Windows 10 wszedł w Nowy Rok z marnymi wynikami i malejącym zainteresowaniem
Nigdy wcześniej nie było jeszcze tak agresywnej kampaniimarketingowej w dziedzinie oprogramowania, jakiej doświadczyliśmy wwypadku Windowsa 10. W roku 2016 wiele osób bało się wyłączyćkomputer, by później nie zobaczyć ekranu aktualizacji systemu.Mimo jednak ogromnych pieniędzy wyłożonych na reklamę i chwytówponiżej pasa, stosowanych zarówno wobec użytkowników jak iproducentów sprzętu, uzyskany efekt jest daleki od wymarzonego. Wnowy 2017 rok Windows 10 wchodzi z zadyszką – a sam Microsoft nienie bardzo wie, co w tej sytuacji zrobić.
02.01.2017 10:53
Liczby nie są bowiem zbyt ciekawe. W Redmond twierdzą, jakobyjuż w sierpniu zeszłego roku Windows 10 pokonał w popularnościWindowsa 7 – tylko że zupełnie nie znajduje to odbicia wjakichkolwiek niezależnych badaniach. Przyciśnięty o wyjaśnieniaMicrosoft w końcu przyznał, że jego wskaźniki trendów brane sąnie z realnego wykorzystania, lecz z liczby instalacjilicencjonowanych systemów na wszelkiego rodzaju urządzeniach iuwzględniają niesprzedany sprzęt, zalegający w sklepach ihurtowniach. Liczone są wyłącznie Windows 7, 8.1 oraz 10.Tymczasem wyjątkowo przyjazne przecież dla Microsoftu badanieNetMarketShare uwzględnia realnie używane systemy, bez względu nalicencje, nie zapomina też o komputerach z XP i Vistą.
W rok 2016 Windows 10 weszło wg NetMarketShare z udziałem 9,96%w globalnym rynku, ot tak na poziomie Windowsa XP (10,93%), niecolepiej niż Windows 8.1 (10,30%). Globalnym liderem pozostawałWindows 7: więcej niż co drugi komputer na świecie (55,68%)pracował pod kontrolą „siódemki”. Windows 10 rosło oczywiścieprzez kolejne kwartały: w marcu 2016 miało już 14,15% rynku, wczerwcu 19,14%… a potem skończyły się darmowe aktualizacje.Wrzesień „dziesiątka” zamknęła z wynikiem 22,53%, a grudzień– raptem 24,36%. Tempo wzrostu zmalało ponad dwukrotnie.
document.getElementById("na636189478579190000").src="http://netmarketshare.com/report.aspx?qprid=11"+String.fromCharCode(38)+"qptimeframe=M"+String.fromCharCode(38)+"qpsp=203"+String.fromCharCode(38)+"qpnp=13"+String.fromCharCode(38)+"qpch=350"+String.fromCharCode(38)+"qpdt=0"+String.fromCharCode(38)+"qpct=4"+String.fromCharCode(38)+"qpcustomb=0"+String.fromCharCode(38)+"qpcid=fw546622"+String.fromCharCode(38)+"qpf=16"+String.fromCharCode(38)+"qpwidth=600"+String.fromCharCode(38)+"qpdisplay=0011"+String.fromCharCode(38)+"qpmr=0"+String.fromCharCode(38)+"site="+window.location.hostnameTymczasem Windows 7 trzyma się bardzo solidnie. Z tych 55,68% zagrudzień 2015 roku zrobiło się 48,34% za grudzień 2016 roku.Windows XP jest niemal nie do ubicia: z 10,93% zrobiło się nam wciągu roku 9,07%. Najmocniej skurczył się Windows 8.1 (do któregonikt chyba nie był specjalnie przywiązany), z 10,30% do 6,90%. A towszystko z człapiącym z tyłu Pingwinem, który swój wynik zgrudnia 2015 – 1,66% poprawił do aż 2,21% w grudniu 2016. Tak, tojuż oficjalne, w najbardziej nieprzychylnym dla siebie badaniu,Linux ma ponad 2% rynku desktopów (przychylniejszy StatCounter dajeLinuksowi ok. 3,5%, najprzychylniejsze W3Schools – 5,6%).
Reasumując – mimo wpychania użytkownikom Windowsa 10 nawszelkie możliwe sposoby, mimo całego szumu medialnego, wciążjest on ponad dwa razy mniej popularny od siódemki. No cóż,Microsoft to nie Apple, nie ma nawet co marzyć o zwartych szeregachużytkowników, instalujących jak jeden mąż macOS-a Sierrę, wciążjednak wydawało się nam, że Windows 10 zakończy rok 2016przynajmniej z 40% udziałem w rynku.
Trudno w tej sytuacji uwierzyć, by nagle masy użytkownikówrzuciły się na „dziesiątkę” tylko dlatego, że kolejna dużaaktualizacja, Creators Update, wprowadzi do tego systemu Painta 3Dczy możliwość zapauzowania aktualizacji. Powiedzmy sobie szczerze,na Windowsa 7 są lepsze programy do 3D… nawet na Linuksa sąlepsze programy do 3D. Także darmowe.
Co mógłby zrobić Microsoft, by ponownie rozbudzić autentycznezainteresowanie „dziesiątką”? Darmowe aktualizacje sięskończyły (nie licząc tej furtki dla inwalidów). Obecnie jedynązgodną z prawem metodą pozyskania Windowsa 10 są albo kupnokomputera z preinstalowanym systemem (OEM), albo nabycie licencji –za podstawową wersję Home zapłacimy obecnie ok. 520 zł. Czy nieza drogo jak na przeznaczony dla mas system operacyjny? Może więcczas pomyśleć nad swoją polityką cenową? Nie jest bowiem tak, żetylko w Polsce to spory wydatek, dla większości ludzi na świecielicencja na Windows jest dużym, a nawet bardzo dużym wydatkiem.Gdyby „dziesiątka” kosztowała np. 79 zł, czyli tyle co np. OSX w oficjalnym sklepie Apple, zapewne zainteresowanie byłobyznacznie większe.