Tam gdzie ważna jest niezawodność, napędy SSD Intela wciąż bez konkurencji

Coraz więcej użytkowników sprzętu PC decyduje się zastąpićklasyczne dyski twarde napędami SSD – z danych opracowanych przezanalityków Trendfocus, sprzedaż SSD wzrosła w ciągu 2013 roku o53%, a liderem tego rynku pozostaje Samsung, z którego liniimontażowych wychodzi już niemal co trzeci SSD.Taki stan rzeczy jest zrozumiały: po pierwsze, upowszechnienie sięstreamingu sprawiło, że typowy internauta nie przechowuje jużlokalnie tyle mediów, co w poprzedniej dekadzie, po drugie, trudnowskazać na jakikolwiek inny niż napęd SSD komponent PC, któregonabycie jest w stanie w takim stopniu poprawić komfort pracy. Lastbut not least, nie można zapominać o niezawodności: wedługdanych IDC roczny poziom zwrotów gwarancyjnych dla twardych dyskówma być trzykrotniewyższy, niż dla dysków SSD. Pod względem niezawodności dyski SSD równe jednak sobie nie są.Jak można się spodziewać, najgorzej wypadają tu napędy ś.p. OCZ– według badańz 2011 roku, opublikowanych we francuskim serwisie hardware.fr,wskaźnik RMA (return merchandise rate) dla napędów tej firmywynosił aż 3,5% (na każdy tysiąc dostarczonych do sklepów sztuk,do producenta wracało 35 nie działających). Na drugim biegunieniezawodności znalazł się Intel, którego RMA wyniósł w tejkategorii sprzętu ledwie 0,3%. Wszystko zależy jednak od sposobueksploatacji: te RMA nie uwzględniały raczej sytuacjiekstremalnych, w którym pamięciom naprawdę „przykręcono śrubę”.Co dzieje się z tymi intelowymi SSD w trudnych warunkach?[img=intelssd]Sprawie bliżej przyjrzał się poeta-inżynier Luke KennethCasson Leighton, znany deweloper Debiana i ekspert od dziwnych istarożytnych technologii IT. Przygotował raport,który jest efektem doświadczeń z wdrożenia ponad 200 niedrogichnapędów OCZ, a potem, gdy wskaźnik poważnego uszkodzenia danychprzekroczył dla nich 50%, zastąpienia ich przez 500 napędówIntela (które odnotowały jedynie trzy nieodwracalne awarie). Wkońcu jednak i te 500 napędów Intela dożyło kresu swojegoużytkowania – więc trzeba było poszukać dla nich zamienników.Okazuje się, że sytuacja niewiele się zmieniła w ciągu tychwszystkich lat.Leighton potrzebował napędów o niewielkiej pojemności, za towysokiej niezawodności – jak pisze, napęd 8 GB wystarcza naprzechowanie miesiąca danych z czujników przemysłowych,zostawiając jeszcze 1,5 GB na system operacyjny. Panujące ostatnimiczasy przekonanie, że większość problemów z SSD bierze się zprzerw w zasilaniu powinno skłonić do przyjrzenia się napędomklasy Enterprise, z mechanizmami Power Loss Protection, są onejednak bardzo drogie, więc do pierwszej rundy testów trafiłycztery relatywnie tanie napędy – Crucial M4, Toshiba oniewymawialnej nazwie, Intel S3500 i Innodisk 3MP. Dodatkowoprzetestowano stare napędy OCZ i Intela.Procedura testowa objęła startowanie systemu z włączaniem iwyłączaniem zasilania, równoległe operacje zapisu plików ikatalogów na wielką skalę oraz bezpośredni zapis na dysk. Wynikisą całkiem interesujące:napędów Crucial M4 nawet nie ma co kupować: po 1600 cyklachzasilania SMART zgłosił ponad 20 tys. błędów CRC, po 1900cyklach liczba błędów CRC wzrosła do 40 tys. pojawiły się teżbłędy LBA.Toshiba o niewymawialnej nazwie (THNSNH060GCS) działaświetnie, o ile utrzyma się szybkości zapisu poniżej 20 MB/s.Przyspieszenie kończy się kraksą po kilku minutach –najwyraźniej są w tych napędach jakieś układy zabezpieczająceprzed utratą zasilania, ale zasób dostępnej im energii jestniewystarczający, by poradzić sobie przy dużej liczbie zapisów.Innodisk 3MP (najtańszy nowy napęd spośród testowanych),choć jest niezawodny, to przy równoległych operacjach zapisuodnotowuje ogromny spadek szybkości.OCZ Vertex 32 GB wcale nie jest zły, jak myślano. Problemtkwi w firmware – producent, wbrew ostrzeżeniom ludzi z Sandforce,dążył do przyspieszenia swoich napędów za wszelką cenę.Doprowadził więc do sytuacji, w której szybko zapisywane dane sązapisywane jak popadnie. Jeśli ktoś potrzebuje taniego SSD, to tennapęd OCZ jest całkiem dobry, pod warunkiem wgrania na niegostarszej wersji firmware w wersji 1.6.stary Intel 320 i nowy S3500 są niezniszczalne. Nie wiadomo,co takiego Chipzilla robi ze swoimi napędami, ale nie udało siędoprowadzić ich do jakiejkolwiek awarii. 6500 cykli zasilania przezwiele dni, w tym czasie zapis i odczyt wielu terabajtów danych – iani jeden bajt nie został utracony. Być może Intele nie są tanie(80 GB kosztuje 400 zł, 400 GB około 2000 zł), ale jak twierdziLeighton, tam gdzie ważna jest niezawodność, nie ma sensu kupowaćczegokolwiek innego niż napędy Intela.W najbliższym czasie testami objęte mają być napędy Samsunga.O wynikach oczywiście powiadomimy.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (44)