Windows 1.0 — instalacja krok po kroku
Od kilku dni wszędzie słychać o nowym Windowsie - nawet przed chwilą w radiu mówili, że wielki "okien" jest już dostępny od dwóch dni. Z racji tego, że nawet na Dobrych Programach nie ma jeszcze instrukcji instalacji tego systemu (jak zwykle redakcja jest do tyłu z nowościami) - postanowiłem poszperać i zrobić jakiś krótki poradnik instalacji.
Instalacja
W ruch poszła wyszukiwarka google. OS świeżutki, więc ciężko jeszcze znaleźć dobre źródło do pobrania. Pierwszy problem na jaki napotkałem, to konieczność wcześniejszej instalacji jakiegoś doddatku - oprogramowania potrzebnego do wystartowania Windowsa. Ciężko mi aż w to uwierzyć - ledwo co Microsoft zachwycał się UEFI a to nowy standard? Jakaś odpowiedź na GRUB Linuksowy? Pobrałem więc zalecany loader:
Zaskoczyła mnie wielkość tych plików - około 0.001GB oznacza, że firma z Redmont odrobiła zadanie związane z optymalizacją kodu. Nowe systemy zawsze testuję w wirtualnym środowisku - skorzystałem więc z Hyper-V (Windows 8.1).
Testowa maszyna standardowa:
- Generacja 1,
- pamięć startowa 32MB (zalecane na stronie producenta jest 1MB, ale Hyper-V nie pozwala zaalokować mniej, niż 32MB
- podłączenie do sieci lokalnej (będzie trzeba przetestować, jak działają gry na tym systemie),
- dynamiczny dysk twardy 1GB (zalecane jest (0.004GB),
- Instalacja z obrazu:
Tu pojawił się pierwszy problem - Hyper-V nie rozpoznaje formatu .IMG. Ech, te nowości... Z pomocą przyszła 30‑dniowa wersja programu WinImage, za pomocą którego można w prosty sposób przekonwertować pliki do rozpoznawalnego przez Hyper-V VFD :
- w programie WinImage należy wczytać obraz .IMG,
- obraz zapisać (Save as...) jako VFD:
Operacje należy wykonać dla dwóch pozostałych plików. To powinno wystarczyć maszynie wirtualnej...
Uruchamiamy potwora
Ciarki przeszły po plecach, czas zobaczyć to cudo. Loader ładuje się bardzo szybko, potęga SSD:
Dysk twardy nie ma partycji, więc wypada go przygotować do pracy. Skorzystajmy ze standardowego 'fdisk':
Opcja 1 "Create Disk Partition" -‑> Opcja 3 "Create MS‑DOS 3.3 Compatibile DOS Partition" -‑> Opcja 1 "Create Primary DOS partition". System musi uruchomić się ponownie. Dla pewności można uruchomić ponownie fdisk i wyświeltić informacje o wykonanych zmianach. Wszystko się zgadza, partycja jest aktywna [A], czyli możliwe jest "bootowanie" z niej systemu opearcyjnego:
Dysk jeszcze trzeba sformatować, oraz przenieść na niego "loader" i interpreter poleceń: posłuży do tego komenda
[code=]format c: /s[/code]
Teraz już można "wyciągnąć" dysk rozruchowy i "wsadzić" do napędu pierwszy dysk instalacyjny, czyli utworzony wcześniej dos330_1.vfd
Dla pewności sprawdźmy, czy rzeczywiście jest to odpowiedni dysk (dir). Wszystkie pliki z dysku A należy przekopiować na dysk C:
[code=]copy A:\*.* C:\*.*[/code]
Po poprawnym przekopiowaniu, należy w ten sam sposób postąpić z drugą dyskietką (przekopiować wszystkie pliki po uprzednim "wsadzeniu" jej do Hyper-V). "Loader" DOS 3.3 został poprawnie zainstalowany, można przejść do instalacji samego Windowsa 1.0
Instalacja Windowsa
Sytuacja jest dość podobna jak w poprzednich krokach. Najpierw należy pobrać obrazy instalacyjne systemu :
System został podzielony na cztery dyski, które jak w przypadku DOS3.3 należy przekonwertować do formatu strawnego dla Hyper-V. Po umieszczeniu pierwszego dysku w Hyper-V należy wydać polecenie:
[code=]setup[/code]
Przywita nas okno instalatora - minimalistyczne, takie jak lubimy. Czcionka powinna być zielona, bardziej hakerska, ale to nie zraża:
Interesuje nas instalacja na dysku twardym (opcja: "H"):
Dla porządku system zostanie zailstalowany w katalogu C:\WINDOWS:
Kolejne dwa ekrany dotyczą drukarki i monitora, można pozostawić wartość domyślną. Tutaj rozpoczyna się żonglowanie dyskietkami - prawie jak w grze StreetFighter na Amigę:
Po wsadzeniu dyskietki drugiej [DISK2.vfd] i naciśnięciu klawisza C, należy wsadzić dyskietkę czwarą [DISK4.vfd] a jako ostatnią dyskietkę trzecią [DISK3.vfd]
Pierwsze uruchomienie
Udało się, obadajmy to cudo. program uruchamia się komendą WIN:
Pierwsze wrażenia i podsumowanie
System prezentuje się bardzo dobrze - zgodnie z zapowiedzą powrót do korzeni, minimalizm. Odczuwalny jest brak AERO, płaskie ikony - ale tak ma być.
Mam jeszcze problemy z opanowaniem wszystkiego, ale jest zbyt wcześnie, abym mógł ocenić system - jestem zbyt podniecony oczekiwaniami na ten Windows 1.0 Muszę jeszcze znaleźć sterowniki do karty sieciowej, aby przetestować gry sieciowe i ten słynny DirectX12. Zgodnie z opisami mam problem z konfiguracją VPN, ale to pewnie powiązane z całkowitym brakiem intefejsu NIC (to pewnie to bezpieczne jądro w nowej wersji). Zgodnie z opisem @Docenta mam też problem z drukowaniem PDFów. W miarę postępów prac na nowym systemie wpis będzie uzupełniany....
[code=] UPDATE: ---‑---- [/code]
Pierwszy bug - ekran startowy i obrazy dysków - datowane dokładnie na 30 lat temu (1985). Ech, ten MikroMiętki...