Wstępniak na nowy tydzień: komputer za 9 dolarów jest fajny. Komputer za 3 centy może być straszny

Ile powinien, a ile może kosztować komputer osobisty? Oglądającświetny serial „Halt and catch fire” możemy sobie przypomnieć,jak to było na początku lat 80 – wtedy rewolucyjny przenośny PC,konstruowany przez bohaterów serialu, oferowany był za niespełna1000 dolarów (oczywiście ówczesnych, dziś byłoby to 2300dolarów). Cena to naprawdę niska – najtańsza wersja oryginalnegoIBM PC XT w momencie premiery kosztowała ok. 1500 dolarów (dziśok. 3500 dolarów). Trzydzieści lat później zbliżamy się dosytuacji, w której komputer o nazwie CHIP i niemal tysiąckrotniewiększej mocy obliczeniowej chcą nam sprzedać ponad trzysta razytaniej, za 9 dolarów. Czy doczekamy czasów, w których komputery,przynajmniej w jakiejś podstawowej formie, staną się darmowe?

Wstępniak na nowy tydzień: komputer za 9 dolarów jest fajny. Komputer za 3 centy może być straszny

Do tego etapu jeszcze daleko (jeśli kiedykolwiek on nastąpi), 9dolarów to też bardziej marketingowy magnes dla przyciągnięciauwagi mediów, ale trend jest ewidentny. Nawet jeśli w kompletnymzestawie, obejmującym obudowę, wyświetlacz dotykowy, klawiaturę ibaterię komputer o nazwie CHIP będzie kosztował ponad 90 dolarów,to i tak jest to sytuacja bezprecedensowa, tym bardziej że i wpodstawowej wersji CHIP jest wysoce użytecznym urządzeniem.

Tak przynajmniej uznało do tej pory niemal 5 tysięcy osób (wtym i ja), które na Kickstarterzezadeklarowały wpłatę tej minimalnej kwoty, 9 dolarów, zaniewielką płytkę z chińskim procesorem ARM od Allwinnera, 512 MBRAM, 4 GB pamięci masowej eMMC i co szczególnie istotne,zintegrowanym czipem radiowym Wi-Fi 802.11n + Bluetooth 4.0 orazinterfejsami GPIO i USB. Dostaniemy więc sprzęt tańszy iwydajniejszy od nowego Raspberry Pi B+, łatwiejszy do wykorzystanianiż popularna „Malina”, działający pod kontrolą Debiana – ipodobno o całkowicie otwartej specyfikacji.

CHIP w całej krasie (źródło: Next Thing Co.)
CHIP w całej krasie (źródło: Next Thing Co.)

Z tą otwartą specyfikacją to duże zaskoczenie – Allwinnerjest przecież znany ze wszystkiego, tylko nie z poszanowaniaotwartych licencji czy szczególnejprzychylności dla społeczności Open Source. A jednak stojącymza CHIP-em ludziom ze startupu Next Thing najwyraźniej udało sięporozumieć z chińskim potentatem, szukającym nowych zastosowańdla swoich przeprojektowanych, odchudzonych czipów SoC A13 (ichpoprzednia generacja zasilała większość tanich tabletówprodukowanych na tej planecie). Pomóc miał w tym działający wShenzhen inkubator startupów HAXLR8R, ale chyba nie było toszczególnie trudne – komputer za 9 dolarów wręcz prosi się oskupienie wokół siebie silnej społeczności majsterkowiczów ikonstruktorów, dla których 75 dolarów za podstawowy moduł Edisonaod Intela to po prostu za dużo.

CHIP z obudową, wyświetlaczem, klawiaturą i uchwytem na ołówek (źródło: Next Thing Co.)
CHIP z obudową, wyświetlaczem, klawiaturą i uchwytem na ołówek (źródło: Next Thing Co.)

Przedsięwzięcie zostało na Kickstarterze ufundowane w ciągupierwszej doby. Obecnie, mimo że do końca zostało jeszcze 26 dni,niemal 13 tys. osób zadeklarowało już łącznie ponad 650 tys.dolarów, tj. 13 razy więcej niż zbierana kwota. To jeden znajbardziej spektakularnych projektów w historii crowdfoundingu,którego sukces skłania do ponownego zadania pytania o granicetaniości. Wzrost mocy obliczeniowej dziś już nie jest takspektakularny (nawet uwzględniając redefiniowanewersje prawa Moore'a), ale niekoniecznie ma on też takieznaczenie dla realizacji idei przetwarzania bez granic (ubiquitouscomputing). Dzisiaj proste mikrokontrolery mają większą mocobliczeniową niż komputery, które wykorzystywano w misjachkosmicznych lat 70 i 80. Bardziej znaczący jest właśnie spadekcen, za sprawą którego oprogramować będziemy mogli wszystko,nawet najtańsze artefakty naszej cywilizacji.

Konsekwencje? Może być śmiesznie, nawet tak śmiesznie jak topokazał Zach Weinersmith w jednym z ostatnichodcinków swojego świetnego komiksu Saturday Morning BreakfastCentral. Wszechobecna inteligencjaulepszyła ludzkie życie, jednak miała pewne złowrogiekonsekwencje dla praktycznych żartów.Faktycznie, obdarzenie ostatniej rolki papieru toaletowegoświadomością i poczuciem godności wydaje się okrutnym żartem,którego realizacja może być bliższa niż myślimy. Komputertrzystukrotnie tańszy od CHIP-a (a więc wart obecne 3 centy),mógłby być przecież wkładany przez producentów do higienicznychutensyliów – i raczej nie będziemy na niego czekali trzydzieścilat.

Nie jest to tylko moja fantazja.Podobne rzeczy możemy przeczytać w jednym z specjalnychwydań żurnalu Proceedings of the IEEE– utytułowani autorzy opublikowanych tam artykułów twierdzą, żeInternet Rzeczy przekształci się w wielką machinę perswazji, zapomocą której marketingowcy będą bezpośrednio manipulowalinaszymi zachowaniami – i zachowaniami naszych znajomych, tak bydzięki monitorowaniu aktywności w mediach społecznościowych,wiedzy zebranej o nawykach konsumenckich oraz danych zgłaszanychprzez nasze lodówki, telewizory i pralki, uzyskać pożądanyrynkowo efekt. Już dzisiaj dysponujemy niezbędną do tego techniką,brakuje jedynie odpowiednio taniego, powszechnego sprzętu,zintegrowanego w zunifikowane platformy.

Jeśli więc sobie kupicie za 9dolarów CHIP-a, to wiedzcie, że kupujecie też wraz z nim obietnicębardzo dziwnej przyszłości. Jak dziwnej, przekonajcie się sami,czytając zalinkowany wyżej numer Proceedings of the IEEE.

Tymczasem świeżo po powrocie zNowego Świata pozwolę sobie zaprosić Was do kolejnego tygodnia znaszym portalem. Zobaczycie w tym tygodniu nowe cykliczne produkcjewideo, ciekawe testy sprzętu oraz pierwsze artykuły naszychPasjonatów. Oczywiście nasz środowy program na żywo pozostajestałym punktem programu. Miłej zatem lektury – i miłegooglądania.

Programy

Zobacz więcej
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (24)