SteamOS to jednak normalny, desktopowy Linux, tyle że bez pulpitu?
Wieść o tym, że Valve przygotowuje całą linię własnychkonsoli do gier – Steam Machines – zelektryzowała zarównowydawców gier, jak i graczy, szukających połączenia komfortukonsol i możliwości, jakie daje granie na PC.. Miesiąc temuzapowiedziano,że niebawem pierwsi szczęśliwcy otrzymają prototypy sprzętu odValve do testów – 300 egzemplarzy urządzeń w bardzo różnychkonfiguracjach, od najprostszych zestawów z tanim procesorem izintegrowaną grafiką po monstra z Core i7 i kartą graficznąNVIDIA Titan. Wszystkie w przemyślnie zaprojektowanej obudowie,niewiele większej od Xboksa 360, wszystkie z innowacyjnym gamepadem,SteamControllerem, wszystkie z interfejsem Big Picturezoptymalizowanym pod kątem ekranów dużych telewizorów, wszystkiedziałające pod kontrolą systemu SteamOS, wykorzystującego jądroLinuksa.Pierwsi szczęśliwcy prototypy Steam Machines do testów jużotrzymali, i tak szybko jak to tylko możliwe, podzielili się zinternautami swoimi doświadczeniami. Na wieści te czekali przedewszystkim użytkownicy Linuksa, snujący pewnie marzenia o odebraniuWindows dominującej pozycji w dziedzinie elektronicznej rozrywki. Dotej pory wiedzieli niewiele – w większości plotki i podejrzenia,o tym jakoby SteamOS miał być zoptymalizowaną wersją popularnegoUbuntu. Samo Valve mówiło jedynie, że system będzie całkowicieotwarty, a użytkownicy będą mogli dowolnie wymieniać jegokomponenty, wszystko to za darmo.[img=steammachine]Tymczasem z recenzjijednego z prototypów „maszyny parowej” (z procesorem Core i7,kartą NVIDIA GTX780 i nieokreśloną ilością pamięci RAM)autorstwa redaktorów serwisu Engadget wynika, że SteamOS nie będziebazował na Ubuntu, lecz ma być systemem od podstaw przygotowywanymdla sprzętu Valve. Co to jednak oznacza w praktyce? Niestetyrecenzent miał najwyraźniej niewielkie pojęcie zarówno oLinuksie, jak i systemach operacyjnych w ogólności, więcprzedstawione wnioski mogą być całkowicie błędne.Dowiadujemy się oto, że SteamOS wygląda i zachowuje się jaktryb Big Picture, za wyjątkiem tego że jest podstawą dla całegosprzętu (…) ta samawinieta Steam widoczna jest przy starcie, ten sam kafelkowy układgier i sklepu Steam widoczny jest po uruchomieniu. Jak obiecano, OSzbudowany jest na Linuksie (ale nie Ubuntu (…)), ale tego niewidać, gdyż jedyną interaktywną warstwą jest Steam.Nie wiadomo niestety, jakrecenzent wyobraża sobie rozpoznawanie Linuksa w sytuacji, gdy cośinnego jest interaktywną warstwą,ale widać, że może po prostu chodzić wyłącznie o to, żeSteamOS nie zawiera żadnego ze standardowych linuksowych desktopów.O tym że tak jest upewniają dalsze słowa recenzenta – SteamOSnie jest zamiennikiem Windows 8 na który czekałeś. Pozapodstawami, takimi jak surfowanie po Sieci, mało tu standardowychfunkcji systemu operacyjnego (…) nie ma systemu przeglądaniaplików ani aplikacji do wyświetlania obrazków.Przyszły najwyraźniej takie czasy, żemenedżer plików i wyświetlarka obrazków są traktowane jakostandardowe funkcje systemu operacyjnego – recenzent podsumowujewięc, że Steam Machines to PC udające konsole, co maswoje plusy i minusy. Druga recenzja pojawiła się na łamachThe Verge, niestety jeszcze mniej z niej wynika na temat SteamOS-aniż z tekstu w Engadgecie. Cytowany jest w niej jedynie DougLombardi z Valve, deklarujący, że SteamOS nie będzie skupiałsię tylko na grach, firma planuje dodać inne usługi dlaodtwarzania wideo i muzyki. Nie planujemy jednak wsparcia dla arkuszykalkulacyjnych.Znacznie ciekawsze informacje na tematSteamOS-a dotarły do nas jednak z konferencji Montreal 2013 Nvidii.Częścią systemu ma stać się opracowywana przez zieloną drużynębiblioteka GameWorks, na którą składają się komponenty takie jakSDK VisualFX (do symulacji oświetlenia scen w czasie rzeczywistym),biblioteka graficzna, SDK dla PhysX, Core SDK (obsługa technologiiwszystkich platform Nvidii), biblioteka obliczeń na GPU, oraz OptiX(narzędzie do tworzenia interaktywnych silników ray tracingu,mające być częścią potoku renderowania dla licznychwieloplatformowych silników gier).Sytuacja zaczyna jednak się wyjaśniać– na pewno mamy do czynienia z Linuksem (w sumie Valve mogłobywciąż jeszcze zdecydować się na np. FreeBSD, ale oznaczałoby tokonieczność przeniesienia klienta Steam z biblioteki glibc nalibc), na pewno też wykorzystywany jest w SteamOS-ie klasycznyserwer grafiki X11 (recenzenci wspominają o graniu w dostępne naLinuksa w sklepie Steama tytuły, które raczej nie zostałybyznienacka przeniesione na Waylanda czy Mira). Z obserwacjirecenzentów wynika, że system startuje szybko, więc wykorzystywanyjest zapewne jakiś asynchroniczny demon inicjalizacji systemd lubUpstart. Ciekawa jest też inna kwestia: otóżw repozytoriach Steama natrafiliśmy na pakiety.deb zawierające pakiety wyraźnie powiązane z Ubuntu (np.źródła sterowników wi-fi Broadcoma dla linuksowych jąder 3.x, złatkami Canonicala, z nazwąbcmwl-kernel-source_6.30.223.30+bdcom-0ubuntu3_amd64.deb). Znaleźćtam można też pakiet python-gnomekeyring, bibliotekę VDPAU, czyskórki Steam dla plymoutha (oprogramowanie zarządzające ekranemuruchamiania systemu).Reasumując – Valvenajprawdopodobniej wyszło od Ubuntu, usuwając z systemu Canonicalato co było zbędne, tam gdzie musiało, wprowadziło swoje własnełatki, ale w praktyce mamy do czynienia z normalnym desktopowymGNU/Linuksem, a nie zupełnie odmiennie pomyślanym systemem, jak np.Android. Jeśli Steam Machines nie będą miały jakiegoś sprytnegozamkniętego bootloadera, to nic nie powinno stać na przeszkodzie,by instalować na nich dowolne linuksowe oprogramowanie, jak izastąpić SteamOS jakimś innym linuksowym desktopem – choćby iklasycznym Ubuntu.
05.11.2013 | aktual.: 06.11.2013 12:40