Synology RT1900ac – test routera 802.11ac, który łatwo może stać się czymś więcej
Synology nie kojarzy się z routerami. Lider rynku dyskówsieciowych zdecydował się jednak zająć i tą dziedziną,wprowadzając na rynek urządzenie RT1900ac, które może sporo narynku domowych routerów sieciowych namieszać. Synology nie próbujeprzyciągnąć naszego wzroku wyszukanym wzornictwem, pierwszy modeltej firmy wygląda skromnie i prosto, ale to, co przynosi w środkujest najwyższej próby. Testowałem model ten przez ponad dwatygodnie – i naprawdę nie mogłem znaleźć w nim słabych punktów.
28.11.2015 | aktual.: 29.11.2015 09:13
Forma służy funkcji
Konserwatyzm u debiutanta może zadziwiać. Jak na zatłoczonymrynku domowych urządzeń sieciowych Synology chce zaistnieć zmodelem, który nie wygląda jak insekt,erotycznygadżet lub trapezoidalna konsolakosmitów? Niech tylko przypomnę, że inny tegoroczny debiutantna tym rynku, Google, pokazał router OnHub, który wygląda jakdoniczka. RT1900ac, wprostej plastikowej obudowie z szeregiem zielonych diód wyróżniasię jedynie podstawką, unoszącą obudowę pod kątem 25 stopni(dla lepszego chłodzenia) i profilowanymi ostrosłupowymi antenkami.To bardzo dobre podejście. W końcu router nie jest do zachwycaniasię jego wyglądem, od obudowy oczekuję tylko ergonomii i prostoty– by łatwo można było go zestawić z innymi urządzeniamisieciowymi.
Podczas moich testów router Synology stał na moim dyskusieciowym tej samej firmy, obok mocno grzejącego się modemuoptycznego Dialogu/Netii, nie sprawiając żadnych kłopotów wobsłudze, zapewniając wygodny dostęp do swoich złączy, nieprzegrzewając się i nie gromadząc nadmiernie kurzu. Zainteresowanimogą ustawić go także w pozycji pionowej czy powiesić na ścianie.Solidna, matowa czarna obudowa sprawiła, że szybko przestałem gozauważać, tym bardziej, że bardzo szybko wyłączyłem migotaniezielonych diód (z jakiegoś powodu pies się w nie zzainteresowaniem wpatrywał).
Od frontu obudowy znajdziemy diody LED informujące o staniezasilania, Wi-Fi (w pasmach 2,4 oraz 5 GHz), WAN oraz czterech portówLAN. Po prawej stronie frontowego panelu znalazł się przycisk dowysunięcia karty SD ze slotu, który umieszczono na prawej krawędzi,obok złącza USB 3.1. Z tyłu znajdziemy trzy złącza antenowe,włącznik, gniazdo zasilania, ethernetowe gniazdo WAN i czterygniazda LAN. Z lewej strony znalazło się miejsce na przycisk mechanizmu WPS oraz fizyczny wyłącznik Wi-Fi.
Równie skromne jak obudowa jest opakowanie routera. Dostajemytekturową paczkę z logotypem firmy i naklejkami od góry i spodu,przedstawiającymi podstawowe cechy urządzenia. W środku znajdziemyzapakowany w dodatkowy kartonik router, podstawkę, trzy przykręcaneanteny, niewielki zasilacz, broszurkę z instrukcją i kabelethernetowy. Wszystko poza broszurką – w czerni.
Czipy na miarę czasów
Routera nie rozkręcałem, ale z tego, co wyjaśnia producent, wśrodku znajdziemy dobrze znany czip Broadcom StrataGX BCM58622. Toukład od podstaw projektowany z myślą o urządzeniach sieciowych,z dwoma rdzeniami Cortex-A9 taktowanymi zegarem 1 GHz, z 512 KBpamięci podręcznej L2 oraz dodatkowo akceleratorem sieciowymCortex-R5 i akceleratorem kryptograficznym. W czipie zintegrowano teżkontroler gigabitowego Ethernetu. Do tego dostajemy 256 MB RAM orazdwa banki pamięci flash NAND. Główny, na system operacyjny i daneużytkownika ma 4 GB, dodatkowy, zawierający firmware, to 1 MB. Nienależy zapominać o slocie na karty SDXC 4.0 – w teorii ichmaksymalna pojemność może wynieść 2 TB, przy szybkości szynydanych do 312 MB/s. Oczywiście ceny takich nośników raczej niezachęcają do zakupu, to grube tysiące złotych.
Za komunikację radiową odpowiada dwupasmowy (2,4 oraz 5 GHz)czip Broadcom BCM43460. Zgodny ze standardem 802.11ac, w teoriioferuje maksymalną przepustowość w trzech multipleksowanychkanałach do 1,3 Gb/s, kanały 20, 40 i 80 MHz z kwadraturowąmodulacją amplitudowo-fazową QAM,mechanizm kształtowania wiązki, techniki czasoprzestrzennegokodowania bloków (STBC) i kodowania z korekcją błędów (LDPC),tryb energooszczędny i kompatybilność z poprzednimi standardami.Innymi słowy, należy się spodziewać bardzo szybkiej komunikacjibezprzewodowej, nawet w niesprzyjających warunkach.
Router z własnym pulpitem
Siłą Synology na rynku dysków sieciowych było zawszeoprogramowanie i nie inaczej jest w tym wypadku. Jeśli widzieliścieoprogramowanie Disk Station Manager (DSM), to z routerem tej firmypoczujecie się jak w domu. Oprogramowanie SRM oferuje praktycznieidentyczny interfejs w przeglądarce, tak samo też udostępniainterfejsy dla aplikacji mobilnych na iPhone'a i Androida. Zacznęjednak od samego początku, tj. od uruchomienia i konfiguracji. Wzałożeniu najprostszą metodą byłoby zastosowanie aplikacjimobilnej DS Router, ale jak brałem router do domu, to zapomniałemtelefonu w samochodzie – i przyszło mi router skonfigurować „pobożemu”, tj. łącząc się z nim po ethernetowym kablu, przezinterfejs webowy.
Proces pierwszej konfiguracji jest przyjazny i przemyślany. Napoczątku musimy skonfigurować konto administratora, a potempodajemy podstawowe ustawienia sieci bezprzewodowej, a potem routerzapisuje ustawienia i restartuje, od tej pory interfejsprzeglądarkowy dostępny przez Wi-Fi w lokalnej sieci.
Po zalogowaniu się do routera (jeśli chcemy, możemy włączyćdla większego bezpieczeństwa dwuetapowe uwierzytelnianie), trafiamyna pulpit roboczy Synology SRM. Powiem tak: interfejsy webowe innychrouterów wyglądają przy nim naprawdę prymitywnie. Tu dostajemynormalny pulpit nowoczesnego systemu operacyjnego, z którym poradzisobie każdy, kto miał do czynienia ze zwykłym Windowsem. Menustart, pasek zadań, pasek powiadomień, ikonki, okienka – towszystko rysowane jest w oknie przeglądarki i działa prawie takszybko, jak natywny pulpit komputera. Na mojej desktopowej maszynie(Haswell Core i7, 16 GB RAM) z przeglądarką Chromium różnica byłaniezauważalna, na laptopie z Core i3 i Firefoksem interfejs działałwolniej, ale wciąż dobrze.
Na pulpicie domyślnie umieszczono skróty do trzech aplikacji –Centrum sieciowego, Centrum pakietów i Pomocy SRM. Tej ostatniej nietrzeba wyjaśniać, wyjaśni się sama, dokumentacja obejmujewszystkie funkcje routera i jest napisana logicznym, przystępnymjęzykiem. Centrum sieciowe pozwoli na ustawienie praktyczniewszystkiego: skonfigurujemy tu sieci domowe, sieci dla gości, filtryadresów, połączenie internetowe, przekierowania portów, ustawimytunele IPv6 czy dynamiczne DNS (polecam wygodną usługęQuickConnect). Tu można też zarządzać słynnym formowaniemwiązki, monitorować ruch sieciowy i konfigurować ustawieniabezpieczeństwa, w tym zaporę sieciową i ochronę przed atakami DoSczy Cross-site Request Forgery. Specjalna pochwała należy się zaświetną realizację kontroli ruchu (QoS). Zestawienie listyurządzeń i listy usług, które chcemy priorytetyzować, jestnaprawdę łatwe i intuicyjne, a także systemu powiadomień, wktórym możemy włączyć nie tylko powiadomienia e-mailowe, ale teżSMS-owe i przez usługę push prosto na sparowane urządzeniamobilne.
Z dziennikarskiego obowiązku wspomnę jeszcze o mechanizmiecenzorskim o nazwie Ochrona rodzicielska, za pomocą którego możnaprecyzyjnie zarządzać dostępem do sieci poszczególnych urządzeń,blokując im dostęp selektywnie (do stron o treściach„niebezpiecznych i szkodliwych”, lub całkowicie, tak by naszebiedne dziecko było odcinane od Sieci po określonej godzinie. Nieżebym takie praktyki pochwalał, ale też to już decyzja rodzica,co chce robić ze swoimi dziećmi, a Synology zrealizowało tęfunkcję w bardzo przemyślany sposób.
Centrum Pakietów kryje największy atut routera Synology –rozszerzalność oprogramowania. Dzięki niemu doinstalujemydodatkowe oprogramowanie, zarówno z oficjalnego repozytorium, jak iręcznie, z własnego pakietu. W porównaniu do bogactwaoprogramowania dla dysków sieciowych nie ma tu (jeszcze) za wiele,ale najważniejsze aplikacje już znajdziemy. Są klient BitTorrenta,ed2k, FTP i innych plikowych protokołów o nazwie Download Station,serwer multimediów zgodny ze standardem DLNA/UPnP (i świetnie sobieradzący ze strumieniowaniem wideo 4K), a także serwery VPN, DNS iRADIUS-a. Przyznam, że DNS-a nie konfigurowałem, ale VPN działabardzo dobrze.
Wśród zainstalowanych domyślnie aplikacji, które możnaznaleźć w menu startowym warto wpomnieć o konfiguratorze pamięcimasowej i drukarki, który pozwala na ustawienie dostępu dopodłączonych do routera pamięci masowych (tak dysków po USB jak ikart SD), jak i urządzeń druku (ciekawostka: wspiera też GoogleCloud Print, więc będziemy mogli drukować z androidowego tabletuczy smartfonu, oraz chromebooka). Tu włączymy też usługi plików,nie tylko w sieci Windows (SMB2), ale też dla Maków. Można teżwłączyć mechanizm kopii zapasowych Time Machine i rozgłaszaniedrukarek przez usługę Bonjour. Oczywiście dla tradycjonalistówmamy stare dobre FTP.
Last but not least warto wspomnieć o aplikacji znarzędziami sieciowymi ping, traceroute i WakeOnLan, oraz Doradcyds. zabezpieczeń, który skanuje ustawienia routera i zawartośćpamięci masowych, ostrzegając, jeśli znajdzie coś potencjalnie (iaktualnie) niebezpiecznego. Jego pracę można zautomatyzować wgzadanego harmonogramu.
Rekordów prędkości nie pobijemy
Wszystkie te atrakcje nie byłyby jednak nic warte, gdyby routerSynology nie dość dobrze radził sobie z podstawowym zadaniemroutera, czyli szybkim trasowaniem pakietów ruchu sieciowego.Przetestowałem go zarówno pod kątem komunikacji „po kablu”, zdyskiem sieciowym Synology DS213, jak i z domowymi urządzeniami posieci Wi-Fi, w przeróżnych zestawieniach, zarówno w 802.11n jak i802.11ac, w pasmach 2,4 oraz 5 GHz.
Zacznijmy od Ethernetu – tu test polegał na kopiowaniu pliku orozmiarze 1 GB po FTP, z routera na dysk sieciowy. Wynik – 940 Mb/sbył wyraźnie lepszy od testowanego przeze mnie w maju routera AsusaRT-AC87U, który osiągnął w analogicznym teście 750 Mb/s.Znalazłem też wyniki dla tego słynnego urządzenia Google OnHub(którego w rękach jednak nie miałem) – podobno po kablu osiągaok. 650 Mb/s.
Po kablu odbywać się będzie też komunikacja z podłączonym przez USB zewnętrznym dyskiem. Tu nie było cudów. Podłączony w ten sposób dysk 2,5" 500 GB 7200 RPM uzyskał ok. 40 MB/s przy zapisie i 50 MB/s przy odczycie. Do odtwarzania mediów wystarczy, ale porządnego dysku NAS z interfejsami SATA-III nie zastąpi.
Jak wygląda sytuacja z łącznością we wciąż przecieżnajpopularniejszym pasmie 2,4 GHz (802.11n)? Ponownie skopiowałemplik 1 GB przez FTP. Przy transmisji do laptopa w przedpokoju, wktórym stał router, udało się osiągnąć średnio 145 Mb/s.Komunikacja z pecetem w innym pomieszczeniu – 133 Mb/s. Najgorszywynik przy komunikacji z laptopem na balkonie (przez dwie ścianynośne) – 38 Mb/s. To wyniki dobre, ale nie bardzo dobre, innetestowane przez nas ostatnio routery osiągały trochę lepszewyniki.
A ile maksymalnie uda się osiągnąć w sieci bezprzewodowej, wpaśmie 5 GHz? Miałem pod ręką tylko jedno urządzenie klienckie zWi-Fi 802.11ac, jednoantenowy moduł Asusa USB-AC56. Przy połączeniuz laptopem znajdującym się w przedpokoju uzyskałem średnio 435Mb/s, po przeniesieniu do innego pomieszczenia szybkość spadła todo 390 Mb/s, na balkonie połączenia z siecią 5 GHz już nie udałosię zrealizować.
Wykorzystałem jeszcze narzędzie Wi-Fi Analyzer, by sprawdzićpokrycie sieciami bezprzewodowymi w domu. Jakość sygnału w paśmie2,4 GHz to dla bliskiego otoczenia, sąsiedniego pomieszczenia ibalkonu odpowiednio -40 dB, -60 dB i -75 dB. W paśmie 5 GHzuzyskałem wyniki na poziomie -42 dB, -70 dB i (niestety) -95 dB. Wporównaniu do testowanego przez Tomicka insektoida D-Linka to trochęsłabsze wyniki, ale… wystarczające do wszystkich normalnychzastosowań w sieci domowej. Streaming wideo 4K na smarttelewizorSamsunga (jego recenzja już niebawem) w drugim pomieszczeniu byłbez jakichkolwiek zacięć. Tak samo bardzo dobrze się grało natablecie NVIDIA SHIELD w gry strumieniowane przez usługę GeForceNow, w rozdzielczości 1080p. Niejednokrotnie dochodziło dosytuacji, w której router musiał radzić sobie z dwoma streamingamijednocześnie – żona oglądała coś na telewizorze czy swoimlaptopie, a ja grałem na tablecie. I wówczas nie mieliśmy wobrębie mieszkania żadnych problemów. Test maksymalnego obciążeniasieci bezprzewodowej, kiedy to jednocześnie o pasmo walczyłytelewizor, pecet, laptop, tablet i dwa smartfony (a do tego dysk NASw tle coś tam sobie pobierał po ethernetowym kablu) router Synologyteż zdał celująco. Urządzenie nie zawiesiło się w trakcietestów ani razu.
To po prostu świetny debiut
Ocena na koniec nie może być inna. To prawda, są na rynkuroutery wydajniejsze, ale są też droższe. Tymczasem routerSynology w polskich sklepach znajdziemy już za ok. 680 zł. Dodajmydo tego ergonomiczną konstrukcję i znakomite, rozszerzalneoprogramowanie systemowe, które adresowane jest zarówno dowymagających użytkowników, jak i dla tych, którzy chcą prosto„wyklikać” sobie podstawowe ustawienia i mieć spokój. Co szczególnie ważne, znając firmę, można spodziewać się, że oprogramowanie będzie regularnie aktualizowane, co przecież nie zawsze jest normą w świecie urządzeń sieciowych.
Dlatego też, jeśli ktoś mnie zapyta obecnie o moje routerowe rekomendacje, to będę właśnie polecał urządzenie Synology.
- ergonomiczna konstrukcja
- elastyczne oprogramowanie SRM
- doradca ds. zabezpieczeń
- atrakcyjna cena
- 256 MB RAM przy dużej liczbie usług może nie wystarczyć