Vivaldi 1.0 już wydany – i wygląda na najlepszą z przeróbek Chromium
Miłośnicy klasycznej Opery po wielu latach dostają godnegonastępcę swojej ulubionej przeglądarki. Debiutujący dzisiaj wwersji 1.0 Vivaldi to projekt, który dał się już dobrze poznać,przez ostatnie kilkanaście miesięcy wydając publicznie dostępnewersje testowe na wszystkie popularne systemy operacyjne. Dziękipracy zespołu Jona von Tetzchnera udało się wskrzesićnajważniejsze cechy Opery 12 na nowoczesnej platformie Chromium zsilnikiem Blink. Może więc i jest dziś Vivaldi 1.0 po prostunakładką na Chromium, ale za to jaką nakładką! Korzystając zniej w redakcji przez ostatnie miesiące byliśmy naprawdęzadowoleni.
06.04.2016 | aktual.: 09.04.2016 21:10
Antonio Vivaldi - "Wiosna"
*Przeglądarka dla naszych przyjaciół *–deweloperzy rozwijanego pod tym motto Vivaldiego od samego początkuwsłuchiwali się w głos społeczności, starając się zrobić to,czego nie potrafili zrobić twórcy komercyjnej Opery, po tym gdyporzuciła ona własny silnik Presto, i stała się, jak to mówilizłośliwi, „chroperą”, czyli właśnie taką nakładką naChromium z przerobionym, zubożonym, nieprzypominającym Opery 12interfejsem. Dla wielu był to krok w tył. Krok niewątpliwiekonieczny w czasach gdy nie było już możliwe utrzymaniekonkurencyjności silnika Presto i należytej zgodności z szybkoewoluującymi standardami – ale co z tego? Wielu „operowców”zdecydowało się trwać przy wersji 12. albo przejść np. naFirefoksa czy Chrome.
Vivaldi też jest nakładką naChromium, ale dzięki temu, że jego interfejs pisany jest wJavaScripcie i uruchamiany/rysowany przez silnik przeglądarki, zwykorzystaniem frameworka Node.js i jego licznych modułów orazbiblioteki React.js, od początku jego elastyczność była znaczniewiększa. Szybko więc udało się zaimplementować naśladującyOperę 12 minimalistyczny, ale wysoce konfigurowalny interfejsużytkownika jak i różne dodatkowe gadżety zwiększające wygodępracy; dość powiedzieć, że dziś w Vivaldim bez żadnychdodatkowych rozszerzeń można ustawić wyświetlanie kartprzeglądarki z boku, wygodnie zarządzać pobieraniem plików, czypisać notatki.
Kompatybilność z Chromium jestbardzo wysoka. Vivaldi póki co radzi sobie bez własnej platformyrozszerzeń – korzysta z Chrome Web Store. Większośćnajpopularniejszych dodatków do przeglądarki Google'azainstalujecie w nowej przeglądarce jednym kliknięciem, ichprzyciski interfejsu w pełni integrują się z belką narzędziowąVivaldiego. Dodajmy do tego zgodność z wtyczkami PPAPI, działajątu wtyczki PDF, Flasha i DRM dla wideo (m.in. Netfliksa).
Wydanie 1.0 to oczywiście niekoniec rozwoju tej przeglądarki. W przyszłości możemy sięspodziewać integracji z klientem poczty (na kształt tradycyjnejOpery Mail), usługi synchronizacji ustawień, a wreszcie niezależnejod Google'a platformy rozszerzeń. Póki co w wersji 1.0 Vivaldi jestjednak przeglądarką tak dobrą i wygodną, że polecamy ją każdemudo używania na co dzień.