Zdradzono fanów PC? Oculus Rift rozwijać się będzie na urządzeniach przenośnych

Pamiętacie jak trzy lata temu pomysłodawcy gogli VR Oculus Rift uzbierali od wielbicieli nowinek technicznych niemal 2,5 miliona dolarów na urządzenie mające działać z PC? Po wykupieniu zespołu przez Facebooka i teoretycznie oddaniu fanom za darmo, co im się należało, ekipa przestała okazuje się interesować się rynkiem komputerowym, o konsolowym nie wspominając. Jak twierdzi legendarny John Carmack, ojciec Dooma zajmujący się teraz technologiami VR, rozwiną się one na urządzeniach przenośnych.

John Camrack - kłamca czy wizjoner?
John Camrack - kłamca czy wizjoner?

John Camrack - kłamca czy wizjoner?
John Camrack - kłamca czy wizjoner?

Carmack zostawił Id Software, by poświęcić się wprowadzaniu w życie pomysłu, który uznał za naprawdę przyszłościowy. Chociaż gracze wciąż dopiero spodziewają się wirtualnej rzeczywistości na komputerach, a producenci gier nawet dodają już teraz bardzo eksperymentalne wsparcie dla gogli Oculus Rift w swoich tytułach, to okazuje się najprawdopodobniej ślepa uliczka. Twórcy zestawu dążyć będą do jego możliwie najszerszego rozpowszechnienia, ale przy niskiej i atrakcyjnej dla konsumenta cenie. Tymczasem to rynek mobilny rozwija się najszybciej, stąd między innymi współpraca z Samsungiem przy GearVR z wpinanym telefonem w formie wyświetlacza. Tak właśnie wirtualna rzeczywistość ma zabłysnąć, zadomawiając się mieszkaniach, plecakach czy damskich torebkach, zanim przeistoczy się w zupełnie nową, niezależną platformę.

Gry w ogóle na razie schodzą na dalszy plan, wobec samej potrzeby upowszechnienia i przyzwyczajenia ludzi do VR. Dlatego też nie jest ważny wielki i mocarny PC, mogący generować niesamowitej jakości grafikę na kartach połączonych w tandemy, bo to stacjonarna sprawa. Wobec dalekosiężnego celu, nie liczy się w tej chwili fotorealizm, bardzo wysokie częstotliwości odświeżania czy śledzenie ruchów głowy. Budować coś ambitniejszego da się wyłącznie, kiedy jakiś pomysł jest dostatecznie popularny, co zresztą zauważyli dawno temu twórcy gier. Oculus przestawił się więc ostatnio z przygotowywania ciekawostki sprzętowej dla hardkorowych komputerowców na w miarę szybkie dotarcie do jak największej liczby potencjalnych klientów, z czasem pragnących czegoś więcej. Dlatego idzie w urządzenia przenośne, bez dodatkowych kabli, kamer i kombinatoryki. Ktoś ma to kupić, wyjąć z pudła i od razu zacząć używać.

Gogle HTC Vive, nad którymi siedzi Valve
Gogle HTC Vive, nad którymi siedzi Valve

Zdziwieni i zdradzeni? Carmack to mądry człowiek, a podobnie jak on myślą przecież w wielkim Valve. Przygotowywane we współpracy ze znanym producentem telefonów gogle HTC Vive, z początku chyba przyjęte jako ciekawostka, to wobec poglądów Johna raczej jednak przemyślana strategia wejścia na rynek. Jeśli prześledzimy komentarze pod nowinkami o technologiach VR, czytelnicy w większości również wyrażali chęć wypróbowania tego, ale do kupna Oculusa PC się raczej nie garnęli. A gdybyście za małe pieniądze dostali szansę liźnięcia cyberprzestrzeni, z ograniczeniem ryzyka utopienia większej gotówki w czymś konkretniejszym, lecz czego może użylibyście raptem cały jeden raz? No właśnie... Tylko co na to wszystko fundatorzy z Kickstartera?

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (19)