Prezent od Mikusia...DRM!
Zawsze staram się kupować w miarę możliwości oryginały, nie gonię za nowościami, moim najnowszym nabytkiem jest FIFA 14. Święta to czas prezentów więc, napisałem do Mikołaja list, by obdarował mnie grą na PC. Mikołaj więc zawitał do naszych domów. Każdy kojarzy święta i choinkę z prezentami i ze świętym Mikołajem. Kurcze, ile mi nerwów zszargał w tym roku :‑) Rzecz wydarzyła się w Wigilię Bożego Narodzenia, po kolacji wpadł Mikołaj i zostawił prezenty pod choinką. Czyli normalka dla niektórych. Ja w tym roku dostałem od Mikołaja grę, którą zresztą chciałem, mianowicie „Mafia II” ze wszystkimi DLC.
Wiem, może gra już stara, ale ja nie pędzę za nowościami. Poza tym mi się podoba. Szczególnie w „pudełku”. Na wigilii byliśmy na wyjeździe, więc z upragnioną grą musiałem zaczekać trochę, gdyż zostało trochę trunków do wypicia i szmat drogi do domu:-) Po wyspaniu się i naładowaniu baterii, przystąpiłem do instalacji mojej ukochanej gry... Grę dostałem w pudełeczku, elegancko zapakowaną, na okładce widniał napis, iż dodatki DLC są do pobrania online przez Steam. Ok, znam temat, mam parę gier na Steam kupionych.
Sama gra, tak zwana „baza” jest na płycie, więc przystąpiłem do instalacji (w końcu dodatki mogę sobie dociągnąć później). Odpaliłem setup.exe, uruchomił się steam i gra zaczęła się instalować, pokazane, że instalacja z płyty itp... Instalacja trwała ok 3 godzin!!! Tak, TRZECH GODZIN!!! No nic, twardy jestem, więc poczekam, kawkę wypiłem, ogoliłem się itp... Po trzech godzinach instalacji, gdy dobiegła już końca, uradowany siadam przed kompem, by sobie zagrać. Niestety, nie tak szybko! Gra wprawdzie zainstalowała się, ale nie wiedzieć czemu po kliknięciu na ikonę, dostałem informację, że gra będzie gotowa do uruchomienia za ok 3 godziny, gdyż musi pobrać ok 7,5 GB danych!!! Chcę grać, moje dodatki mogą poczekać! Niestety nie, musiałem poczekać do końca pobierania, by zagrać w grę... Moja złość sięgnęła zenitu. Po godzinie, gryzienia wykładziny, oraz dwóch godzinach drapania ścian, skończyło się pobierać. Moja złość okazała się bez podstawna, gdyż te dane to były dodatki DLC. Ja chciałem, chociaż bazę odpalić, a dodatki niech się ściągają, niestety tak się nie dało, widocznie producent wiedział lepiej, jak ma się to odbyć... Niestety niesmak pozostał.
Czy kupując grę w pudełku i tak jesteśmy skazani na te Steamy i inne DRM? Kiedyś kupując grę, instalowałem i wszystko było ok, mogłem grać, teraz muszę dopisać grę do konta. Czy to normalne? Chyba nie, bo co jak zgubię hasło, albo zablokują mi dostęp? Mając tą grę w „pudełku” nie będę mógł zagrać, bo klucz już nie pasuje? Trochę to ograniczające! Dzisiaj kupując grę, nie mogę jej normalnie zainstalować, by grać bez przeszkód? Czy nawet kupując grę w „pudełku” jestem skazany na ograniczenia??? Why? Boli najwięcej to, że ściągają ludzie pirackie wersje i grają bez przeszkód, a człowiek stara się oryginały kupować, to mu kłody pod nogi rzucają...
Wpis nie ma niczego na celu, po prostu przejawia wkurzenie autora grą oryginalną, w stosunku do pirackiej.