Francja ignoruje UE, przyjmuje ustawę antypiracką
Francja ignoruje decyzje Parlamentu Europejskiego i kontynuujeprace nad słynną już ustawą antypiracką znaną też potocznie jako HADOPI - właśniezostała ona przyjęta przez francuskie Zgromadzenie Narodowe. Mocno wspierana przez prezydenta Nicolasa Sarkozy'iego ustawazostała przyjęta przez niższą izbę parlamentu francuskiegostosunkiem głosów 296:233. Tym razem więc obyło się bez obstrukcjigłosowania ze strony posłów. Przypomnijmy, że poprzednim razemustawa została odrzucona już w samej końcówce przy udziale dosłowniekilkunastu posłów. Francja dała tym samym jasno do zrozumienia, że nie interesują jejdecyzje Parlamentu Europejskiego. Ten bowiem tydzień temu podjąłuchwałę, w myśl której zabrania się krajom członkowskim UniiEuropejskiej stosowania przepisów umożliwiających odłączanieobywateli od Internetu bez wyroku sądu. Według Parlamentu,dostęp do Internetu jest podstawowym prawem człowieka na równiz wolnością słowa i swobodą dostępu do informacji. Niemniejwarto dodać, że sam Parlament Europejski nie może autorytatywniesprzeciwić się francuskiej ustawie antypirackiej, a to z powoduodmiennych poglądów ważniejszej w hierarchii unijnej KomisjiEuropejskiej, która od początku lobbowała za uchwaleniemkontrowersyjnych przepisów we Francji. Francja jest jedynym krajem na świecie, który efektywnie zamierzastosować tzw. regułę trzech kroków i bez wyjątków nawet nakilkanaście miesięcy odłączać od Internetu każdego, kto po dwóchostrzeżeniach nadal będzie pobierał nielegalnie pliki chronioneprawem autorskim. W kilku innych krajach podobne przepisy istniejąlub planuje się ich wprowadzenie, ale nigdzie nie są aż takrygorystyczne i surowe.
13.05.2009 12:25