Twórcy Watch Dogs także nie przywiązują wagi do Full HD na nowych konsolach
Kiedy w listopadzie zeszłego roku miało zadebiutować Watch Dogs, gracze konsolowi spodziewali się produkcji naprawdę na miarę nowej generacji. Przesunięcie tytułu na maj było rozczarowujące, ale przy dziele tego kalibru, mającego wyznaczać wręcz nowe kierunki rozwoju i jakości, przyjęło się, że warto poczekać na doszlifowany projekt. Podświadomie chyba trochę pewnie zakładaliśmy, iż przynajmniej na PS4 produkt zaoferuje rozdzielczość 1080p. Nic z tych rzeczy jednak. W przypadku konsoli Sony do czynienia będziemy mieli z obrazem wyświetlanym w 900p i 792p na Xboksie One, w 30 klatkach na sekundę w obu przypadkach. Jak to świadczy o mocy nowych konsol?
14.05.2014 11:54
Watch_Dogs - Zwiastun 101 [PL]
Ubisoft pozornie przyjął postawę podobną do tej, którą niedawno przedstawili nam twórcy Wiedźmina 3, przy czym zamiast stawiać czysto na emocjonującą rozgrywkę i odpuszczając tym samym Full HD, firma tłumaczy się raczej właśnie kwestią mocy obliczeniowej. Rozdzielczość to niby tylko liczba na papierze, podobnie jak ilość klatek na sekundę. Ważna, niemniej nie należy zapominać, że nie będziemy mieli do czynienia ze strzelanką na ograniczonej przestrzeni, lecz akcją w przepięknym otwartym Chicago. Tu liczy się dynamika starć (z efektownymi kraksami aut na czele), zapuszczanie się w szczegółowo odwzorowane zakamarki miasta, ruch na ulicach. To ma swoją cenę.
Co ciekawe, obrane rozdzielczości ustalono od samego początku przygotowywania gry i twórcom przez myśl nie przyszło, aby czas uzyskany z uwagi na przesunięcie premiery spożytkować na podbicie ilości wyświetlanych pikseli. Zamiast tego zdecydowano się na doszlifowanie rozgrywki, uczynienie z hakowania jeszcze ważniejszego elementu zabawy oraz pogłębienie klimatu historii. Nie w Full HD, ale to w dalszym ciągu ponoć gra nowej generacji. Jeżeli ktoś miał swoją definicję takiego dzieła konsolowego to chyba powinien przestać marzyć i wykreślić z niej 1080p oraz 60 klatek na sekundę?
Nic dziwnego, że pod ogłoszeniem pojawiła się masa komentarzy zawiedzionych fanów nadchodzącego dzieła. Część naturalnie od razu machnęła ręką i chce zrezygnować z kupna gry, rozważając najwyżej najpiękniejszą wersję PC. Inni zaczęli popisywać się już posiadanymi zestawami komputerowymi, śmiejąc się, że takie konsolowe rozdzielczości (czy wyższe) to mają na swoich urządzeniach przenośnych. Niektórzy trzeźwo bronią Ubisoftu, winę za sytuację zwalając na Sony i Microsoft, bo to ich sprzęty w końcu.