Windows 8: Fakty i mity
15.11.2012 15:15
"Nigdy nie zainstaluję Windows 8!" - stwierdzenie to jest esencją tego, co od jakiegoś czasu zdarza mi się przeczytać w Internecie (w tym na DP), komentarzach, blogach czy słyszę na konferencjach i spotkaniach.
Sprowadza się to właśnie do stwierdzeń typu:
Nie zainstaluje nigdy Windows 8, bo... bo... bo... Bo TAK!
I najczęściej czytam / słyszę je od osób, które według mojego podejścia są zwykłymi użytkownikami (więcej o grupach użytkowników pisałem na moim firmowym blogu ). Po części się temu nie dziwię (o tym już za chwilę). Wiem też z własnego doświadczenia, że krótka rozmowa z takimi osobami (lub też podsunięcie 2‑3 konkretnych argumentów czy pokazanie 2‑3 rzeczy na żywo) potrafi zmienić ich zdanie o 180 stopni - w kilka minut!
Te 4 "kluczowe" argumenty, które słyszę (poruszę je w dalszej części posta) to:
- Gdzie jest przycisk Start?
- Nie mam ekranu dotykowego
- Jak mam zamknąć system?
- Nie chcę kafelków!
Z drugiej strony jest to dla mnie zdumiewające, że część z tych argumentów słyszę od, zdawałoby się, Power Userów - czyli ludzi, którzy powinni lepiej znać systemy i nie uprzedzać się do nich po przeczytaniu 2 artykułów i sprawdzeniu systemu na maszynie wirtualnej w 5 minut. A takich Power Userów jakby nie patrzeć na DobrychProgramach jest bardzo duże grono.
Zwykli użytkownicy + Zmiany
Dla mnie zwykły użytkownik, to osoba, która nie zna się specjalnie na komputerach - potrafi go włączyć, zrobić kilka podstawowych czynności i wykonać swoją pracę (czasem naprawdę ważną i skomplikowaną merytorycznie!, aczkolwiek z punktu widzenia komputera dosyć prostą).
Z tymi osobami "spotykam się" najczęściej w Internecie - w komentarzach na serwisach komputerowych, blogach, forach. Choć o dziwo dla mnie, tu mocno mieszają się z Power Userami, którzy używają często tak banalnych argumentów jak zwykli użytkownicy!
Ale oczywiście też z wieloma takimi osobami mam do czynienia na żywo :) Co też ciekawe - wśród pracowników Microsoft też można spotkać sporą grupę zwykłych użytkowników (pisałem o tym prawie 3 lata temu w poście Kto pracuje w Microsoft Polska? ).
I jest to grupa, która najczęściej powtarza coś co usłyszała/widziała, często bez sprawdzenia tego na sobie. Wierzą tym, których uznają za "znających się na komputerach" (mimo, że nie zawsze tak jest) czy piszącym "w serwisach komputerowych" (w tym na DP).
Związane jest to też z ich podejściem do zmian - to bardzo niemiłe dla nich doświadczenie. I mimo, że czasem to poznanie wymaga poświęcenia 30 min. to im się wydaje, że poznanie czegoś nowego zajmie im kilka(naście) dni... No i tu mam może niezbyt dobrą wiadomość - Windows 8 ma w sobie kilka zmian, które po prostu trzeba poznać. Dobra wiadomość jest taka, że ich poznanie to naprawdę maksimum 15 minut. [I oczywiście drugim wyjściem zawsze jest "zostać przy starym", ale pytanie czy aby na pewno chcecie aby Wasi znajomi - zwykli użytkownicy - zostali np. przy Windows 95, no niby można, ale...]
No to spróbujmy zebrać te argumenty/zarzuty, które regularnie słyszę głównie od zwykłych użytkowników pod kątem Windows 8... Ale Power Userów używających tych argumentów też kilku widzę/znam...
Pytanie 1: Gdzie jest przycisk Start???
To zdecydowanie jest numer 1 jeśli chodzi o uwagi, które słyszę i czytam. I to faktycznie chyba największa i najbardziej "dramatyczna" zmiana jaka zaszła w systemie operacyjnym dla zwykłych użytkowników.
Ja już w kwietniu próbowałem (owszem, w dosyć przewrotny sposób) opowiedzieć jak przywrócić przycisk Start w Windows 8. Dziś powiem to w skrócie - otóż w nowym Windows 8 _przycisk_ Start zmienił się w _ekran_ Start. Koniec. Kropka. Stety albo niestety...
Zachował on jednak zdecydowaną większość możliwości i funkcji starego menu Start, a jednocześnie dorobił się kilku zdecydowanie świetnych i wygodnych możliwości (o których już teraz nie będę się rozpisywał - odsyłam do posta z kwietnia).
Od tego czasu (od kwietnia) wiele razy rozmawiałem z wieloma ludźmi (przypomnę: ze zwykłymi użytkownikami! do Power Userów dojdziemy), którym starałem się zadawać konkretne pytania "co przeszkadza Ci w nowym 'menu' Start" i zazwyczaj odpowiedzi były typu "a bo _czytałem_, że nie mam już Start" albo "a bo _słyszałem_, że nie mogę szybko uruchamiać moich programów"...
Rozwiązanie (3-5 minut)
Przy tym pytaniu - pokazuję ludziom nowy ekran Start i pokazuje to wszystko co w nim można (i jak można) zrobić. Dostęp do często używanych programów? Nie ma sprawy - zwykłe wpisanie kilku liter ORAZ przypięcie sobie programu na stałe. Dostęp do ustawień komputera - też jak najbardziej jest (zakładka Settings). Wyszukanie czegoś - nie ma sprawy - wygodne wpisanie liter. Uruchomienie ekranu startowego - albo klawisz WIN albo w trybie desktopu najechanie tam gdzie był przycisk Start (lewy dolny róg + klik).
I wiem oczywiście że to dla zwykłych użytkowników duża zmiana... Ale naprawdę - po 5 minutach rozmowy/pokazania zazwyczaj zmienia się podejście do tego "usunięcia menu Start".
PS. Jeśli jesteście Power Userami (lub specjalistami IT) - to BARDZO MOCNO zachęcam Was do przeczytania bardzo ciekawego posta (z października 2011 roku ) z zespołu Windows, w którym zostało opisane jakie argumenty stały za zmianami z menu Start i ekranem startowym. Długi tekst, trudny tekst, ale bardzo warto go poznać (natomiast odradzam pokazywanie go zwykłym użytkownikom). Rzuca trochę światła na tematykę telemetrii oraz tego jak podejmowane są takie decyzje (i dlaczego!).
Pytanie 2: Nie mam ekranu dotykowego!!! Co teraz?
To w sumie moim zdaniem jest numer 2 - mnóstwo razy spotykam się z zarzutem, że super że jest Windows 8, ale ja przecież nie mam (jeszcze) ekranu dotykowego. I to jeden z ważnych argumentów takich użytkowników, dla których nie chcą się oni przesiąść na Windows 8.
W tym wypadku uważam, że to po prostu totalna dezinformacja ze strony Power Userów i wielu serwisów... Bo osoby, które tak piszą chyba nie miały do czynienia z Windows 8 na sprzęcie dotykowym i nie dotykowym.
O ile pierwszy przykład (menu Start) to faktycznie zmiana, to drugi - to ewidentne nieporozumienie. Moim zdaniem elementy dotykowe Windows 8 są rozwinięciem możliwości systemu w tradycyjnym podejściu (mysz + klawiatura). I na pewno nie są jego ograniczeniem.
Rozwiązanie (2-3 minuty)
Przypominam zawsze, że dotyk w Windows 8 to rozwinięcie a nie ograniczenie... Ale tu też wystarczy 3‑5 minut z systemem i pokazanie co można zrobić za pomocą myszy i klawiatury + dodatkowo za pomocą kilku skrótów klawiaturowych z klawiszem Windows na czele. Moim zdaniem nawet zwykli użytkownicy są w stanie się nauczyć kilku (ale nie więcej!) z nich (Win + D, E, I czy np. Alt+Tab i Win+Tab oraz Ctrl+P).
Dodatkowo oczywiście warto pokazać, że z pomocą klawiatury i myszy (czyli na maszynach bez ekranu dotykowego) jest naprawdę tylko kilka drobiazgów, o których warto wiedzieć: narożniki ekranu, prawy przycisk myszy w aplikacjach Modern UI, zamknięcie aplikacji w trybie Modern UI (poza Alt+F4) "zsunięciem" jej na dół. Reszta jest obsługiwana myszą i klawiaturą dokładnie tak samo jak w poprzednich wersjach systemu!
Pytanie 3: Jak mam zamknąć komputer???
O dziwo ten argument chyba równie często słyszę od Power Userów (co mnie zaskakuje), co od zwykłych użytkowników.
Tak - jest to pewna zmiana, aczkolwiek nie jest to moim zdaniem ani wielka zmiana, ani coś czego nie można się "nauczyć" w ciągu 1 minuty (dlatego nauka w cudzysłowie).
I oczywiście rozumiem, że dla zwykłych użytkowników zmiana najmniejszych rzeczy budzi lęk i zagubienie, ale...
Rozwiązanie (1-2 minuty)
W dzisiejszych czasach (w erze komputerów przenośnych), niezauważanym przez użytkowników i niedocenianym sposobem na "wyłączenie" komputera jest przycisk "Power" komputera i/lub zamknięcie klapy laptopa. To też najprostszy sposób, który wielu użytkowników już dziś wykorzystuje.
Zwykłemu użytkownikowi warto też pokazać sposób podobny do wcześniejszych systemów - najechanie na prawy narożnik (podobnie jak na menu Start kiedyś), wybranie i kliknięcie "Settings" (podobnie jak kliknięcie Start kiedyś), wybranie "Power" i odpowiedniej opcji (jak kiedyś opcji zamykania). Wszystko - liczba kroków ta sama - choć oczywiście jest delikatna zmiana. Czas nauki? 1 minuta.
Oczywiście moje inne sposoby to: (3) Win+I i opcja "Power", (4) Alt+F4 będąc na desktopie, (5) Ctrl+Alt+Del i prawy dolny róg, (6) stworzenie sobie skrótu zamykania na ekranie Start, (7) konsola cmd i "shutdown" oraz (8) konsola PowerShell i "Stop-Computer" [jak zapewne zauważyliście - pokazałem to w kolejności od zwykłego usera do Power Usera]
Pytanie 4: Ja nie chcę kafelków!!! Co robić, jak żyć?
Tu chyba są 2 lub 3 aspekty tego równie często poruszanego "problemu". Słyszę z jednej strony, że domyślny start systemu Windows 8 w trybie Modern UI jest ciężki dla zwykłego użytkownika (jest przerażony czymś nowym?). Z drugiej strony użytkownicy słyszą (lub chcą słyszeć?) że nowy Windows to teraz nowe "kafelki" (i nic poza tym?). Z trzeciej strony martwią się np. co teraz będzie z ich ulubioną grą czy programem z Windows 7 (bo nie będą działać? bo przecież kafelki...)
I tu podwójna kwestia - bo to zarówno zmiana (faktycznie system startuje z ekranem startowym na powitanie + jest nowy interfejs czy też druga twarz systemu) ale też i nieporozumienie (bo przecież tradycyjny pulpit nie zniknął!).
Rozwiązanie (1-2 minuty)
Faktycznie nie ma opcji "pominięcia" ekranu startowego i od niego zwykły użytkownik zacznie uruchamiając komputer. Ale kafelki (podobnie jak w przykładzie z dotykiem) są tylko dodatkiem a nie ograniczeniem systemu.
To co Microsoft wyraźnie mówi (i sprawdza się w praktyce), to że ponad 90% oprogramowania działającego na Windows 7 zadziała w trybie desktopowym na Windows 8. Nie musimy więc pozbywać się naszego "starego" oprogramowania - nadal możemy z niego korzystać. I to jest to co ja zawsze powtarzam zwykłym użytkownikom i co pokazuje im na własnym przykładzie. Desktop nie zniknął - jest nadal...
Inne zmiany (dla zwykłego użytkownika)
Oczywiście to co zebrałem powyżej to tylko pewien wycinek tego z czym widzę, że na początku mogą nie radzić sobie zwykli użytkownicy. Natomiast w samym systemie jest bardzo dużo zmian, które moim zdaniem dla takich osób będą bardzo na plus.
Nie chcę ich teraz opisywać szczegółowo, ale już wiem, że do części z nich jeszcze w niedalekiej przyszłości wrócę.
Dla użytkownika pracującego to m.in.: jeszcze prostszy Direct Access (dostęp do firmowych zasobów z dowolnego miejsca), jeszcze wygodniejszy Branch Cache (szybsze pobieranie plików w oddziałach firmy), możliwość korzystania z Windows To Go (czyli Windows odpalany z pendrive'a, praktycznie na dowolnym komputerze), duże zmiany w kontekście mobilności (mierzenie połączenia, świadome aplikacje, itp.).
Dla użytkownika domowego to m.in.: wbudowana obsługa SkyDrive, opcja współdzielenia/udostępniania i wyszukiwania (Share & Search), nowe aplikacje i gry (Windows Store), natywna obsługa sensorów i łączności (m.in. NFC, BT 4.0, USB 3.0) - ale też w bardzo dużej mierze nowe możliwości związane z dotykiem (i pracą na tabletach czy urządzeniach All‑In-One).
W obu tych wypadkach jest jeszcze oczywiście: dużo szybsze uruchamianie systemu (w stosunku do poprzednich wersji Windows), kafelki (żywe, samoaktualizujące się), powiadomienia (informacyjne i wygodne, kierujące wprost do danej aplikacji), drukowanie bez sterowników (dla większości drukarek, dające podstawowe opcje wydruku), Push-Button: Refresh & Reset (to na pewno opiszę kiedyś szerzej - generalnie opcja prostego i szybkiego odświeżania systemu), WiFi & Always Connected (szybsze podłączanie się do sieci), wiele innych drobnych i przydatnych zmian (uproszczony Task Manager, wstążka w Eksploratorze czy wygodne okienko kopiowania).
Poza tym nowy Windows to też dużo płynniejsze działanie i system dopasowany zarówno do konsumpcji treści (sam korzystam dużo chętniej w domu z trybu Modern UI) jak i tworzenia czy ogólnie pojętej pracy (głównie w trybie Desktop). Idealnie sprawdzi się też na tabletach, stacjach roboczych ale też komputerach All‑In-One czy (w pewnej jeszcze odmiennej, ale zbliżonej wersji) na telefonach czy konsoli Xbox. To bardzo mocno zbliża nas do koncepcji 3 ekranów, którą Microsoft przedstawił kilka lat temu.
Naprawdę o tych zmianach, które często zostają niezauważone - bo mówi się o menu Start, kafelkach, dotyku - można by mówić sporo. I zdecydowanie można nimi odpierać argumenty, że "przecież ten Windows 8 poza kafelkami nie ma nic nowego".
Jak to jest z tymi szkoleniami?
Ja słyszę też (najczęściej od Power Userów lub ludzi z biznesu), że nauczenie ludzi Windows 8 to teraz będą godziny szkoleń, mnóstwo problemów i opowiadania o tym jak to dużo się zmieniło. I owszem od drobnych szkoleń na pewno nie uda się uciec.
Aczkolwiek staram się pokazywać (po to też, przy każdej sekcji "Rozwiązanie" podawałem liczby), że ten element szkoleniowy może zostać bardzo mocno skrócony do pojedynczych minut czy też czasem dobrze sformułowanego komunikatu (ustnego czy mailowego) o zmianach. W wypadku użytkowników nie‑firmowych naprawdę wystarczy 10 minut rozmowy z komputerem z Windows 8.
I pokazywanie w Internecie przykładów, jak to ktoś posadził ojca/dziadka przed komputerem z Windows 8 i powiedział mu "do dzieła", nie ma zbytnio sensu, bo każda zmiana bez dwóch słów komentarza będzie słaba dla takiej osoby (posadzenie takiej osoby przed komputerem z MacOS czy Linuxem spowoduje dokładnie to samo). Ale już dwa słowa komentarza i pokazanie 2‑3 rzeczy moim zdaniem zdziałają cuda.
Moim zdaniem (choć oczywiście nie jestem ekspertem od szkoleń End Userów) użytkownikom wystarczy powiedzieć (i pokazać!), że zdecydowana większość rzeczy jest tak jak w dobrze znanym im Windows 7 czy Windows XP. Natomiast te elementy, które się zmieniły są w większości wypadków zdefiniowane powyżej w tych 4 "problemach".
Co widzę u ludzi, którzy spróbowali Windows 8?
Oczywiście jest grono ludzi (zwłaszcza Power Userów), którzy spróbowali systemu przez 10 minut (np. na maszynie wirtualnej), gdzie doszukiwali się podobieństw ze starymi systemami i wszystko co inne od razu traktowali jako zło (to mnie trochę dziwi).
Zazwyczaj błędem takich osób jest to, że próbują systemu świeżego, dopiero co zainstalowanego. I porównują go do systemu "starego" (np. Windows 7), który dopieszczali przez kilka dni/tygodni - mają na nim trochę aplikacji, ileś rzeczy ustawili pod siebie, pewne rzeczy zrekonfigurowali...
A gdy "testują" Windows 8 (na maszynie wirtualnej na przykład) - mają goły system, średnio ustawiony pod ich potrzeby i na tej podstawie często podejmują decyzję, że ten system jest zły i kiepski dla nich.
Ale widzę na szczęście tych rozsądniejszych, którzy dali sobie chwilę więcej z systemem i ustawili go sobie pod swoje potrzeby i widać, że wtedy efekty są dużo lepsze - zaczynają pisać na blogach, że jednak w swoich pierwszych ocenach bardzo się mylili... vide np. Imago, czy kilka innych postów choćby na DP.
I zachęcam do jednego - nie bójcie się zmiany, łapcie ją za fraki i wyciskajcie z niej co najlepsze dla Was. Nie siedźcie i nie narzekajcie, że nigdy się nie przesiądę na nowszy system bo... [i tu tysiące argumentów "od czapy"]. Bo w ten sposób to równie dobrze mogliście zostać przy Windows 3.11 (o ile go pamiętacie).
Ja też nie zachęcam na siłę do przesiadki na Windows 8, ale pisanie bzdur na podstawie kilku przeczytanych artykułów czy testów w 10 minut - chyba nie przystoi użytkownikom mieniących się PowerUserami czy specjalistami...
PS. Pamiętajcie też, że Windows 8 ma sporą podbudowę w danych telemetrycznych - bardzo przydatnych do projektowania nowych systemów i rozwiązań (o tym obiecuję kiedyś napisać szerzej). Zwłaszcza ważne jest właśnie projektowanie tego pod kątem tak ogromnej liczby zwykłych użytkowników! Pamiętajcie na koniec, że Power Userów i specjalistów IT jest mniejszość w tym gronie osób używających komputera :)
PS2. Obiecuję do końca tygodnia odpisać na wszystkie zaległe komentarze do moich poprzednich postów :)