Po konferencji prasowej w sprawie zamknięcia Odsiebie.com
Zamknięcie serwisu Odsiebie.com wzbudziło spore zainteresowanie i kontrowersje, postanowiliśmy zatem udać się na dzisiejszą konferencją prasową zorganizowaną w Komendzie Wojewódzkiej Policji, podczas której głos zabrała także prokuratura i przedstawiciele organizacji stojących na straży praw autorskich, między innymi FOTA.
Dowiedzieliśmy się, że funkcjonariusze Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu rzeczywiście zatrzymali dwóch mieszkańców Wrocławia w wieku 21 i 41 lat - ojca i syna, którzy w porozumieniu, w sposób zorganizowany prowadzili działalność zarobkową polegającą na obsłudze serwisu odsiebie.com. Prokuratura zgodziła się zwolnić ich z aresztu w zamian za poręczenie majątkowe o łącznej wysokości 100 tys. zł. Sam serwis został zablokowany i zabezpieczono sprzęt wykorzystywany do jego obsługi. Policja działała w tym przypadku na wniosek prokuratury, w oparciu o doniesienia ze strony użytkowników i dysponentów praw autorskich do udostępnianych materiałów.
Administratorzy zostali zatrzymani nie tyle ze względu na nielegalne udostępnianie treści - podstawą do tak drastycznych działań były zaniechania, jakich dopuścili się prowadząc serwis. Otrzymali precyzyjną listę materiałów, których udostępnianie narusza prawa autorskie, zdecydowali się jednak usunąć jedynie część z tych materiałów. Jak twierdzą przedstawiciele FOTA - wyłącznie pozycje najmniej atrakcyjne. Prokuratura ustaliła, że z tytułu reklam sprzedawanych na stronach pozwalających pobierać nielegalne treści zatrzymani osiągali przychody w wysokości przynajmniej 50 tys. zł miesięcznie. Policjanci ustalili, że mężczyźni przygotowywali się do rozszerzenia swojej działalności.
W toku śledztwa ustalono także, że stosunkowo niewielka grupa kilkunastu użytkowników serwisu była w stanie udostępnić ponad 200 tys. plików dziennie - policja zapowiada, że będzie podejmować dalsze działania w tej sprawie i że najbardziej aktywni użytkownicy serwisu nie powinni czuć się bezpiecznie. Przedstawiciele prokuratury wyrazili także stanowisko, że nawet samo pobieranie materiałów chronionych prawem autorskim stanowi naruszenie prawa przy jednoczesnym odnoszeniu korzyści majątkowych z tytułu niepłacenia tantiem.
Z innych obserwacji, które poczyniliśmy podczas konferencji - przedstawiciele policji wydawali się bardzo kompetentni, pewnie operowali techniczną terminologią i widać, że znają się na rzeczy. Zapowiedzieli, że mają świadomość funkcjonowania w sieci innych podobnych serwisów i także się im przyglądają. Przyznali, że skala zjawiska - zarówno liczba udostępnianych materiałów, jak i liczba użytkowników - bardzo utrudnia skuteczne prowadzenie czynności, nie znaczy to że jednak że użytkownicy mogą czuć się anonimowo i bezkarnie, szczególnie jeśli ich aktywność jest ponadprzeciętna. Wygląda na to, że wbrew powszechnemu przekonaniu policja zdaje się być w pełni przygotowana do profesjonalnej analizy tego typu nowoczesnych zjawisk, nawet jeśli przedmiot materii jest jeszcze niedookreślony prawnie - FOTA np. stoi na stanowisku, że już samo udostępnienie linku do treści objętych ochroną praw autorskich może kwalifikować się jako pomocnictwo w popełnieniu przestępstwa, przedstawiciele organów ścigania przyznają jednak że nie jest to jednoznaczne.