Naprawa chińskiego tabletu STOREX eZee tab 706
14.05.2016 | aktual.: 15.05.2016 17:41
W ostatnim czasie wpadł mi w ręce tablet STOREX eZee tab 706. Typowa chińszczyzna na jednordzeniowym procesorze Allwinner a13 wyprodukowana w 2013 roku o specyfikacji podobnej do mojego 6‑letniego telefonu. Problemem jego niedziałania (i trafienia w moje ręce jako złom) okazało się to, że urządzenie nie uruchamiało się, tylko cały czas pokazywało logo producenta. Nie pomagało przywracanie ustawień fabrycznych, ale to chyba normalne.
Od razu się przyznam-nigdy się nie bawiłem w naprawianie tabletów ani telefonów, a jedyne co flash'owałem to mój stary htc, który zyskał spore wsparcie społeczności. wracając do tematu-chciałem to zrobić tym samym sposobem co telefon-pobrać na kartę sd paczkę *.zip i z poziomu recovery zainstalować. Niestety nie było tak łatwo, ponieważ od samego początku nie mogłem znaleźć oprogramowania do tego modelu, z resztą przeszukując fora zauważyłem, że nie ja jeden mam ten problem(apropo for, to większość z nich była po francusku, a reszta po niemiecku i zorientowałem się, że ten temat zrozumiesz w większości języków, z powodu masy angielskich słów (które znajdują się także i w tym wpisie).
No trudno, ale przy okazji pomyślałem-jeśli to tylko tania chińszczyzna to może jest tego cała masa wzorowana na tym samym-i tu wpadłem na odpowiedni trop i zacząłem szukać po nazwie procesora, dzięki czemu znalazłem narzędzie, które okazało się pomocne w późniejszym etapie prac. Najważniejsze jednak było Livesuit pack, dzięki któremu zainstalowałem firmware z pliku *.img. Ale nadal nie znalazłem firmware.
Okazało się, że to było bardzo proste-wystarczyło wyszukać nazwę płyty głównej(w tym modelu inet -86vz rev03. Co prawda, okazało się, że to jest oprogramowanie od tabletu marki Premium, ale najważniejsze, że działa.
Przy okazji jak go otworzyłem, to zauważyłem, że w specyfikacji pisze, że jego bateria ma pojemność 2200mAh, a faktycznie była 2000mAh. "Była", bo skorygowałem tą wartość do 3000mAh baterią od innego złoma, ale na pewno zachowała większą pojemność od tej fabrycznej. Jedynym problemem okazał się błąd aparatu. W jego naprawie okazał się pomocny wspomniany program Zeus ToolKit, dzięki któremu zmodyfikowałem plik build.prop i w nim włączyłem wszystkie dostępne moduły aparatów.
Czy się opłacało? Na pewno, dzięki temu nauczyłem się paru ciekawych i prawdopodobnie przydatnych w przyszłości rzeczy. Zyskałem również czytnik ebook'ów z kilkoma dodatkowymi funkcjami. Jedynie straciłem 4 godziny czasu, które bym i tak zmarnował na bzdury (na przykład sen, lub jedzenie), oraz leżący w szufladzie akumulator(który z resztą i tak by się zmarnował), więc wychodzę na plus. Dziękuję za dotarcie do końca wpisu.