The Sims 4 — od prostego zaspokajania potrzeb, po skomplikowany system uczuć
Electronic Arts szykuje na 2014 rok grę, która znowu sprzeda się pewnie w milionach egzemplarzy. Według głównej producentki The Sims 4 Rachel Franklin, seria przebyła długą drogę, aby wprowadzając kolejne udoskonalenia przejść wreszcie od leżącego u jej podstaw zaspokajania prostych potrzeb wirtualnych podopiecznych do bardziej realistycznego kierowania się ich cyfrowymi wprawdzie, ale jednak emocjami.
Podkreśla, że uczucia, na które aktywnie wpłyniemy, przełożą się na skuteczność podejmowanych przez simów działań (do ciężkiej pracy wypada mieć chociażby niezłą motywację), a do tego rozwijać się oni będą równocześnie w kilku kierunkach. W tym samym czasie również zajmować mają się różnymi bieżącymi sprawami, jedząc przy stole z przyjaciółmi i rozmawiając czy plotkując przez telefon, ale oglądając przy tym także telewizję. Rachel zapowiada ponadto ulepszony system projektowania wnętrz, umożliwiający prostą modyfikację już uzyskanych, może nawet z opcją dzielenia się nimi z całym światem w przyszłości. Przypomina przy okazji o rozbudowanym edytorze postaci, w którym wymodelujemy postacie naszych marzeń.