Tryb dla graczy w Windowsie 10: skok wydajności przez alokację zasobów
Jedną z najciekawiej zapowiadających się nowości w Creators Update stanowi tryb dla graczy. Na jego temat znane były dotąd raczej ogólniki: wiemy w zasadzie tyle, że będzie to mechanizm pozwalający na optymalizacje pracy systemu w sposób zapewniający wyższą wydajność w grach. Dziś jednak wiemy na temat środków, którymi Microsoft zamierza osiągnąć takie efekt.
Jak donosi techradar.com, nowymi informacjami podzielił się Kevin Gammil, manager Xbox Platform Partner Group Program. Tryb dla graczy nie będzie się opierał stricte na wyłączaniu konkretnych usług w Windowsie, jak dotychczas podejrzewano, lecz na alokacji zasobów.
W praktyce oznacza to, że Microsoft w trybie dla graczy będzie nierówno dzielił moc obliczeniową GPU pomiędzy dwie warstwy Windowsa – usługi systemowe i inne oprogramowanie lokowane będą przy włączonym trybie graczy w „tle”, zaś sama gra będzie miała priorytetowy dostęp do większości zasobów:
W przypadku procesora, tryb dla graczy funkcjonował będzie nieco inaczej. Jak nietrudno się domyślić, w oparciu o grupowanie i separację rdzeni. Mechanizm pozwoli na to, aby na przykład 2 z 4 rdzeni w całości były zaangażowane w obliczenia na potrzeby gry, zaś pozostałe dwa jedynie w procesy systemowe. W ten sposób wzrost zapotrzebowania na zasoby CPU ze strony Windowsa nie wpłynie na grę.
Introducing Game Mode for Windows 10
Zapowiedziana została kompatybilność z kartami Nvidii i AMD, podobnie jak z procesorami AMD i Intela. Obsługiwane mają być zarówno gry Win32, jak i UWP. Kwestia kompatybilności podsumowana została słowami: „jeżeli [gra] działa na Windowsie 10, to tryb dla graczy będzie ją obsługiwał”. A do jego aktywacji ma wystarczyć skrót klawiszowy Win + G. Testy będzie można rozpocząć w kolejnej kompilacji insiderskiej Windowsa 10, która ukazać ma się lada dzień.