Gmail zablokował pocztę rosyjskiej Dumy? Organ zaprzecza doniesieniom

Gmail zablokował pocztę rosyjskiej Dumy? Organ zaprzecza doniesieniom

Gmail miał zablokować pocztę rosyjskiej Dumy.
Gmail miał zablokować pocztę rosyjskiej Dumy.
Źródło zdjęć: © Getty Images | 2019 Photothek
Konrad Siwik
21.04.2022 07:32, aktualizacja: 21.04.2022 10:33

Gmail miał zablokować służbową pocztę Dumy Państwowej Federacji Rosyjskiej bez możliwości odzyskania danych, o czym poinformował na swoim Facebooku były deputowany organu rządowego Siergiej Markow. Federacja Rosyjska zaprzeczyła jego doniesieniom.

Siergiej Markow były deputowany Dumy Państwowej Federacji Rosyjskiej poinformował na swoim Facebooku o zablokowaniu poczty niższej izby parlamentu na Gmailu. "Gmail zablokował nasz służbowy adres e-mail duma.gov. Nie ma możliwości odzyskania danych. Zachowaj ostrożność przy zapisywaniu danych osobowych w innych zasobach. Koledzy, którzy potrzebują mojego nowego e-maila, proszę pisać osobiście, udostępnię go" – napisał Markow.

Komentatorzy jego wpisu, w tym inni rosyjscy propagandyści, wyrazili zdziwienie wykorzystaniem przez rosyjską Dumę Państwową amerykańskiej poczty. Markov wyjaśnił, że poczta została utworzona w 2009 r., kiedy "wszystko było w porządku".

Duma Państwowa zaprzecza

Duma Państwowa zaprzeczyła doniesieniom byłego deputowanego Siergieja Markowa o zablokowaniu poczty niższej izby na Gmailu. Służbowy e-mail deputowanych jest hostowany w innej domenie i nie mógł zostać zablokowany – podał kanał Dumy na Telegramie.

W dalszej części wpisu Duma wyjaśnia, że Siergiej Markow nie jest już jej członkiem. "Służbowa poczta elektroniczna deputowanych Dumy Państwowej znajduje się w domenie @duma.gov.ru, a nie @gmail. Gmail nie mógł go zablokować" – czytamy w oświadczeniu. Organ zauważa również, że aktualną listę deputowanych można sprawdzić na oficjalnej stronie Dumy Państwowej.

Warto przypomnieć, że YouTube na początku kwietnia zablokował kanał Duma TV, który nadaje programy z niższej izby parlamentu Rosji. Spotkało się to z gniewną reakcją rosyjskich urzędników, którzy stwierdzili, że najpopularniejszy na świecie serwis streamingowy może zostać poddany restrykcjom. Zaraz po tym Roskomnadzor zażądał od Google natychmiastowego przywrócenia dostępu do kanału i wyjaśnienia przyczyny blokady.

Konrad Siwik, dziennikarz dobreprogramy.pl

Programy

Zobacz więcej
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie