UOKiK nie pozostawia złudzeń taksówkarzom: Uber pozytywnie wpływa na sytuację pasażerów
Od momentu pojawienia się Ubera w Polsce nie słabnie, a w zasadzie nasila się, debata dotycząca nowatorskiego modelu świadczenia usług transportowych prowadzonych przez amerykańską korporację. Jakiś czas temu oficjalne stanowisko w tej sprawie.
W ciągu ostatnich miesięcy nie zabrakło mniej lub bardziej kontrowersyjnych, czy po prostu nieeleganckich sygnałów, że przez część społeczeństwa, a konkretnie wiadomej grupy zawodowej, Uber nie jest w Polsce mile widziany. Nie brakowało „aresztowań obywatelskich” czy aktów wandalizmu, co jest świetnym przykładem tego, jak usługi związane z branżą IT, czy po prostu aplikacje mobilne, mogą dziś kształtować rzeczywistość, rynek pracy czy nastroje społeczne.
Opinia UOKiK może mieć zatem niebagatelne znaczenie. A jest ona dla taksówkarzy w dużej mierze bezlitosna i w podtrzymuje opinię wydaną przez krakowską delegaturę. Przypominamy, że ta stwierdziła, iż problemu nie stanowi nowoczesny model biznesowy Ubera, który ma mieć pozytywny wpływ na konkurencję poprzez jej wywieranie presji na korporacje taksówkarskie, ale prawo, które nie nadąża za postępem technicznym.
UOKiK dostrzega w działalności Ubera przejaw nowości, które nieśpiesznie trafiają na polski rynek, jednak w USA czy Zachodniej Europie funkcjonują już od pewnego czasu, mowa przede wszystkim o ekonomii współdzielenia. Podstawowym zarzutem taksówkarzy jest kwestia regulacji zawodu, czyli, w przypadku kierowców Ubera, brak licencji na przewóz osób, którym legitymować muszą się pracownicy tradycyjnych korporacji. Opinia UOKiK rozwiązuje ten problem w zasadzie jednym zdaniem, z którym trudno polemizować:
UOKiK odpiera także popularne zarzuty dotyczące umiarkowanej transparentności sposobu obliczania wysokości przejazdu. Oczywiście zarówno wysokość opłaty początkowej, jak i stawka minutowa jest znana, urząd wskazuje także, że Uber dysponuje urządzeniem analogicznym do taksometrów, gdyż cena przejazdu naliczana jest na podstawie faktycznej długości trasy i czasu przejazdu, które ustalane są za pomocą odbiorników GPS w urządzeniach mobilnych.
Cały komunikat jest utrzymany w tonie wskazującym na innowacyjność i pozytywny wpływ Ubera na konkurencję na polskim rynku. Jednocześnie UOKiK podkreśla, że jest to efektem dokładnej obserwacji rynku przewozowego, która trwa od roku 2015 i będzie kontynuowana. Podtrzymana została także kwestia konieczności stopniowego nowelizowania prawa, które powinno regulować ekonomię współdzielenia, by kontrowersji podobnych do tych, jakie mają dziś miejsce wokół Ubera, unikać w przyszłości.
Trudno jednak stwierdzić, aby miało to przekonać samych taksówkarzy w obliczu tego niezwykłego przypadku bezrobocia technologicznego. Mamy bowiem do czynienia z sytuacją, kiedy człowiek dysponujący techniką wypiera z rynku pracy innego człowieka, który dostępu do techniki nie posiada, by finalnie i tak zostać zastąpionym przez pojazdy w pełni autonomiczne.