WGA to nie spyware
Wczoraj pisaliśmyo fakcie komunikowania się aplikacji Windows Genuine Advantage zserwerami Microsoftu, powodującym obawy o prywatność. Na reakcjęfirmy nie trzeba było długo czekać. Lauren Weinstein, współzałożyciel organizacji People For InternetResponsibility, zauważył, że jego komputer podczas każdego startułączy się z Microsoftem, nawet po pomyślnym przeprowadzeniuweryfikacji legalności. Stwierdził on, że tego typu zachowanie możebudzić obawy o bezpieczeństwo danych użytkownika, co czyni WGApodobnym do spyware. Przedstawiciel giganta z Redmond poinformował, że program istotniełączy się z serwerem, ale podczas komunikacji nie są wysyłane żadnedane komputera lub użytkownika. Połączenie służy bowiem tylko dosprawdzenia, czy aplikacja powinna dalej działać. Jest to sposóbzabezpieczenia się przed skutkami ewentualnego złego działaniaprogramu, dzięki temu firma jest w stanie szybko deaktywowaćprocedury kontroli. Cała sytuacja z pewnością wyglądałaby zupełnieinaczej, gdyby firma jasno i wyraźnie informowała użytkownika ofakcie łączenia się z serwerem i wytłumaczyła powody takiegodziałania.
09.06.2006 14:51