Płaskie, ale czy gorsze? cz.1
03.11.2012 14:44
Tym wpisem chciałbym zapoczątkować serię na temat gier komputerowych. Zamierzam skupić się w szczególności na tych, którym starcza technologia 2D, aby zaspokoić wymagania graczy.
Grafika jest bardzo ważna dla współczesnego gracza. Prawdopodobnie niedługo rozróżnimy grę od filmu tylko po tym, że w prawym górnym rogu jest umieszczony pasek życia. Nasze oczy przyzwyczaiły się do gładkich krawędzi i doskonałych tekstur. Przyznam się szczerze, że nie mogę obejrzeć 'Epoki lodowcowej', bo te wszechobecne kanty mnie dobijają.Wydawałoby się, że przyszłość gier to świat widziany oczyma bohatera. Nic bardziej mylnego! Dwa wymiary wróciły na salony.
Świeże pomysły, proste formy i genialna zabawa na długie zimowe (i nie tylko) wieczory to w skrócie opis gier, które zamierzam zaprezentować w tej serii.
Pierwszy wpis chciałbym poświęcić rodzimej produkcji - McPixel.
Zadaniem gracza jest rozbrojenie bomby i uratowanie świata, a to wszystko w 20 sekund. Niestety w przeciwieństwie do innych bohaterów gier, McPixel, nie ma ani karabinu, ani nie ukręca głów jednym ruchem nadgarstka, ani tym bardziej nie potrafi rozbrajać bomb. Jedyny sposób, który przemawia do McPixela to staropolski kop w dupę.
Mechanika gry jest bardzo prosta. Po polsku jej opis brzmiałby 'wskaż i kliknij'. Zróżnicowane poziomy i absurdalny humor twórcy nie pozwolą szybko zapomnieć o tej grze. Hipnotyczna muzyka i niezwykle szybka rozgrywka pochłoną nas na długie godziny. Szczególnie, że nie można nie sprawdzić wszystkich możliwości ukrytych w danym poziomie.
Gra przygotowana jest na wszystkie popularne platformy, nie zapominając o Commodore 64. Dla ścisłości wymienię je: Windows, Linux, Mac OS, iPhone, iPod, iPad, Android oraz Blackbarry.
Po zakupie otrzymujemy 100 nieziemskich leveli oraz możliwość pobrania darmowego DLC.
Sos (twórcy gry) dba o gracza i zapewnia mu najlepszą możliwą zabawę, dlatego warto zainwestować tę parę groszy. Szczególnie, że dzisiaj dostajemy miałkie i wtórne gry jak najnowsze odsłony np. MoH, a developerzy mają nas, graczy, głęboko w pompie. Wspierajmy niezależnych i kreatywnych twórców (szczególnie tych polskich :D).
Mam nadzieję, że dobrze spędziliście te parę minut i z chęcią przeczytacie kolejny artykuł, który docelowo ma się pojawić za tydzień. Na koniec zamieszczam link do oficjalnej strony gry - link.
P.S. Powinien on Was szczególnie zainteresować, bo można tam zagrać w demo i spróbować na własnej skórze o czym była tutaj mowa.