Tak przycina się 27‑calowy iMac za blisko 10 tys zł... też to widzicie?
Urządzenia Apple kojarzą się z nienaganną estetyką oraz niezrównaną płynnością działania, co razem w pakiecie daje wyjątkowo przyjemny zestaw wrażeń użytkowych. Mowa oczywiście o urządzeniach mobilnych, bo kiedy jednak sięgniemy po laptopy i desktopy Apple z systemem Mac OS X (teraz macOS), przechodzimy do zupełnie innej bajki. Tej z Krainy Deszczowców.
18.09.2016 | aktual.: 19.09.2016 09:58
O tym, jak to Maki ciężko zastosować do poważnej pracy pisałem przy okazji premiery Yosemite i niewiele się od tego czasu zmieniło. Dostęp do udziałów sieciowych po SMB jak kulał, tak kuleje, a tym co dalej najbardziej mnie irytuje jest fakt, że cały system działa wyraźnie wolniej niż Windows. Dotyczy to nie tylko sięgania do zasobów na udziałach sieciowych, ale też codziennej pracy z aplikacjami. Używanie jakiejkolwiek innej przeglądarki niż Safari to czysty masochizm, ale nawet praca z natywnymi aplikacjami Apple pozostawia wiele do życzenia.
Poniżej możecie zobaczyć, jak wygląda zmiana rozmiaru okienka Safari na 27-calowym iMacu z Retiną 5K, czyli na jednym z topowych i najdroższych produktów Apple za blisko 10 tys zł. Obserwujcie kursor myszy w prawym dolnym roku i zwróćcie uwagę, z jakim opóźnieniem i płynnością reaguje okno aplikacji.
[youtube=https://www.youtube.com/watch?v=YI6KqFhXn3E]
Filmik nagraliśmy z ręki w jednym z salonów iSpot we Wrocławiu. Problem dotyczy nie tylko najdroższego iMaca, ale również i laptopów z Retiną. Warto mieć tego świadomość, zanim zdecydujemy się wydać spore pieniądze na urządzenie, które obrosło legendami do tego stopnia, że większość użytkowników Maków nie widzi w takim zachowaniu niczego nienormalnego. A Wy, jakie macie zdanie?