Silverdog: zapora dla ultradźwięków ochroni nas przed niesłyszalną inwigilacją

Paranoiczne poczucie zagrożenia, związane z tajną komunikacjązłośliwego oprogramowania przez ultradźwięki, konsekwentniepielęgnujemy już od kilku lat. Choć zdroworozsądkowo myślącyludzie początkowo tylko pukali się w czoła, eksperymenty pokazały,że ultradźwiękowa komunikacja faktycznie może pozwolić naprzeprowadzenie ataków naruszających prywatność użytkowników. Apotem pojawiły się patenty na komercyjne technologie i gotoweframeworki dla mobilnych aplikacji, za sprawą których praktycznie wkażdej głupiej aplikacji mobilnej można było dorobić modułnasłuchiwania na częstotliwości powyżej 18 kHz. To już nieparanoja, to już otwarta wojna z użytkownikami – i czas się natę wojnę przygotować. Na przykład za pomocą rozszerzeniaSilverdog, dźwiękowej zapory sieciowej dla przeglądarki Chrome.

Silverdog: zapora dla ultradźwięków ochroni nas przed niesłyszalną inwigilacją

Od zeszłego roku międzynarodowy zespół badaczy z University ofCalifornia, Politecnico di Milano i University College Londonprowadzi badania w dziedzinie wykorzystania dźwięków wysokiejczęstotliwości do przeskoczenia bariery między niepołączonymiurządzeniami. Wspierani w tych badaniach przez Larę, sukę owczarkaniemieckiego, naukowcy przedstawili wreszcie wyniki swoich prac wswoim raporciept. The Ultrasound Tracking Ecosystem, a następniezademonstrowali wykorzystywane już dziś techniki ataku podczasostatniego Chaos Communication Congress w Hamburgu.

Asystentka Lara nasłuchuje ultradźwiękówSytuacja jest poważna: branża reklamowa zaczęła korzystać zfaktu wszechobecności komputerów i smartfonów w życiu codziennymoraz słabości mobilnych systemów operacyjnych i przeglądarek,których mechanizmy bezpieczeństwa nie uwzględniały dotąd tegotypu zagrożeń. Każda aplikacja, która dysponuje dostępem domikrofonu urządzenia może zostać wykorzystana jako element ataku,mającego na celu śledzenie go za pomocą ultradźwiękowych„radiolatarni”,ujawnienia jego prywatnych informacji, przechowywanych wprzeglądarce, a nawet zdemaskowania, jeśli korzysta z technikanonimizacji takich jak Tor.

Takie ultradźwiękowe „radiolatarnie” czyli dźwiękowe tagi(uBeacons) – identyfikacyjne sygnały emitowane różnymi kanałamiw niesłyszalnych dla ludzkiego ucha częstotliwościach, pozwalająsparować ze sobą różne urządzenia: przykładowo reklamaemitowana w telewizji może zawierać taki tag, przeznaczony doprzechwycenia przez mobilną aplikację, korzystającą z reklamowegoSDK. Oczywiście aplikacja może wydawać się użytkownikowiniewinna: ot np. popularny zamknięty i własnościowy komunikatorinternetowy firmy żyjącej z internetowego marketingu – nicdziwnego, że chce mieć dostęp do mikrofonu urządzenia.

Obraz

To jednak nie wszystko: zastanawialiście się kiedyś, w jakisposób paruje się urządzenie Chromecast Google’a z aplikacją nasmartfonie? Najwyraźniej wcale nie przez domowe Wi-Fi,uwierzytelnienia tym kanałem są już całkiem realną sprawą. Jakodkryli badacze, obecnie jakieś 10 firm oferuje ultradźwiękowerozwiązania, wykorzystujące uBeacony: większość z nich zajmujesię oczywiście tylko najmniej groźnym „proximity marketingiem”,czyli śledzeniem zachowań klientów w centrach handlowych,oferowane są publicznie także narzędzia do mierzenia widownitelewizyjnej. Co jednak mierzy się pod stołem, w obwarowanychklauzulami NDA porozumieniach między firmami?

Silverdog ma czułe uszy

Przedstawione przez badaczy praktyczne rozwiązanie problemu tozapora dźwiękowa Silverdog, wycinająca z przejmowanych przezmikrofon urządzenia wszystkie dźwięki od zadanej częstotliwości.Dostępne są obecnie jej dwie implementacje: jedna jako rozszerzeniedla przeglądarki Chrome (i kompatybilnych), druga jako zestaw łatekdla Android Open Source Project – obie pobrać możecie ze stronyprojektu (instalacja możliwa jest w trybie deweloperskimprzeglądarki).

Samo rozszerzenie jest zaprojektowane tak, by działać od razu pozainstalowaniu: odcina wszystkie dźwięki powyżej 18 kHz (możnazmienić), z wykorzystaniem filtru wysokotonowego (można wybraćinne filtry). Silverdog pozwala też na ustawienie podbicia i dobrociQ. Wszystko to jest możliwe dzięki webowemu interfejsowiBiquadFilterNode, którego pełną dokumentacjęznajdziecie na stronach Mozilla Developer Network.

Oczywiście Silverdog działa tylko z treściami HTML5, Flasha wten sposób nie zablokujemy. Rozsądni ludzie dziś już jednak FlashPlayera w przeglądarce nie zostawiają. Jeśli chodzi o Androida, tołatki z Silverdogiem włączają filtr w system uprawnień Androida,tak by użytkownik mógł kontrolować to, co udostępniane jestprzez kanał audio.

Miejmy nadzieję, że rozwiązanie to się upowszechni i trafi np.do dbającego o prywatność następcy Cyanogenmoda – systemuLineage OS. W to, by Google wbudowało filtr ultradźwiękowy dopobłogosławionych przez siebie kompilacji Androida raczej niewierzymy.

Programy

Zobacz więcej
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (42)