Inteligentne zegarki gigantów wybawieniem dla diabetyków?
Światem diabetyków co i rusz wstrząsają nowinki technologiczne dotyczące wprowadzania na rynek czy też prowadzenia badań nad nowymi rozwiązaniami ułatwiającymi życie z cukrzycą.
W ostatnich dniach sieć obiegła informacja, że Apple, Google i Samsung pracują nad nowymi, przenośnymi urządzeniami, które monitorują poziom cukru we krwi bez potrzeby pobierania próbki krwi. Technologiczni giganci liczą, że dzięki temu ich inteligentne zegarki i bransoletki zamienią się w obowiązkowe gadżety, bez których żaden diabetyk się nie obejdzie. Technologiczni giganci zatrudniają naukowców i informatyków, którzy pracują nad przekształceniem urządzeń mobilnych w przenośne centra danych zdrowotnych.
Samsung, który w maju zaprezentował swój pakiet zdrowotny pracuje nad aplikacją dla inteligentnych zegarków Galaxy Gear, która będzie ostrzegać przed zbyt wysokim poziomem cukru we krwi, który u wielu osób często jest niewyczuwalny w przeciwieństwie do za niskiego poziomu, czyli hipoglikemii.
Z kolei Google na swojej ostatniej konferencji dla programistów I/O 2014 zaprezentowało Google Fit- usługę, dzięki której będziemy mogli zapisywać, odczytywać i analizować dane z odbytego przez nas wysiłku fizycznego. Należy pamiętać, że Google zrobiło wielki krok do przodu po zaprezentowaniu na początku tego roku soczewek Google Lenses.
Problemem dla gigantów mogą jednak być regulacje. Jeżeli nowe urządzenia mają być skierowane dla diabetyków, muszą podlegać nadzorowi. Istnieje jednak furtka polegająca na tym, że zostaną one zakwalifikowane jako produkty dietetyczne. Firmy technologiczne skupią się prawdopodobnie na aplikacjach pozamedycznych, obejmujących takie dziedziny jak fitness i edukacja.
Firma badawcza Global Data przewiduje, że światowy rynek monitorowania poziomu cukru będzie w 2017 roku wart 12 miliardów dolarów.
Niezmiernie cieszy fakt, że coraz więcej fantastycznych pomysłów dotyczących cukrzycy wchodzi w życie, chociaż sama idea dotycząca zegarków mierzących poziom glukozy we krwi krąży w środowisku diabetologicznym już od kilkunastu lat. Całkiem możliwe, że w końcu myśli staną się czynami i diabetycy na całym świecie pozbędą się nakłuwaczy siejących "dziury" na palcach ;‑)