Powerbank, czyli idealnie trafiony prezent na święta...
25.12.2014 | aktual.: 27.12.2014 12:09
Święta sprzyjają ciekawym prezentom. Jedni dają, inni dostają. A później recenzje piszą ;)
W tym roku świąteczne gifty obrodziły, co mnie cieszy niezmiernie. Mam dzięki temu okazję napisać kilka słów na temat tychże podarków.
Dostałem coś czego w ogóle się nie spodziewałem i co sprawiło mi wielką radość - bo najmniejsze i najmniej spodziewane prezenty chyba najbardziej cieszą. Tajemnicą już nie jest, że chodzi o maleństwo marki Trust. PowerBank z serii Urban Revolt o pojemności 2200mAh. Ciche marzenie spełniło się bo mam ciągle niedobór w pojemności baterii mojego smartfona, szczególnie na uczelni. Prezent idealnie trafiony. Nawet kolor mi pasuje.
Jeśli chodzi o kolory, PowerBank dostępny jest w 4 wersjach.
Zestaw od producenta
Malutki plastikowy pojemnik nie zawiera wiele, bo wiele nie potrzeba.
W zestawie znajdziemy:
- PowerBank
- kabel USB (USB-microUSB)
- pasek na rękę w kolorze PB
- skróconą instrukcję obsługi
- Informacje prawne i zgodności dla PB
Wykonanie, czyli Made in China.
Nie oczekujmy od urządzenia nie wiadomo jakiego wyglądu, ono ma spełniać swoje zadanie - czyli ładować. I ładuje. Jeśli chodzi o obudowę tej bateryjki to jest to oczywiście plastik, matowy, gumowany co jest wg mnie całkiem przyjemne w dotyku. W połączeniu z kształtem, ostrymi krawędziami, PowerBank sprawia wrażenie dość solidnej i schludnej konstrukcji. Mnie osobiście się podoba, ale wygląd to kwestia gustu (a o tym się nie rozmawia).
Obudowa nie posiada żadnych przycisków, jedynym powiadomieniem dla użytkownika jest dioda na spodzie PowerBanku która informuje o ładowaniu (czerwona) i naładowaniu (niebieska) urządzenia.
Ładowanie może odbywać się na dwa sposoby: 1) poprzez podłączenie do komputera lub 2) poprzez podłączenie do ładowarki sieciowej z wejściem USB (czyli klasycznej ładowarki dostępnej do większości telefonów/smartfonów na rynku).
Prezent multimedialny, więc dlaczego nie przetestować?
Ucieszyłem się jak dziecko jak zobaczyłem tą zabawkę. Pomyślałem od razu, że wreszcie nie będę uzależniony od jednej baterii (szczególnie na wspomnianej uczelni). I będę miał pole do popisu. Druga myśl to test owego urządzenia, czyli wyładowanie baterii smartfona do ok 10% i próba naładowania go owym PowerBankiem który należy poddać ładowaniu przez 5 godzin przed pierwszym użyciem.
Czy to możliwe przy użyciu urządzenia za dość niewielkie pieniądze? Czas na test.
Ładowanie
Czynność ta nie wymaga od nas wielkich umiejętności. Wystarczy podłączyć kablem USB nasz smartfon z PowerBankiem. Szkoda tylko, że ów PB nie informuje o stanie wyładowania. Ok, ładuję swojego smarftona. Jest to LG L9. Orientacyjny czas ładowania to ok. 1 godziny i 50 minut.
Efekt końcowy...
... i tu mam mieszane uczucia. PowerBank to nie ładowarka. I to widać. Na pełnym naładowaniu PB udało mi się "dobić" do 91% pojemności baterii w moim smartfonie. Czy to dobry wynik? Ależ oczywiście. Daje to możliwość ponownego korzystania z telefonu poprzez doładowanie ratujące padającą baterię co np. w moim przypadku jest mega pomocne i daje mi idealne uniezależnienie się od gniazdka.
Na opakowaniu jest informacja dla jakiej pojemności baterii telefonu jak będzie wyglądało orientacyjne naładowanie. W przypadku baterii 1200-1400 mAh naładowanie powinno być pełne, w przypadku smartfonów z baterią o pojemności 2000-2500 mAh naładowanie powinno sięgać połowy. LG L9 ma baterię 2150 mAh. Okazuje się, że PowerBank naładował go prawie do pełna.
Podsumowanie
Czy PowerBank UrbanRevolt 2200 jest godny polecenia? Dla zwykłego użytkownika nic lepszego nie jest wg mnie potrzebne. A nawet dla bardziej zaawansowanego taki wynalazek będzie jakimś tam ratunkiem w sytuacji gdy smartfon woła o prąd.
O firmie TRUST słyszałem, produkty widziałem ale nie spodziewałem się, że takie maleństwo będzie w stanie zadowolić moje wymagania, no może nie w 100% ale w 99% na pewno ;)
Film pokazujący produkty Trust Corporate. [vimeo=http://vimeo.com/83504851]
Reasumując...
Jestem zadowolony. Faktem jest, że jest to urządzenie budżetowe, za stosunkowo przystępną gotówkę, więc nie ma co wymagać aby ładowało telefon, tablet i choćby iPoda na jednym pełnym naładowaniu.
Do awaryjnych zastosowań idealny.
PowerBank UrbanRevolt 2200 ma ratować w sytuacji skrajnej a nie stanowić substytut klasycznej sieciowej ładowarki, takie jest moje zdanie, z którym zapewne kilka(naście) osób nie zgodzi się.
Mimo to uważam, że warto nabyć takowe urządzenie i np. podarować jako prezent, tak jak to było w moim przypadku ;)
PowerBank UrbanRevolt 2200
Plusy:
+ cena
+ wygląd
+ waga
+ wykonanie
Minusy:
- brak diody powiadamiającej o ładowaniu urządzenia (np. smartfona)
- brak wskaźnika powiadamiającego o stanie naładowania PowerBanku
- troszkę za mała pojemność
- brak opisu w instrukcji opisu w języku polskim
Cena (orientacyjna): ok. 40 zł