Polska to dla Microsoftu nadal kraj trzeciego świata, nie to co Hongkong czy Tajlandia!

Jak czytamy na oficjalnym blogu Surface, minione 24 godziny miały być wielkie.dla wszystkich fanów Microsoftu i jego tabletów. Dla tych mieszkających w Polsce były to jednak zupełnie przeciętne godziny zgrzytania zębami, czyli rozczarowania, do jakiego Microsoft zdążył nas już przyzwyczaić. Na liście 25 nowych krajów, w jakich debiutował wczoraj Surface Pro, nie było niestety Polski.

Wojciech Kowasz

29.08.2014 12:37

Surface Pro 3 zaprezentowany został w maju, a w sprzedaży zadebiutował 20 czerwca w zaledwie dwóch krajach: Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. W lipcu zaś tablet został wypuszczony także na rynek japoński. To by jednak było na tyle, jak dotąd nowym urządzeniem zbyt wielu użytkowników więc cieszyć się nie mogło. Ten stan rzeczy zmienił się wczoraj, kiedy możliwość zakupu trzeciej generacji tabletu Microsoftu, bezsprzecznie najważniejszego w tej chwili urządzenia w portfolio firmy, pojawiła się w 25 kolejnych krajach.

Obraz

Gdy widzi się liczbę 25 w tego typu ogłoszeniach, to założenie, że Polska na tej liście się znajduje nie wydaje się przesadnie na wyrost. Dlaczego miałoby na niej nie być 40-milionowego kraju, jednego z największych rynków w Europie, na dodatek tak dynamicznie rozwijającego się? Dlaczego Microsoft nie miałby zdecydować się na sprzedaż Surface Pro 3, czyli specjalnie skrojonego urządzenia mobilnego z Windows 8.1 na polskim rynku, gdzie smartfony z Windows Phone mają się wielokrotnie lepiej niż na innych, wydawałoby się, znacznie bardziej dojrzałych i bliskich firmie rynkach Europy i nie tylko? To niemożliwe!

Niestety uważna lektura ogłoszenia odziera z jakichkolwiek złudzeń. Jak to zwykle bywa, Polska ugrzęzła w czarnej dziurze — tym razem pomiędzy Norwegią a Singapurem. Całe szczęście, że nie pomiędzy Pakistanem a Portugalią, jak też już bywało... Marna to jednak pociecha, gdy czyta się, że Surface Pro 3, obok naturalnie dużych i oczywistych europejskich krajów, otrzymały takie rynki jak Hongkong, Malezja, Nowa Zelandia, Tajwan, Tajlandia czy zdecydowanie największy rynek zbytu, Luksemburg. Widać sporo nam jeszcze brakuje, ale ostatnie doniesienia Pulsu Biznesu wskazują, że wreszcie po wielu latach coś się w Polsce ruszyło w kwestii przyrostu naturalnego i będzie nas coraz więcej. A więcej obywateli to więcej potencjalnych klientów.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Komentarze (109)