Przyszłość Internet Explorera pod lupą: Microsoft ujawnia swoje plany
Do tej pory proces rozwojowy Internet Explorera był czymś możenie ściśle tajnym, ale przynajmniej poufnym. Sporadycznie na łamachoficjalnego bloga deweloperzy i menedżerowie Microsoftu pisali ojakichś przygotowywanych innowacjach. Sytuacja się zmieniła zasprawą uruchomienia witryny status.modern.ie,dzięki której Redmond chce dać webowej społeczności lepszy wglądw prace prowadzone nad jego przeglądarką.
29.05.2014 12:18
Wgląd to nie wpływ – nie ma co liczyć na to, że Microsoftbędzie drugą Mozillą, w której opinie społeczności są branepod uwagę przez deweloperów Firefoksa, jednak możliwośćprzyjrzenia się temu, co planuje producent jednej znajpopularniejszych przeglądarek świata jest nieocenioną sprawądla twórców aplikacji webowych, którzy będą teraz wiedzieli, pojakie to technologie mogą bezpiecznie sięgać.
I tak oto wiemy już, że następna wersja Internet Exploreraprzyniesie m.in. wsparcie dla protokołu HTTP/2 (mimo ostatnich apeliby standard ten porzucić i rozpocząć prace od nowa) i mechanizmuContent Security Policy, pozwalającego na tworzenie białych listzaufanych źródeł treści w przeglądarce. Wprowadzony będzieinterfejs Media Capture and Streams, dzięki któremu możnaprzetwarzać w JavaScripcie audio i wideo pobierane z kamerki imikrofonu komputera, uprości się korzystanie z fontów EOT, WOFF iTrueType na stronach za pomocą mechanizmu Cross-Domain Font Loading.Wiele ciekawych zmian czeka twórców gier pisanych w HTML5: dostanąrozszerzenia WebGL Instancing (pozwalające na szybkie rysowaniewielu kopii tego samego obiektu), interfejs do gamepadów (GamePadAPI) i mechanizm Pointer Lock (konieczny, jeśli chcemy grać wprzeglądarkowe FPS-y).
Wiadomo też, czego w Internet Explorerze nie znajdziemy.Microsoft nie jest zainteresowany wprowadzeniem do IE obsługistandardu notacji matematycznej MathML, semantyki mikrodanych(Microdata), interfejsu do bazy SQLite (WebSQL), oraz google'owegointerfejsu komunikacji audio-wideo w czasie rzeczywistym WebRTC iformatu grafiki WebP.
Rozważana jest obługa szablonów i importów HTML5, technologiiShadow DOM, zmiennych dla CSS, interfejsów Web Speech, interfejsupowiadomień Web Notifications czy zdarzeń dotykowych. Są szanse nawsparcie kontrowersyjnego modułu CSS Shapes od Adobe (taknielubianego przez twórcę CSS), i FileWritera (pozwalającego nabezpośredni zapis do plików przez aplikacje webowe) czy mechanizmuprzezroczystego osadzania pływających ramek iframe w zawartościstrony.
Jak widać, deweloperzy Microsoftu dość otwarci są na istotnewebowe nowości, w zasadzie trzymając się jedynie z dala odulubionych technologii Google'a, takich jak WebP czy WebRTC. Niekażdego musi cieszyć taki stan rzeczy, ale i tak jest to znaczniekorzystniejsza sytuacja, niż ta, którą mieliśmy jeszcze kilka lattemu, gdy Redmond próbowało wmówić użytkownikom, że InternetExplorer 8 jest dobrą, nowoczesną przeglądarką dla Windows. DziśInternet Explorer 11 pod względem wydajności czy obsługistandardów webowych nie ma się czego wstydzić, w zasadzie jegojedynym słabym punktem jest bardzo skromna baza rozszerzeń dlaprzeglądarki.
Szkoda tylko, że wciąż firma nie może sobie do końca poradzićze skłonieniem wszystkich swoich użytkowników do aktualizacjiużywanych przez nich wersji IE: według danych Statcountera, z IE8korzysta dziś 5,75% internautów, z IE9 3,5%, z IE10 3,5%, zaś zIE11 – 9%. Dane od Net Applications, choć różnią się od danychStarcountera, też potwierdzają wierność starszym wersjom: IE8miałby mieć 21% udziału w rynku, IE9 – 8,9%, IE10 – 6,85%, zaśIE11 – 16,6%.