To już koniec Adobe Creative Suite. Artyści i projektanci skazani na chmurę?

Nie żeby było to dla nas jakimś wielkim zaskoczeniem. Wszystkieznaki na niebie i ziemi wskazywały na to, że Adobe myśli oporzuceniu sprzedaży „pudełkowych” wersji oprogramowania.Wpierw doniesieniaod resellerów o rychłym zniknięciu z rynku Creative Suite namaterialnych nośnikach, później sugestie, że nowe funkcjonalnościPhotoshopa miałyby być dostępne tylkodla abonentów chmury Creative Cloud – ale że stanie się totak szybko? Tego nie spodziewał się chyba nikt.Oczekiwano, że wczoraj, podczas konferencji MAX w Los AngelesAdobe pokaże demo pakietu Creative Suite 7. Zamiast tego dostaliśmyinformację, że marka Creative Suite przestaje istnieć, produkty wpudełkach nie będą już dostępne, a wszystkie nowości od Adobebędą już dostępne jedynie jako część oferty „kreatywnejchmury”. David Wadhwani, główny menedżer cyfrowych mediów wAdobe tak to podsumował: jesteśmy przekonani, że wspólniedoszliśmy do przełomowego momentu, w którym Sieć gotowa jest nanarzędzia i usługi pomagające budować jej przyszłość z HTML5,CSS i JavaScriptem.Oddzielne utrzymywanie Creative Suite iCreative Cloud ma być dla firmy nieefektywne, wymagająceduplikowania wprowadzanych zmian, więc od tej pory choć wsparciedla pudełkowych wersji wciąż będzie zapewniane, zgodnie zezobowiązaniami Adobe, to jednak żadnych nowości w pudełkach niktjuż nie zobaczy.[img=adobe]To ryzykowna biznesowo decyzja. Mimoroku od uruchomienia Creative Cloud i nieustannych działańmarketingowych Adobe, do tej pory chmura firmy pozyskała może półmiliona płacących abonentów. Najwyraźniej 50 dolarów miesięcznieza dostęp do wszystkich aplikacji z Creative Studio (wraz zdodatkowymi usługami) nawet dla wielu profesjonalistów, mającychjuż licencje na swojego Photoshopa, Flasha czy Illustratora, nie byłniczym atrakcyjnym. Software'owy gigant ma już jednak plan, jak ichwszystkich pozyskać: od 17 czerwca rusza program regularnychaktualizacji aplikacji z Creative Cloud.Użytkownicy chmurowej wersjiPhotoshopa zyskają dostęp m.in. do wyjątkowego narzędzia dowyostrzania nieostrych zdjęć, wtyczkę pozwalającą na efektywnezwiększanie rozdzielczości obrazu, a także szybkie narzędziamalarskie do malowania tekstur dla obiektów 3D. Sporo zmian pojawisię też w Illustratorze i AfterEffects. To wszystko oprawione mabyć w nowe narzędzia „społecznościowe”, mające ułatwićpracę grupową grafików i projektantów. Nie są to tylko banalneczaty czy cyberschowki z kontrolowanym dostępem – wirtualnatablica Project Context ma wyeliminować wykorzystanie analogowychtablic do rysowania projektów layoutów, zaś Project Napoleon iProject Mighty to odpowiednio „inteligentna” linijka i pióro,komunikujące się z tabletami przez Bluetooth, które całkowiciemają zakończyć erę szkicowania na kartkach.[yt=http://www.youtube.com/watch?v=Jexqp-MK0pI]Cóż, wygląda na to, że rewolucja wdystrybucji oprogramowania jest nieunikniona. Dla producentaPhotoshopa chmura będzie miała większy wpływ na kreatywnyświat niż wszystko inne, co zrobiliśmy w ciągu poprzednichtrzydziestu lat. Jest dla nas najważniejszym priorytetem zapewnieniedogłębnej integracji między naszymi produktami i usługami.Wczoraj pisaliśmy o zachwycieAutodeska możliwościami mozillowej biblioteki dostrumieniowania aplikacji. Dzisiaj piszemy o decyzji Adobe. Ktojeszcze z wielkich dołączy do tego obozu?

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (75)