Windows 10130: estetyczne poprawki na ostatniej prostej. A ile przyjdzie nam za to zapłacić?

Nie pamiętamy, by kiedykolwiek wcześniej Microsoft z takimzacięciem szlifował swoje produkty, jak to jest teraz z Windows 10.Kolejna, tym razem oficjalna kompilacja testowa oznaczona numerem10130 trafiła do uczestników programu Insider, pozbawionajakichkolwiek istotnych nowości, a za to mnóstwem drobnychulepszeń. Cokolwiek byśmy o wartości nowych „okienek” jakosystemu operacyjnego nie myśleli, przyznać należy, że nawet Appletak bardzo o dopracowanie drobiazgów w swoim oprogramowaniu nie dba,nie mówiąc już o jakichkolwiek linuksowych dystrybucjach.

Windows 10130: estetyczne poprawki na ostatniej prostej. A ile przyjdzie nam za to zapłacić?

Zdecydowana większość zmian dotyczy interfejsu użytkownika. Itak znów możemy spersonalizować menu Start, kontrolując takiefunkcje jak wyświetlanie ostatnio otwartych programów, pokazywaniegrupy ostatnio zainstalowanych aplikacji, czy też okazjonalnepokazywanie proponowanych aplikacji i treści.Możemy też wyłączyć pełnoekranowy Start oraz dostosować doswoich potrzeb skróty do lokalizacji.

Obraz

Zmienił się sposób prezentacjiaplikacji na pasku zadań w wirtualnych pulpitach – teraz zobaczymytam tylko te aplikacje, które mają okno tylko na aktywnym pulpicie.Podobno to efekt oczekiwań społeczności, o 34% bardziejzadowolonej z filtrowanego paska zadań. Jeśli jednak jesteśmyfanami globalnego paska zadań, to nic straconego, wciąż można goreaktywować w ustawieniach.

Obraz

Poprawiono też listy szybkiegodostępu na pasku zadań, tak że nie wyglądają już, jakby uciekłyz innej bajki: dopasowały się do stylu menu Start i paska zadań,ich układowi dano więcej światła, tak że sprawiają wrażenieelegantszych. Dla użytkowników tabletów i komputerów z ekranamidotykowymi dodano zaś pamiętaną z Windows 8.1 możliwośćwywołania gestem przeciągnięcia od górnej krawędzi menu poleceńaplikacji. Możemy też wywołać łatwo cyfrową asystentkę Cortanęskrótem klawiaturowym – w tym celu należy nacisnąć klawiszWindows + C.

Obraz

I tak oto dochodzimy do tematunieco kłopotliwego dotąd dla Windows 10, czyli ikon. Koszmarneikonki znane z poprzednich kompilacji odchodzą w przeszłość.Powrotu do klasycznych ikonek stylu aero nie będzie, ale jakzapewnia Gabe Aul z Microsoftu, odświeżenie wzornictwa przyniosłoujednolicony dla komputerów osobistych i urządzeń mobilnych,bardziej spójny wygląd, lepiej dopasowany do typografii promowanejw nowym systemie. Inspiracjami było szwajcarskie i holenderskiewzornictwo oraz współczesna architektura – niestety szczegółównie podano, mimo że chętnie byśmy je poznali. Ulepszone formy,choć niewątpliwie lepsze niż dotąd, pozostawiają pewien niesmak,szczególnie dla ikon folderów.

Nowy Windows przynosi takżeulepszenia w przeglądarce Edge (o dziwo wciąż przedstawiającejsię jako Project Spartan). Pojawiła się możliwość przypinania iodpinania panelu Cortany, Ulubionych i Listy przeczytania. Poprawionowidok trybu czytelności, tak że lepiej się on dostosowuje doróżnych rozdzielczości i formatów ekranu. Umożliwiono teżwreszcie odtwarzania wideo ze stron internetowych w trybiepełnoekranowym, m.in. w YouTube.

Najpoważniejszym problemem tejwersji wydaje się niestabilne działanie Wi-Fi (przynajmniej zintelowym czipsetem). Połączenie regularnie się zrywa i koniecznyjest restart systemu, by je naprawić (chwilowo). Można zauważyćteż okazjonalne zacięcia elementów interfejsu umieszczonych napasku zadań. Wciąż też Edge nie potrafi otworzyć adresulocalhost.

Kompilacja 10130 jest dostępnaobecnie jako aktualizacja dla wszystkich tych, którzy korzystają ztrybu Fast aktualizacji systemu. Jeśli się sprawdzi, zostanieudostępniona do domyślnego trybu Slow i wydana jako obraz ISO. Coprawda w Sieci pojawiły się już obrazy ISO oznaczone jako Windows10 10130, ale nie są to oficjalne wydania, stąd też ichpobieranie, instalowanie i uruchamianie wiąże się z pewnymryzykiem.

Na koniec ciekawostka. Ile będziekosztowało Windows 10? Być może ujawniłto jeden z największych sklepów internetowych, NewEgg. Jeślidane te są prawdziwe, to w momencie wydania 31 sierpnia 2015 roku zawersję OEM Pro tego systemu przyjdzie nam zapłacić jedyne149 dolarów 99 centów. Wersja OEM Home dla użytkowników domowych miałaby kosztować 109 dolarów, 99 centów. Warto podkreślić, że to więcej, niż trzeba zapłacić za Windows 8.1, które w NewEgg kosztuje 140 (Pro) i 100 dolarów (Home).

Programy

Zobacz więcej
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (185)