Dział „Linux”, czy to realne?
Od dłuższego czasu, widać coraz większe zainteresowanie systemami z rodziny Linux. Nie ukrywajmy, to dobrze, w końcu konkurencja jest zdrowa. W świadomość wielu użytkowników wdziera się słowo Linux, między innymi za pośrednictwem serwisu dobreprogramy.pl, coraz więcej ich wie, że to system operacyjny, jednak odmienny niż ten, który znają. Dużo ludzi chce lub chciałoby zmienić system na któryś z rodziny linuksa, ale nie wiedzą jak się odnaleźć w nim. Z pomocą przychodzą artykuły, blogi wszelakiej maści między innymi na dobrych programach, ale pozostaje jeszcze kwestia oprogramowania.
"dobreprogramy" na Linuksa
Co zainstalować, co jest polecane, czego nie warto itp. Jak ci raczkujący w tym, bądź co bądź, odmiennym świecie mają odnaleźć oprogramowanie, które spełni ich potrzeby? Gdzie te zbłąkane owieczki szukają programów do swojego nowego nabytku? Pierwsze kroki kierują na strony internetowe z programami, więc między innymi na dobreprogramy.pl i szukają, szukają, ale cóż, nie ma. Widzą natomiast masę oprogramowania dla windowsa, żadnej alternatywy...
Być może w tym momencie strzelam sobie w stopę.
Pomarzyć, dobra rzecz...
Poczytność portalu dobreprogramy.pl jest bardzo duża, więc mój wpis to zarazem petycja od użytkowników linuksa, obecnych, jak i przyszłych, przywrócić dział „Linux”. Myślę, że w głębi duszy, wiele ludzi by tego chciało.
Jak ja bym to widział? Ponieważ odmienność dystrybucji dyskwalifikuje, aby wszystko było do ściągnięcia z portalu, więc może chociaż odnośniki do stron lub odwołanie do „centrum oprogramowania”(jeśli dany program się w nim znajduje). Wpis o danym programie by był, więc opinie o nim również. Użytkownicy mogliby wybierać, co polecają inni, co zbiera dobre recenzje itp. Tak jak z programami Windows. Dajmy innym równe szanse. Przecież istnieje masa dobrego oprogramowania pod linuksa, czasami przewyższająca funkcjami odpowiedniki windowsowe. Może wymagam zbyt wiele lub, jest to trudne technicznie, ale...
...przywróćcie dział „Linux”
Czego sobie i innym życzę.
Komentarze „za” i „przeciw” mile widziane.
Jeśli jednak się pomyliłem, to uznajmy ten wpis, jako nigdy nienapisany. :‑)