inkBOOK Onyx – kieszonkowy czytnik dla młodzieży i dorosłych
Połowa września za pasem, z pewnością znacie już listę lektur na najbliższy rok szkolny – czy to dla pociech uczęszczających do szkoły, czy to dla siebie, bo wieczory są coraz dłuższe, a telewizja wcale nie robi się od tego bardziej pasjonująca. Jeśli przy tej okazji rozglądacie się za niedużym i praktycznym czytnikiem książek, powinniście zainteresować się 6-calowym modelem inkBOOK Onyx. Jego główną zaletą są kompaktowe wymiary, nie można też narzekać na sposób obsługi i jakość wykonania.
13.09.2015 | aktual.: 13.09.2015 13:43
inkBOOK pojawił się na polskim rynku dzięki wrocławskiej firmie Arta Tech. Wcześniej firma ta współpracowała z producentem czytników marki BOOX, firmą Onyx International, ale z różnych powodów współpraca została zakończona. Oczywiście czytniki Onyx BOOX nadal są serwisowane, ale Arta Tech stara się zaistnieć z nową, niepowiązaną z nimi marką – inkBOOK.
W niebieskiej obudowie znajdziemy 6-calowy ekran typu E Ink Carta z podświetleniem, zdolny wyświetlić 16 odcieni szarości, którego rozdzielczość to 758×1024 piksele. Ponadto urządzenie ma procesor Rockchip RK3188 z dwoma rdzeniami ARM Cortex-A9, taktowany z częstotliwością 1 GHz, z układem graficznym Mali-400, 512 MB RAM-u, WiFi, 8 GB wbudowanej pamięci na system, książki i aplikacje, z czego prawie 7 jest dostępnych dla użytkownika. Można dodać sobie miejsce dzięki karcie MicroSD, którą należy włożyć do gniazda u dołu urządzenia. Maksymalna obsługiwana pojemność to 32 GB.
Pojemność litowo-polimerowego akumulatora według danych na pudełku to 2000 mAh. Na stronie producent podaje czas pracy na nim sięgający 6 tygodni, jeśli będziemy czytać po 15 minut dziennie bez podświetlenia i WiFi. Drobnym drukiem dopisano, że akumulator wytrzyma 8 tysięcy odświeżeń ekranu. W praktyce, czyli czasami z podświetleniem i sporadycznie z WiFi, inkBOOK pozwala na tydzień czytania po przynajmniej godzinę dziennie. Należy zaznaczyć także, że trzymanie go przez tak długi czas nie jest żadnym problemem – jest lekki (200 gramów), przyjemny w dotyku i bardzo wygodny, także dla osób o małych dłoniach. Obudowa niestety łatwo się brudzi, ale sprawia wrażenie solidnej i jest odporna na „trudy życia”, jak podróże i kontrole na lotniskach.
Czytnik działa pod kontrolą Androida 4.2.2 i fabrycznie daje dostęp do sklepu z aplikacjami przygotowanego przez firmę ArtaTach o nazwie Midiapolis oraz dysku w chmurze, na którym każdy użytkownik znajdzie jakieś 3 tysiące darmowych książek z projektu Wolne Lektury i Polskiej Biblioteki Internetowej. W planach jest także uruchomienie cyfrowej księgarni pod szyldem Midiapolis. Należy pamiętać, że usługi te nie są jeszcze do końca dopracowane i mogą wystąpić pewne problemy. O ile Dysk działa bez zarzutu, z instalacją aplikacji ze sklepu bywa różnie. Ciekawostką jest możliwość czytania wiadomości z kanałów RSS po dodaniu ich do Dysku – będą widoczne w przeglądarce i na czytniku w odpowiedniej aplikacji.
Poza aplikacjami klienckimi Midiapolis znajdziemy tu także androidową przeglądarkę internetową, przeglądarkę obrazów, dobrze znanego klienta poczty, menadżera plików, prosty notatnik (bez możliwości pisania odręcznego po ekranie) oraz aplikację QuickDic, która pozwoli na czytnik pobrać słowniki. Kiedy będą już obecne na urządzeniu, podczas czytania będzie można zaznaczać słowa i sprawdzać ich tłumaczenia. W bazie są między innymi słowniki pozwalające tłumaczyć między angielskim, polskim, niemieckim, rosyjskim, węgierskim, holenderskim czy hiszpańskim. Swoje ulubione aplikacje można przypiąć do ekranu głównego, na którym pokażą się także zapisane w pamięci urządzenia książki. Tu też widoczna będzie podstawowa, ale na szczęście mało uciążliwa wada systemu czytnika – logi systemowe zobaczymy jako jedną z książek.
Ekran czytnika jest dotykowy, ale ze względu na pewną bezwładność wyświetlaczy typu E Ink, wygodniej obsługuje się go za pomocą przycisków. Po obu stronach czytnika zostały umieszczone strzałki do przerzucania stron książki, a ponadto po prawej stronie znajdziemy typowy Androidowy „powrót”, po lewej zaś przycisk pozwalający na żądanie odświeżyć ekran. Przycisk ten jest szczególnie przydatny przy pracy z aplikacjami, które rysują po całym ekranie i czasami wymuszenie pełnego odświeżenia jest niezbędne do komfortowej pracy. Przy czytaniu książek standardowe pełne odświeżenie co 5 stron zupełnie wystarczy. Ponadto dłuższe przytrzymanie przycisku od razu włącza podświetlenie ekranu, czego w nocy nie sposób nie docenić.
Domyślnie zainstalowaną aplikacją do czytania książek z pamięci urządzenia, sądząc po liście zainstalowanych na czytniku aplikacji, jest dobrze znany FBReader – aplikacja, która poradzi sobie z wieloma formatami plików ( ePub, Mobi, fb2(.zip), RTF, doc, html, TXT i PDF) i nawet PDF-y pokaże w „strawnej” postaci, elegancko zawijając linie tekstu, co nie każdy czytnik potrafi. Ponadto aplikacja pozwala zmienić krój i rozmiar tekstu, ustawić interlinię i marginesy, dodawać zakładki, notatki, zmienić orientację strony i sposób przechodzenia między stronami.
Na inkBOOK-u bez zarzutu działa także aplikacja polskiej księgarni Legimi, która pozwala czytać książki w abonamencie. W niej można przeglądać swoją półkę, pobrać wybrane pozycje na czytnik i oczywiście czytać ile dusza zapragnie. Aby zainstalować aplikację należy udać się na stronę księgarni i pobrać wersję aplikacji odpowiednią dla czytnika. Wszystko działa w niej bez zarzutu i nie widać różnicy między zużyciem akumulatora przy czytaniu w Legimi i w domyślnej aplikacji. Ciekawym dodatkiem, jaki oferuje Legimi, jest możliwość przeglądania statystyk czytania. W tej aplikacji niestety nie jest dostępny zewnętrzny słownik, ale raczej nie będzie potrzebny – książki w usłudze dostępne są po polsku.
Rzadko zdarza mi się testować urządzenie, którego największą wadą jest taki drobiazg, jak pokazywanie logów systemowych jako książkę i ewentualnie brak innych kolorów obudowy. inkBOOK Onyx jest czytnikiem bardzo dobrym, wygodnym i godnym zaufania. Jego cena co prawda nie skłania do tego, by kupić go dziecku, ale dla młodzieży i dorosłych będzie świetnym wyborem, z którego będziecie korzystać przez długie lata.
Dla młodszych czytelników dobrym wyborem może okazać się tańsza wersja inkBOOK-a, która niebawem pojawi się na rynku – inkBOOK Classic. Bardziej wymagający przed gwiazdką doczekają się z kolei bardziej zaawansowanego modelu. Na razie nie znam ich specyfikacji, ale mam nadzieję, że będą równie niezawodne, co opisany właśnie inkBOOK Onyx.
- kompaktowe wymiary
- solidna obudowa
- możliwość instalacji aplikacji
- gniazdo na kartę MicroSD
- sklep w fazie testowej
- logi widoczne jako książka