Windows 10 Cloud – rywale chromebooków z systemem Microsoftu bez aplikacji win32
Ta lekka „chmurowa” wersja Windowsa 10 nabiera coraz bardziejprecyzyjnych kształtów. Walking Cat (@h0x0d), znany haker odwszystkiego co microsoftowe, wypatrzyłw najnowszym pakiecie programistycznym Windowsa 10 (SDK 15003)odniesienia do wersji z przydomkiem „Cloud” oraz „CloudN”.Cóż to takiego? Powołując się na swoje źródła, słynnablogerka Mary Jo Foley przedstawia wyjaśnienie, które jednak jestznacznie bardziej prozaiczne, niż wcześniejsze spekulacje na tematCloudShell.
31.01.2017 14:45
.@bdsams @tfwboredom first saw it in SDK 15003 pic.twitter.com/kO2bey6Ofy
— WalkingCat (@h0x0d) 29 stycznia 2017Microsoft nie jest chyba jeszcze technicznie gotów na stworzenieprawdziwie chmurowego systemu operacyjnego – tymczasem takiegosystemu rozpaczliwie potrzebuje, by konkurować z nowymichromebookami, jedyną kategorią komputerów osobistych, któracoraz lepiej się sprzedaje na podupadającym rynku PC. Ta nazwaCloud (czy też Cloud N – zapewne odniesienie do wersji pozbawionejodtwarzacza multimediów) została więc użyta wyłącznie w celachmarketingowych.
W rzeczywistości, Windows 10 Cloud będzie uproszczoną wersjąWindowsa 10, zdolną do uruchamiania jedynie aplikacji ze sklepuWindows Store – i to jedynie aplikacji pisanych na UniversalWindows Platform. W pewnym sensie jest to więc odpowiednik WindowsaRT, po prostu niekoniecznie kompilowany na architekturę ARM (choćbyć może jakieś kompilacje ARM-owe też się pojawią).
Choć rzecznik Microsoftu odmówił komentarza w sprawie, koledzyi koleżanki pani Mary Jo Foley najwyraźniej dyskutują w swoimgronie o tym planie – czy zdecydowano się na „Cloud” zewzględu na oficjalną dewizę firmy „cloud first, mobile first”– a „Mobile” jest już przecież wykorzystane? Czy chodziło ojakieś zasugerowanie, że to rywal Chrome OS-a? Bez względu nawytłumaczenie, wygląda na to, że ktoś w Microsofcie po prostustracił rozum.
Czemu tak ostro? Powód jest jeden. W momencie gdy chromebookiuzyskują dostęp do jednej z największych bibliotek oprogramowaniana świecie, otrzymując możliwość uruchamiania androidowychaplikacji (a jak ktoś się uprze, to i linuksowe oprogramowanie nanich uruchomi), Microsoft przygotowuje dla swoich pogromcówchromebooków system, na którym praktycznie nic ciekawego się nieuruchomi. Nawet te wszystkie proste gry, które „cloudbooki”Microsoftu byłyby w stanie sprzętowo udźwignąć, jeśli są wogóle wydawane na Windowsa, to w postaci skompilowanej na win32, awięc na tym Windows 10 Cloud się nie uruchomią.
Pozostaje tylko czekać na płacz użytkowników, którzy kupiątani komputer „z Windowsem”, a następnie odkryją, że nie mogąna nim zainstalować żadnej aplikacji, do której sięprzyzwyczaili.