"Specjalne" anteny do DVB‑T
12.02.2013 14:36
Jakiś czas temu opisywałem troszkę swoich doświadczeń i trudności z odbiorem polskich programów cyfrowych. Dziś, jak to co jakiś czas mi się zdarza, zerknąłem na stronę SATKuriera coby dowiedzieć się czy coś ciekawego mnie nie ominęło. Newsy jak newsy nie wniosły w sumie niczego nowego, jednakże moją uwagę przykuł poniższy baner reklamowy:
Jaka antena do DVB‑T?
Tak się składa, że mam bardzo podobną antenę innego producenta. Tyle, że jej producent nigdzie nie napisał o tym aby była jakaś specjalna do DVB‑T.. zasadniczo na żadnej z 9 anten które posiadam nic takiego napisane nie jest. Jedna posiada jakieś naklejki z napisem DVB‑T co prawda, ale nic poza tym. Zacząłem się zatem zastanawiać czy są jakieś specjalne anteny do DVB‑T (a właściwie wiedziałem, że ich nie ma). Zasadniczo anteny do analogu nie różnią się od tych do odbioru sygnału cyfrowego. Ba.. na naszej dotychczasowej instalacji analogowej bez problemu możemy skorzystać z dobrodziejstw cyfry (tak przynajmniej dla większości przypadków zapewniają na stronie www.dipol.com.pl). Wystarczy tylko odpowiedni odbiornik. W większości przypadków nic nie trzeba zmieniać (no może czasem poza dodaniem lepszej jakości wzmacniacza do anteny siatkowej).
W związku z tą reklamą zajrzałem jeszcze do biblioteki dipola:
http://www.dipol.com.pl/biblioteka,library.htm
gdzie też nie znalazłem żadnej wzmianki o specjalnych antenach do DVB‑T. I raczej nigdy jej tam nie było przynajmniej od 3 lat ja jej nie widziałem w tym miejscu (od tego czasu z biblioteki korzystam). Skorzystałem też z książki Pana mgr inż. Zdzisława Bieńkowskiego (wiedzy temu Panu chyba nie jeden profesor by pozazdrościł) o tytule "Poradnik ultrakrótkofalowaca" (rok wydania 1988) i jak zapewne domyślacie się nic o antenach do DVB‑T specjalnie nie znalazłem (co może być winą roku wydania, ale raczej nie sądzę).
W związku z tym przypominają mi się 3 historie.. dwie z nich przeżyłem sam, jedna dotknęła mojego brata:
Pierwsza z nich: w Warszawie na "wolumenie" kupowałem akurat kabel antenowy, kiedy do stoiska podchodzi dziadek ok. 60 lat na karku i prosi sprzedawcę o pomoc przy doborze anteny. Sprzedawca zatem pyta: - A gdzie Pan mieszka? - Na Mokotowie, Czarnomorska.. - W takim wypadku proponuję Panu tą antenę..
I na moich oczach wyciąga ok. 2,5 metrowe monstrum (podobne do mojego ATX 107 MAX). Na pewno solidna antenę, ale na daleki odbiór, a przypominam, że w Warszawie nadajnik jest na Pałacu Kultury. Mieszkając na Bemowie jego sygnał łapałem na 10 cm antence dołączonej do mojego NOT. Cena też była powalająca.. 180zł. Ciekawe co by mi zaproponował gdybym powiedział, że mieszkam na Złotej.
Historia druga wydarzyła się we Wrocławiu.. gdzie ekipa "specjalistów" szykowała instalację specjalnie do odbioru DVB‑T. Polegało to na tym, że w najlepszym wypadku wchodziła na dach jedna osoba, która jak miała ochotę to antenę wyczyściła, a jak nie to nie. Po czym po kilkunastu minutach "roboty" schodziła i kasowała pieniądze (niemałe) za "przystosowanie" instalacji do cyfryzacji.
Rzecz trzecia miała miejsce w Wałbrzychu w ostatni weekend.. przechodząc przez stoisko z elektroniką w Auchan zauważyłem tam również specjalne anteny do DVB‑T.
Ściema, ściemę pogania
Tak sobie myślę, że nie może być dobrze z przechodzeniem na sygnał cyfrowy, skoro na każdym kroku jesteśmy bombardowani kłamliwymi informacjami. Ktoś taki jak ja sprawdzi.. ale ilu jest takich, którzy nie sprawdzą? Statystyk oczywiście nie ma, ale fakt jest faktem, że nie można na nikim polegać i do wszystkiego trzeba dochodzić samemu. Jest takie powiedzenie: "Czemuś biedny? Bom głupi. Czemuś głupi? Bom biedny." Doczekaliśmy chyba czasów kiedy nie można sobie pozwolić na głupotę w żadnej dziedzinie, bo ktoś to perfidnie wykorzysta oferując Ci towary z "pigmentami HD" (co to do cholery jest?), hybrydowy lakier do paznokci, albo antenę z napisem DVB‑T HD, bo bez napisu, to tylko do analogu i to SD. Szkoda, że SAT Kurier poprzez takie reklamy wpisuje się w tego typu działania.