Za atakami na Google stoją chińscy naukowcy?
Google wspólnie z amerykańskimi służbami federalnymi kontynuuje śledztwo mające wykazać, kto tak naprawdę stoi za ostatnimi atakami na serwery korporacji. Choć chińskie władze odcinają się od całej sprawy, najnowsze doniesienia sugerują, że atak był możliwy za sprawą koncepcji wykorzystania luk w Internet Explorerze 6 jaką opracował bliżej nieokreślony chiński konsultant bezpieczeństwa lub pracownik naukowy.
23.02.2010 15:39
Nie jest wiadome, czy autor koncepcji dobrowolnie przekazał wyniki swojej pracy chińskim władzom, czy też któraś z rządowych agencji uzyskała je na skutek włamania do komputera naukowca. Niemal pewne jest natomiast, że faktycznie wykorzystanie koncepcji, czyli ataki na serwery Google, przeprowadzono z dwóch wysoko wyspecjalizowanych ośrodków naukowych - Shanghai Jiaotong University oraz Lanxiang Vocational School. Jak podkreślają komentatorzy, te dwie chińskie uczelnie słyną z wysokiego poziomu nauczania oraz wykwalifikowanej kadry, wśród której znajdują się byli dowódcy chińskiej armii cybernetycznej.
Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że uniwersytet Jiaotong dysponuje ściśle monitorowaną, bardzo bezpieczną siecią wewnętrzną, przez co mało prawdopodobne jest, by ktokolwiek z zewnątrz włamał się na uczelniane komputery i wykorzystał je do ataku na serwery Google.