Mini-felieton: Na wszelki wypadek...

Jedną z rzeczy, która zadecydowała o tym że porzuciłem tandemInternetExplorer i TheBat! na rzecz Firefoxai Thunderbirdabyło to, że Mozilla Foundation - w odróżnieniu od autorów Bata czydo niedawna IE - przynajmniej sprawia wrażenie, że produkty zaktórymi stoi ciągle ewoluują. Często pojawiają się nowe wersje, nablogach deweloperów widać plany rozwoju, użytkownicy głosują nadpriorytetami przy usuwaniu błędów i akceptowaniu nowych funkcji, ajeśli coś im się nie podoba - sami mogą napisać własnerozszerzenie. Tak zaczyna się mini-felieton Na wszelkiwypadek..., w którym Tomek Bryja porusza drażliwy tematprzeglądarek. Materiał został pierwotnie opublikowany w formienewsa jednak wzbudził tak duże kontrowersje, że aby nie wywieraćwrażenia, że redakcja vortalu szczególnie promuje jakieśrozwiązanie, publikujemy go w dziale Artykuły. Zapraszamy dolektury!

Redakcja

29.07.2006 13:54

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (126)