Blog (6)
Komentarze (219)
Recenzje (2)
@kilgourWspomnień czar (cz.4)

Wspomnień czar (cz.4)

No i się porobiło! Naczytałem się komentarzy na DP, wpadłem w "inne stany emocjonalne", przypomniałem sobie "lekarstwo" na nie, po czym zakasałem rękawy i z dumą przedstawiam

Centrum Odreagowywania Po Hejtingu i Lajkingu

COPHiL wersja RC1
COPHiL wersja RC1

Króciutkie objaśnienie:

  1. Bio-eko-odnawialny naturalny środek leczniczy.
  2. Narzędzie terapeutyczne klasy standard (1 kg).
  3. Narzędzie terapeutyczne klasy "praefractus" (6 kg).
  4. Podstawa BHP (betun hiba penkby).

Jest to wersja RC1 i liczę na życzliwe głosy PT Czytelników w temacie rozwinięcia, rozwoju, unowocześnienia i tak dalej dodając staropolskie TIA.

Wspomnień czar - kontynuacja

"Zabawa próżniówkami" bez możliwości pomierzenia ich parametrów była pozbawiona sensu, lecz szczęśliwym zbiegiem okoliczności dysponowałem takim cudownym miernikiem, jak AVO MkIII

Miernik lamp AVO MkIII
Miernik lamp AVO MkIII

(źródło: archive.siliconchip.com.au )

Nie mogło się też obejść bez miernika mocy wyjściowej - dysponowałem również starszą wersją, niż ten z fotki, i szczerze mówiąc, dla mnie lepszą. Zaś "ogólno-wojskowy" ciemny zielono-zgniły kolorek cieszył wzrok, szczególnie w "odmiennych stanach świadomości" :‑)

Miernik mocy wyjściowej PWT-5B
Miernik mocy wyjściowej PWT-5B

(źródło: elektroda )

Tworzenie wzmacniaczy na "bańkach" zakończyłem setką (o watach, nie mililitrach mowa! ) w wakacje 1969. Związana jest z tym "piecem" prześmieszna historia. Kolega "szybszy o zero od Hendriksa" miał starszawą wersję głośnika GD 30/10 w obudowie po radiu czy czymś podobnym

Tonsil GD 30/10/1
Tonsil GD 30/10/1
Tonsil GD 30/10/1
Tonsil GD 30/10/1

(źródło: niezastąpiona trioda )

i poprosił mnie o pożyczenie wzmacniacza. Pod ręką miałem tylko "świeżutką" setkę, toteż nasłuchać się musiał wielu przestróg. "Miłe złego początki" trwały z pięć minut, po czym "dał full" i... zyskał przydomek "Uwaga! Nisko latające membrany!" :‑) Wbitych lub poszarpanych membran widziałem troszkę, spalonych cewek jeszcze więcej, ale wystrzeloną (dosłownie!) membranę tylko raz! Wylądowała jakieś półtora metra od obudowy...

GOODMANS AXIOM - moja miłość

Goodmans Axiom 22 MkII
Goodmans Axiom 22 MkII
Goodmans Axiom 22 MkII
Goodmans Axiom 22 MkII
Goodmans Axiom 22 MkII
Goodmans Axiom 22 MkII

(źródło: vintage-audio )

Szczęśliwym zbiegiem okoliczności zostałem właścicielem kilku Goodmansów Axiom (bardzo podobnych, lecz nie identycznych z tymi z fotek) i... zakochałem się w nich bezgranicznie! Dysponując dostępem do komory bezechowej i porządną aparaturą Brüel & Kjar mogłem pomierzyć ich parametry.

Komora bezechowa AGH (przed remontem)
Komora bezechowa AGH (przed remontem)

(źródło: Komora bezechowa AGH )

Komora bezechowa Tonsil
Komora bezechowa Tonsil

(źródło: NIE wyburzajcie komory bezechowej Tonsil-u we Wrześni )

W skrócie:

  • Moc (z nalepki): 20 Watts U.K. / 40 Watts U.S.A. / 80 Watts Japan
  • Częstotliwość rezonansowa (zmierzona 4 szt.): 17 - 19 Hz
  • Efektywność 1000 Hz 1 W (zmierzona 4 szt.): 101 - 102 dB
  • Indukcja w szczelinie (potwierdzone): 20 000 Gs (2 T)

Parametry parametrami, ale jak one brzmiały! Studiowanie ton literatury, potem miliony koncepcji, wreszcie projekt i do stolarza! Obudowa miała bodaj 120 litrów, konstrukcja to pomieszanie bass-refleksu i labiryntu z powierzchnią otworu porównywalną z powierzchnią membrany, zaś efekt był szokujący. Bardzo lubię dobre nagrania klasycznej muzyki organowej - miałem całą serię czeskich czarnych krążków, czy też z polskich "Joachim Grubich – Johann Sebastian Bach - Organ Of The Bernardine Church In Leżajsk" Polskie Nagrania Muza ?– SXL 0565, Griega... długo by wyliczać, a to taki rodzaj muzyki, przy którym wymięka wiele renomowanego sprzętu. Dla amatorów innych rodzajów muzyki polecam prościutki test: nagranie rockowe, w którym basista używa pospuszczanych strun (w ludzkim języku: basu przestrojonego w dół :‑) ). Czasem dźwięk był bardziej wyczuwalny przeponą, niż słyszalny. Za kryterium oceny wystarcza fakt, iż do słuchania nie używałem regulacji barwy tonu, o herezji w rodzaju EQ nie wspominając, po prostu nie były potrzebne. Pamięta tu ktoś Grand Funk Railroad? Link 1Link 2Link 3 [youtube=https://www.youtube.com/watch?v=0x6chChxzV0] A Pacific Gas & Electric - hicior dyskotek? [youtube=https://www.youtube.com/watch?v=UiZg82R89Qc] Jakości dźwięku z YT raczej niemogę polecić do testowania sprzętu :‑)

Ile trzeba mocy do dyskoteki?

Ano właśnie, ile?

GOODMANS Triaxiom 1220c
GOODMANS Triaxiom 1220c
GOODMANS Triaxiom 1220c
GOODMANS Triaxiom 1220c

(żródło: Very Rare GOODMANS Triaxiom 1220c Drivers (Pending) Photo )

Kto zgadnie, ile mocy potrzeba do dyskoteki na 300 osób? Prawidłowa odpowiedź: 2 Triaxiomy 20 Watts U.K. / 40 Watts U.S.A. / 80 Watts Japan :‑) Dzisiejsze "zielone ludki od energii" siusiałyby w majtki z zachwytu. Triaxiomy miały efektywność (zmierzoną) prawie dorównywającą Axiomom, zaś wspomagane obudowami tubowymi - fajny wynalazek, tylko te rozmiary i waga! - dawały taki wykop, że z sali wymiotło na trwałe obsługę "od gastronomii" w wieku balzakowskim. Cała reszta pozostała...

Z duchem czasu: więcej czadu!

Z "zapotrzebowaniem społecznym" walczyć się nie da - pozostało "tylko" zrealizować. Kłopot z pamięcią plus brak jakichkolwiek notatek sprawia, że nie mam pewności, co do szczegółów technicznych, tylko koncepcja się zachowała. Pomocą przychodzi nieoceniona strona British Made Loudspeakers Hall of Fame - szczerze zachęcam do jej odwiedzenia. Czy to były "szerokopasmowce"

Goodmans Audiom 12P-D
Goodmans Audiom 12P-D
Goodmans Audiom 12P-D
Goodmans Audiom 12P-D

czy "normalne"

Goodmans Audiom 12P
Goodmans Audiom 12P
Goodmans Audiom 12P
Goodmans Audiom 12P

wspomagane "gwizdkami" jakiegokolwiek rodzaju (bardzo prawdopodobne "tubki"?) nie pamiętam, a bzdur pisać nie mam zwyczaju. Sześć obudów po dwa głośniki zostało podwieszone pod sufitem tworząc okrągłą "strefę utraty słuchu" :‑) Sześć końcówek mocy po 100 W RMS (moc ciągła sinus nieograniczona czasem) i efekt "bombardowania dywanowego" gotowy.

Zdrada!

Tak sobie myślę, iż mało kto wie dzisiaj, jak się zarabiało w rozrywce prawdziwe pieniądze w latach siedemdziesiątych - potem już się tym nie interesowałem. Muzycy dostawali grosze za koncerty, a za odtwarzane nagrania zero, żadne prawa wykonawcy nie przysługiwały. Prawa autorskie mogły dawać spory grosz kompozytorowi i autorowi tekstu - pewien znany redaktor pisał teksty (dobre trzeba przyznać) pod pseudonimem, a potem je grał na antenie albo w dyskotece, bo jako dyskojeźdźca też się udzielał. Ci bez talentu twórczego mieli inną możliwość, dającą dużą kasę. Przedsiębiorstwa rozrywkowe były państwowe i nie miały dewiz na zakup sprzętu, ale mogły sprzęt odpłatnie wypożyczać od osób fizycznych. Rzeczoznawca sądowy wyceniał wartość i amortyzację sprzętu - to trzeba było samemu przygotować, by miał co przepisać - i "kręciły się lody". :‑)

Głowy nie dam, jaka była przyczyna, że dopuściłem się ZDRADY. Po perypetiach z celnikami na Okęciu pojawiły się dwa potwory wraz z towarzystwem.

FANE COLOSSUS CRESCENDO
FANE COLOSSUS CRESCENDO
FANE COLOSSUS CRESCENDO
FANE COLOSSUS CRESCENDO

(źródło: Kellerfund: Wer kennt diese Alten Fane Speaker? )

18 cali, 200 watów mocy według standardu "sinus 1 godzina", cewka 4 cale i "dziura chłodząca" wywoływały ślinotok u wielu osób. Doczekały się obudów 200 litrów typu bass-reflex, na których leżały "gwizdki" podobne do tego z fotki, tylko trochę dłuższe.

Tubowy głośnik wysokotonowy FANE
Tubowy głośnik wysokotonowy FANE

(źródło: zrzut fragmentu ekranu z archiwalnego PDF‑a udostępnionego przez FANE )

Dla mnie najbardziej szokujące były nie głośniki, lecz filtry rozdzielające! Kosztowały krocie, a tandeta jakiej mało. Gdybym wiedział, co przyjdzie, sam bym sobie zrobił lepsze za może 5% wydanej na nie kasy.

Zdrada nie popłaca! Wykop to miało niesamowity, ale w porównaniu z Axiomami dźwięk mi się nigdy nie spodobał.

Na ten odcinek wystarczy - pozdrawiam cieplutko

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (47)