Polska mistrzem świata! Virtus.pro zwycięzcą ELEAGUE w CS:GO
Rozgrywka zaczęła się o 22 naszego czasu. Przeciwnikami Virtusów była drużyna Fnatic ze Szwecji, która w półfinałach zmiażdżyła ukraińską Natus Vincere (NaVi) na mapach Cobblestone i Train. Polacy zagwarantowali sobie udział w finałowym meczu w piątek, po wygranej z mousesports – drużyną złożoną z trzech Niemców, Holendra i Bośniaka.
Mecz Virtusów z Fnatic toczył się na mapach Cobblestone i Mirage. Szwedzi od początku radzili sobie lepiej, ale w dziewiątym pojedynku Virtus.pro przystąpili do poważnej ofensywy. W końcu zakończyli rozgrywkę na pierwszej mapie z wynikiem 16:10 dla Polaków. Na mapie Mirage na początku panował chaos, ale po kiepskim początku podopieczni kubena zdobyli 16 punktów, a ich przeciwnicy tylko 8. To dało Virtus.pro pierwszą nagrodę 390 tysięcy dolarów), Fnatic zaś drugą (140 tysięcy).
Na kolejnych pozycjach znaleźli się Natus Vincere i mousesports (po 60 tys.), EnVyUs, Cloud9, Astralis i NiP (50 tys.), Renegades i FaZe Clan (40 tys.), F3, Gambit, G2 i CLG (40 tys.), OpTic i dignitas (30 tys.), Liquid, Selfless, NRG, TSM, Echo Fox, coL (30 tys.).
Warto pochwalić styl, w jakim grali Virtus.pro na tym turnieju. Na swej drodze spotykali trudnych przeciwników, jak Fnatic, mousesports, czy ich odwieczny rywal Ninjas in Pyjamas. Po wyjściu z grupy F, co zrobili mając na koncie jedną wygraną (compLexity) i 2 remisy (Gambit, EnVy), w turnieju „ostatniej szansy” i klasyfikacji pucharowej nie przegrali na żadnej mapie. To największy sukces drużyny w ostatnich kilkunastu miesiącach, a wygrane mecze pokazują, że w pełni zasłużyli na nagrodę.