Zasoby twojego komputera się marnują? Z KDE to nie problem
30.07.2011 | aktual.: 30.07.2011 20:57
Jakiś czas temu pisałem o tym, jak działa KDE na starszym sprzęcie. Dziś dla odmiany coś dla posiadaczy wielordzeniowych procesorów, kilku GB pamięci ram oraz pozostałych zwolenników ekstremalnego korzystania z komputera. Jeśli lubisz dźwięk ryczącego pieca, zapach palonego sprzętu komputerowego, ten wpis jest dla ciebie. Jeśli nie, to przynajmniej dowiesz się czegoś ciekawego
Akonadi i KDE PIM
Akonadi to usługa w ramach której składowane są rożne informacje osobiste, takie jak kontakty itp. Idea była naprawdę ciekawa, stworzyć jeden scentralizowany system do składowania informacji, z którego może korzystać wiele aplikacji, bez konieczności tworzenia własnych rozwiązań. W większości przypadków całość działa sobie w tle, zużywając niewielkie ilości pamięci ram, ale w połączeniu z KDE PIM tworzą mieszankę iście wybuchową
O KDE PIM mało kto słyszał, a jeszcze mniej osób go używa. Ogólnie jest to zestaw aplikacji do zarządzania informacjami osobistymi. Dla osób chcących się dowiedzieć więcej polecam tę stronę. W pakiecie znajduje się kilka ciekawych i nieszkodliwych programów, jednak one nas nie interesują. My chcemy poczuć co to znaczy być na pełnych obrotach. W tym celu należy zacząć używać Kontact i KMail. Tak się składa, że w połączeniu z akonadi mamy niemal zagwarantowane pełne wykorzystanie procesora i co najmniej kilkaset MB zajętej pamięci. Dla urozmaicenia rozrywki, co jakiś czas nieoczekiwana wywrotka programu. Jeśli jednak z jakiś niezrozumiałych powodów, ktoś chciałby się pozbyć akonadi, to w sumie najlepszym wyjściem jest go odinstalować. To takie pulse audio KDE, trzeba z nim żyć. Jeśli jednak lubimy się bawić w wyłączanie, to odsyłam do google
Nepomuk i strigi
A teraz główny gwoźdź programu dla wszystkich miłośników ekstremalnej obsługi komputera, czyli idea semantycznego pulpitu. Jeśli chcemy cieszyć się pełnią doznań odpalamy "Ustawienia systemowe" > wyszukiwanie na pulpicie > włączamy nepomuka i strigi i czekamy w nadziei, aż rozpocznie indeksowanie. Niestety strigi to chytra bestia, czasami wszystko przebiega sprawnie i bez problemów. Jednak ten dreszczyk emocji, w chwili kiedy uruchamiamy całość - bezcenny. Nigdy nie wiemy co się stanie: wersja KDE, dystrybucja, nigdy nie mamy pewności. Po prostu coś pięknego.
Wszystko co dobre kiedyś się kończy...
Niestety dla wszystkich fanów "hardcorowej" obsługi pieca, wraz z pracami nad Plasma Active (a jakże), chłopaki z KDE chcą wrzucić Nepomuka na urządzenia mobilne, jako jeden z filarów nowego interfejsu. Co to oznacza? Ano, koniec nagłych skoków procesora, megabajtów zużywanej pamięci ram, czyli tej adrenaliny, która napędzała wielu użytkowników przez te wszystkie wersje. Na osłodę tylko dodam, że najnowsza wersja 4.7 nie rozczarowuje pod tym względem, także wizja sprawnego działania wyżej wspomnianych rozwiązań to póki co bliżej nieokreślona przyszłość. A my w międzyczasie możemy się cieszyć niesamowitymi doznaniami i bombową rozrywką.
Cóż jednak mają zrobić pozostali zjadacze chleba? Ano mogą owe atrakcje wyłączyć