Canonical tworzy własny serwer wyświetlania - rozpad linuksowego pulpitu nieunikniony?
Kiedy przeczytałem newsa o tym, że Canonical tworzy nowy serwer wyświetlania poczułem gorzką satysfakcję i smutek jednocześnie. Satysfakcję z tego, że to co pisałem o Ubuntu i Canonical stało się prawdą. Firma, która przez wielu fanatycznych użytkowników była uważana za zbawienie pokazała swoje prawdziwe oblicze. Pasożytnicze praktyki Ubuntu były zaledwie preludium do dzisiejszego ogłoszenia. Jesteśmy bowiem świadkami kanibalizmu w najczystszej postaci. Canonical nie wystarczył bowiem podział w GNOME czy uśmiercenie Compiz, trzeba iść na całego...
Mir vs Wayland
Piarowcy Canonical nigdy nie przestaną mnie zaskakiwać swoim wisielczym humorem. Najpierw Unity (jedność) tworzy rozłam w GNOME a teraz Mir (pokój) doprowadzi do wojny, która może cofnąć linuksowy pulpit do przysłowiowego średniowiecza, wieków ciemności i totalnego chaosu. Mir bo tak nazywa się wybuchowa niespodzianka od Canonical to nowy serwer wyświetlania, który ma zastąpić wysłużone Xy.
Nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że tuż za rogiem czai się Wayland. Jaki jest problem z Waylandem? Już odpowiadam: absolutnie żaden. Za Waylandem stoją giganci z Intelem, Samsungiem, Red Hatem na czele. Projekt jest bardzo aktywny, wystarczy zerknąć na listę mailingową, aby się o tym przekonać. Wayland ma wsparcie twórców GNOME i KDE, niemal wszystkie liczące się biblioteki do tworzenia GUI go wspierają (GTK, Qt). Ba Tizen i SailfishOS będą go wykorzystywać w przeciągu nadchodzącego roku. Fakty mówią same za siebie, a co na to Canonical i Mark S?
Niczym chorągiewka na wietrze
Pamiętne i jak się okazuje nieprawdziwe zapowiedzi z 4 listopada 2010 :
The next major transition for Unity will be to deliver it on Wayland, the OpenGL-based display management system. We’d like to embrace Wayland early, as much of the work we’re doing on uTouch and other input systems will be relevant for Wayland and it’s an area we can make a useful contribution to the project. Mark Shuttleworth
Czy to wymaga jeszcze jakiegoś komentarza?
Unity-Qt wraca z zaświatów
To nie koniec "dobrych" wiadomości dla fanów Ubuntu. Jak się bowiem okazuje Unity Qt, które zostało porzucone wraca niczym zoombie i będzie działać na tablecie i klozecie, ekhm znaczy Ubuntowym desktopie. Kiedy pisałem o tym, że GNOME wylatuje z Ubuntu, co poniektórzy mniej obyci w temacie śmieli mieć wątpliwości. Powinni oni teraz zerknąć jak ma wyglądać Unity przyszłości.
Kubuntu, Xubuntu... won
Na pytanie jednego z deweloperów Kubuntu czy w rodzinie buntu jest jeszcze miejsce dla wielkiego K:
Does that mean that after next April, the X stack and Wayland will no longer be maintained by Canonical, so that flavors that are using a standard display stack are on their own?
Odpowiedź była szczera do bólu:
So yes for flavors staying on X.org bases may need to be more involved in tending to their foundation, but you'll likely always have the Debian base to build from which I expect should be solid for as long as X11 remains relevant.
Innymi słowy Kubuntu, Xubuntu itd zawsze mogą przesiąść się na Debiana...
Oczywiście piarowcy (Jono Bacon) zawsze czujni już pędzą by załagodzić sytuację:
It just seems to me Ubuntu and Kubuntu is more closely aligned than ever - sure there are differences, but there is a lot of commonality on the foundation, and the convergence story in Ubuntu will result in useful foundational work that will benefit KDE across these different devices too (e.g. Plasma Active).
Potrafią oni dostrzec to czego reszta nie potrafi czyli szansę na bliższą współpracę, miedzy KDE i Ubuntu. Jakby nie patrzeć, oba będą używać Qt.
Co na to zainteresowani?
Muszę przyznać, że ogłoszenie Canonical dało nieoczekiwany efekt. Stała się bowiem rzecz niemal niespotykana. Deweloperzy KDE i GNOME mówią jednym głosem.
Aron Seigo (jeden z głównych deweloperów KDE):
The truly crazy part is that they are writing their own display manager to accomplish this. They dismiss Wayland, though it has pretty much the same design. The main differences are that Canonical doesn't control Wayland development and Canonical's system will weld everything into one process: display manager, desktop shell, window management, output management, input event handling ... It's an interesting approach. Not one I'd take for technical reasons, but hey ..
Lennart Poettering (twórca Pulse Audio i Systemd)
I am sure "Mir" is going to be a project with a fantastic future, just like bazaar, or Upstart, or Project Harmony before it
In other news Canonical are unhappy with the wheel, there will be a spec for its replacement any day now.
To smutne, że potwierdza się to o czym pisałem już wielokrotnie na łamach tego bloga*. Pytanie tylko czy Canonical jest gotów na burzę, która się rozpęta?
* GNOME Shell vs Unity - nadchodzi koniec GNOME?
Ubuntu - nic nie wnosząca dystrybucja Linuksa
Ubuntu tablet - GNOME już dziękujemy
i kilkanaście innych.