Rewolucja zaczęła się w McDonald's. Wzrost płacy minimalnej nakręca robotyzację
Podwyższenie płacy minimalnej jest obecnie jednym z kluczowychtematów w Stanach Zjednoczonych. 15 dolarów za godzinę oznaczaogromną podwyżkę kosztów zatrudnienia szczególnie w masowejgastronomii, gdzie w takim choćby McDonald's kasjer zarabiał dotąd8-11 dolarów. Reakcje restauratorów musiały jednak zaskoczyćdemokratycznych polityków, zapewne liczyli na zupełnie coś innego.Jak donoszą branżowe media, zainteresowanie automatyzacją irobotyką jest ogromne – i już niebawem może się okazać, żepracy w restauracjach po prostu nie będzie.
07.04.2016 10:58
Nawet u nas w Polsce możemy już w wielu restauracjach McDonald'szobaczyć samoobsługowe terminale kasjerskie, w których klient może„wyklikać” swoje zamówienie, zapłacić kartą i otrzymaćnumerek. Potem zostaje już tylko czekać na przygotowaniezamówionego dania. Menedżerowie restauracji nic nie mówią oredukcji zatrudnienia, podkreśla się jedynie, że dziękiwprowadzeniu takiego sposobu obsługi klienta udało sięprzyspieszyć wydawanie zamówień o nawet jedną trzecią.
To jednak dopiero początek. Restauracje w Chicago rozpoczęłytesty samoobsługowych „terminali kawowych”. Zamiast składaćzamówienie, czy to w kasie, czy przez terminal samoobsługowy,klient może teraz podejść do maszyny przygotowującej kawę, nadotykowym ekranie wskazać to, czego chce się napić, a następniezapłacić kartą kredytową 2,99 USD. Do wyboru są m.in. rozmaitewersje latte, mokki i cappucino, można ustawić sobie ilość irodzaj mleka, cukru, syropów smakowych oraz oczywiście użytegoespresso.
Stworzenie takiego systemu dla McDonald's nie mogło być dużymproblemem. W większości restauracji kawa już teraz jest zautomatu, co najwyżej pracownik dodaje syropów smakowych do kubka.Zautomatyzowano więc ten ostatni krok, dodając jeszczeelektroniczną obsługę płatności kartą – i tak oto miejscepracy dla coraz bardziej kosztownego baristy zostało zastąpionepracą maszyny. Warto podkreślić, że obecnie w StanachZjednoczonych 47% pracowników otrzymujących płacę minimalną (ok.1,5 mln ludzi) pracuje właśnie przy przygotowaniu żywności i jejwydawaniu.
Interesujące mogą być wyniki badań postaw konsumentów wobecautomatyzacji restauracji fast-food. Taco Bell poinformował wzeszłym roku, że wśród klientów korzystających zsamoobsługowych systemów wskaźnik zadowolenia ze świadczonejusługi wzrósł o 15% w stosunku do tych, którzy zamawiali wkasach, a co najciekawsze, wzrosła także średnia wartośćzamówienia – i to aż o 20%. Wzrosła także sprzedaż produktówo trudnej do wymówienia nazwie.
Analitycy uważają, że ludzie coraz mniej chcą kupować twarząw twarz. Automatyzacja eliminuje społeczną presję, przed maszynąnikt nie musi się starać nieźle wypaść, klienci nie wstydząwięc zamawiać się pokarmów mających więcej kalorii.Automatyczne kioski nigdy też nie zapominają zasugerować, że cośjeszcze można by kupić. Klienci już wybrali – w handlu maszynysą lepsze od ludzi.
Ekonomiści wciąż nie potrafią za to jednoznacznieodpowiedzieć, jak eliminacja tych najniżej opłacanych prac odbijesię na rynku, i kto będzie w fast-foodach jadał, gdy tychnajbiedniejszych na hamburgera z McDonald's już po prostu nie będziestać. Głośna ostatnio koncepcja „gwarantowanego dochodupodstawowego”, w myśl którego państwo miałoby obywatelom płacićpewną kwotę pieniędzy tylko za to, że żyją, nigdy nie zostałaprzetestowana w praktyce na większą skalę, a społecznekonsekwencje jej wprowadzenia mogą być znacznie dziwniejsze, niżpolitykom się wydaje.