Windows 10 z wbudowanym Linuksem. Resztki Astorii w kompilacji 14251

Niejeden z testujących Windowsa 10 poczuł się znudzonykolejnymi wydaniami, nie przynoszącymi w zasadzie niczego nowego. Cozresztą takiego nowego by tam pojawić się miało, skoro wszystkojuż jest najlepsze? Pod koniec stycznia uczestnicy programu InsiderPreview dostali jednak kompilację oznaczoną numerem 14251,oficjalnie bez żadnych znaczących nowości, z kilkoma poprawkami iujednoliceniem numeracji z kompilacjami mobilnej odmiany„dziesiątki”. A do tego – zupełnie nieistotnego Linuksa, albocoś, co zdaniem niektórych hakerów, właśnie na Linuksa wygląda.

Windows 10 z wbudowanym Linuksem. Resztki Astorii w kompilacji 14251

O projekcieAstoria było słychać już od dawna. Żałosny stan sklepu zoprogramowaniem na Windows miał przestać być kłopotem dlaużytkowników smartfonów z kafelkami – gdyż bez problemu miałyone być w stanie uruchamiać aplikacje na Androida. Wedługoficjalnej dokumentacji kernel NT w urządzeniach z Windows 10 miałotrzymać kompletny podsystem Androida, wraz z linuksowym jądrem,dopasowanymi do tego bibliotekami, środowiskami uruchomieniowymiDalvik i ART, a nawet emulatorem Google Play Services (dziśniezbędnych do uruchomienia wielu najpopularniejszych aplikacji naAndroida).

W listopadzie zeszłego roku okazało się jednak, że nic z tegoniebędzie, przynajmniej na razie. Opóźnienia narastały, emulacjausług Google Play działała kiepsko, póki co Windows 10 żadnejaplikacji Androida nie uruchomi (w przeciwieństwie do uruchamianiaaplikacji przenoszonych z iOS-a, dzięki mostkowi WinObjC, znanemuwcześniej pod nazwą kodową Project Islandwood). Rozwiązaniawówczas opracowane musiały jednak obejmować przynajmniej gotowypodsystem linuksowy, składający się między innymi z kernela,oznaczonego w dokumentacji jako LXCore.

what the hell ? Windows 10 14251 has lxcore.sys and lxss.sys ? aren't they part of Project Astoria ? and for Mobile only ?

— WalkingCat (@h0x0d) styczeń 28, 2016Kilka dni temu jeden ze znanych windowsowych hakerów, Walking Cat(@h0x0d) zauważyłw nowej kompilacji Windowsa 10 pliki o bardzo interesujących nazwach– lxcore.sys i lxss.sys. O LXcore pisaliśmy już wyżej, a czymjest LXss? Odpowiedź bazuje tylko na poszlakach. W Projekcie AstoriaADss.sys pełniło rolę podsystemu Androida. Czym może więc byćLXss, jeśli nie podsystemem linuksowym, umieszczonym w desktopowejwersji „okienek”? Najwyraźniej Microsoft zdecydował się ocalićto, co udało się zrobić w ramach tamtych prac, wykorzystując todo innego celu.

Tym innym celem będzie najprawdopodobniej uruchamianie kontenerówDockera – wywodzącego się z linuksowego środowiska rozwiązania,które pozwala na pełne izolowanie od siebie działającychaplikacji i przenoszenie ich między maszynami, bez koniecznościbawienia się w instalację, ze znacznie mniejszym jednak narzutem,niż uruchamianie oddzielnych maszyn wirtualnych. Docker miał staćsię częścią nowego WindowsServera, dlaczego więc nie miałby pojawić się też nadesktopie? Windows 10 nagle stałoby się binarnie kompatybilne zLinuksem, co znacznie zwiększyłoby atrakcyjność tego systemu woczach programistów. W końcu gotowych kontenerów Dockera naWindowsa jest tyle co kot napłakał – dla zapatrzonych w chmuręprogramistów system Microsoftu odgrywa dziś jeszcze mniejszą rolę,niż Windows Mobile odgrywa w świecie smartfonów.

Programy

Zobacz więcej
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (87)