RIPE uruchamia... portal aukcyjny adresów IPv4
O tym, że adresy IPv4 skończyły się wie już chyba każdy, kto choć trochę interesuje się tym tematem. Od lutego tego roku IANA, światowa organizacja sprawująca pieczę nad adresami IP, nie posiada już żadnych wolnych bloków adresowych. Pojawienie się czarnego rynku było tylko kwestią czasu, ale okazuje się też, że szybciej niż myśleliśmy pojawił się rynek nie tylko całkowicie legalny, ale nawet popierany przez RIPE.
RIPE, czyli europejska organizacja podległa IANA, uruchomił specjalną witrynę, na której operatorzy telekomunikacyjni i inne firmy posiadające status LIR (lokalnego usługodawcy internetowego) mogą oferować przeniesienie posiadanych przez siebie wolnych bloków adresów IPv4 do innych operatorów. Idea tej witryny, mimo dość zawoalowanej formy, wprost przypomina... serwisy aukcyjne. Łatwo znaleźć oferty, a kto da więcej, ten może szybko adresy uzyskać. Resztki przyzwoitości zachowuje tylko utrzymany obowiązek wykazania przed RIPE przez kupującego, że nowe adresy są mu rzeczywiście potrzebne.
Już kilka miesięcy temu, gdy Microsoft kupił od Nortela 600 tysięcy adresów IPv4 za 7,5 mln dolarów, rozgorzała dyskusja, czy takie praktyki są legalne. Wszystkie regulaminy organizacji zarządzających adresacjami, między innymi RIPE, określały bowiem adresy jako dobro wspólne, własność niczyją, która jest przypisywana operatorom, ale nie przekazywana im na własność. Praktyka pokazuje jednak, że te ideały ustąpiły rynkowemu zapotrzebowaniu na nowe adresy, które coraz trudniej „wyciągnąć” tradycyjnymi metodami, a już za kilkanaście miesięcy będzie to po prostu całkowicie niemożliwe. ARIN, amerykański odpowiednik RIPE, swoje usługi transferowe uruchomił już jakiś czas temu, ale zaoferowanie przez RIPE witryny, gdzie każdy może jawnie wystawić swój blok adresów IPv4 na sprzedaż to jednak znaczący krok dalej.
RIPE oficjalnie „udaje świętego” i pisze, że nie interesuje go treść umowy pomiędzy obiema stronami transferu. Wiadomo jednak, że nikt za darmo na taki gest się nie skusi. Co stanie się dalej? Czy kupowanie adresów IPv4 będzie powszechne za kilka miesięcy? Ostatecznie taki zakup to tylko sztuczne podtrzymanie życia o kilka kolejnych miesięcy, w najlepszym przypadku lat. RIPE tymczasem zapowiada, że już na przełomie roku 2011 i 2012 skończą mu się adresy i będzie przydzielać tylko adresację IPv6. Wydaje się więc, że nie ma już odwrotu i rozpoczęcie przygotowań do wdrożenia IPv6 będzie tańsze niż licytowanie drożejących adresów IPv4.