Pomyłka czy badanie gruntu? Opcjonalnie domyślna aktualizacja do Windows 10 zirytowała użytkowników
To była tylko pomyłka – tak Microsoft tłumaczy wczorajszyincydent z wymuszoną aktualizacją starszych systemów Windows.Poprawki dostarczone do mechanizmu Windows Update sprawić miały, żena wielu systemach niemożliwe stało się ominięcie powiadomienia odostępności Windows 10, jedyne co można było zrobić zkomputerem, to go zrestartować, co inicjalizowało właśnie procesaktualizacji. Być może to faktycznie tylko pomyłka, ale zarazemuświadamiająca użytkownikom systemów operacyjnych z Redmond, żekontrola jaką sprawują nad swoimi komputerami jest iluzoryczna.
16.10.2015 09:15
Do tej pory nawet ci, którzy pobrali aktualizacje do usługiWindows Update, nękające przypomnieniami o dostępności darmowejaktualizacji do „dziesiątki”, mogli wciąż pracować z Windows7 czy 8.1. Jeśli irytowały ich przypomnienia, zawsze mogliskorzystać z programiku GWXControl Panel, dzięki któremu ikona „Uzyskaj system Windows10” na dobre zniknęła z paska zadań. Po ostatniej serii poprawekwydanych w ramach październikowych biuletynów bezpieczeństwa uwielu użytkowników sytuacja się zmieniła. Nawet GWX Control Panelnie był w stanie zatrzymać powiadomienia o rozpoczęciu procesuaktualizacji, a jego autor bezradnierozkładał ręce.
W Sieci pojawiły się propozycje, by w wypadku Windows 7skorzystać z mechanizmu odtwarzania konfiguracji systemu do punktusprzed 15września, ominąć poprawkę KB3035583 i zlikwidować pobrane wtle pliki instalacyjne „dziesiątki”. Z Windows 8.1 jest jednaktrudniej, Microsoft z jakiegoś powodu usunąłw systemie tym interfejs graficzny punktu przywracania systemu.
Sytuacja dość szybko się jednak wyklarowała. Oficjalnie doszłodo pomyłki – opcjonalna aktualizacja do Windows 10, zostałaoznaczona przez firmę jako domyślna, co sprawiło, że zostałaautomatycznie pobrana przez Windows Update na komputery ze starszymiwersjami systemu. Jak wyjaśnił rzecznik Microsoftu:
Można więc powiedzieć, że po częściza aferę odpowiada pochopność użytkowników, którzy zamiastprzejrzeć opcjonalne aktualizacje w panelu Windows Update i ręcznieodznaczyć aktualizację do Windows 10, po prostu klikali OK – ijeśli później wyrazili w trakcie instalacji zgodę na warunkiEULA, budzili się w nowym wspaniałym świecie „dziesiątki”.
Złośliwi internauci już teraz mówią,że Microsoft po prostu bada grunt pod możliwość masowegozaktualizowania systemów Windows do „dziesiątki”, a omyłkawcale nie była taka omyłkowa. Coś w końcu trzeba robić –dynamika wzrostu popularności nowego systemu jest kiepska, Microsoftnawet już nie ma co marzyć o dorównaniu w tej kwestii Apple, gdzieużytkownicy Maków szybko i śmiało instalują nowe wersje systemuprosto ze sklepu z aplikacjami – i nie trzeba im o tym specjalnieprzypominać.