"Beta" GDR3 - ukłon w stronę "deweloperów"

Firmy Microsoft nikomu nie trzeba przedstawiać – niezależnie od naszych zainteresowań i gustów, wszyscy mamy styczność jej produktami. Jedni je sobie chwalą, inni wręcz nienawidzą i unikają jak ognia - choć nie wiem kto ma rację, jedno jest pewne, iż bez względu na nasze upodobania trzeba przyznać, iż MS potrafi od czasu do czasu pokazać produkt który wywołuje wiele emocji (niekoniecznie pozytywnych). Takim zaskoczeniem dla świata był Windows Phone 7 i jego „nowatorski” interfejs zwany Metro (aktualnie Modern), który był wzorowany na odtwarzaczu ZUNE. Jak zapewne każdy zauważył, firmie z Redmond spodobał się taki kierunek rozwoju, a to zaowocowało przeniesieniem kafelków z Windows Phone, wprost do świata Windows. Jak to zwykle w przypadku „wielkich rewolucji” bywa, nie obeszło się bez sprzeciwu internautów. Mimo tak wielkiego negatywnego odzewu, trzeba przyznać iż Microsoft zapoczątkował masową ekspansję stylu „Flat”. Oczywiście wcześniej pojawiały się pojedyncze produkty, które czerpały z niego inspirację – niestety zawsze kończyły jako ciekawostki.

Fala krytyki, która przelała się przez Internet nie zniechęciła jednak Microsoftu, więc ten brnął w jeszcze większą integrację trybu Modern z Pulpitem, tak by w konsekwencji zatrzeć granice pomiędzy nimi. Efekty pracy programistów bardzo dobrze widać w Windows 8.1, w którym te oba „światy” dobrze się ze sobą komponują i choć wiele już zostało zrobione, to nieporównywalnie więcej pozostało do wykonania.

Zapewne zapytacie – skąd on to może wiedzieć, skoro aktualizacja do Win8.1 jeszcze się nie pojawiła. Hmm odpowiedź na to pytanie jest banalnie prosta – specjalny program partnerski, dzięki czemu zarówno deweloperzy jak i producenci sprzętu mogą się zawczasu przygotować na nową wersję systemu, tak by ich produkty były sprawne i gotowe na jej przyjęcie. Nie jest to żadna nowość w świecie Windows, jednakże nowością jest uruchomienie podobnego programu dla Windows Phone. Uruchomiony przedwczoraj program dla deweloperów umożliwia pobranie najnowszej wersji systemu, jeszcze niedostępnej dla końcowego użytkownika, ale też nie do końca ukończonej.

W sumie określenie „program dla deweloperów” jest trochę nieścisłe, gdyż w zasadzie każdy może przystąpić do tego programu i cieszyć się wcześniejszymi aktualizacjami (aktualnie GDR3) – oczywiście wszystko na własne ryzyko, a w razie problemów Microsoft jest wolny od oskarżeń o uszkodzenie smartphone (niejako pozbywamy się praw do gwarancji dla naszego urządzenia).

Jak to zwykle bywa w takich sytuacjach, ciekawość wygrywa z rozsądkiem, a to w konsekwencji doprowadziło do sytuacji w której wielu „zwykłych” użytkowników pokusiło się o zainstalowanie nowej wersji. Przyczyną takiego stanu rzeczy (pomijając to iż w zasadzie każdy może się do tego przyłączyć) jest niewątpliwie prostota tego rozwiązania, który ogranicza się do kilku kroków. Podstawą jest spełnienie jednego z 3 warunków, po czym pobranie specjalnej aplikacji Preview for Developers w której należy się zalogować przy pomocy naszego deweloperskiego konta i zaakceptować regulamin. Gdy to zrobimy to aktualizacja powinna zostać wykryta z poziomu telefonu i zainstalowana bez utraty żadnych danych.

„Formalności” są już nam znane, zatem wielu z was zapewne pomyśli „zainstalowałbym, lecz nie wiem czy warto”. Hmm w zasadzie każdy musi sobie sam na to pytanie odpowiedzieć, jedyne co mogę zrobić to przedstawić zmiany które zaszły. Otóż sama szybkość i stabilność systemu nie ucierpiały ani trochę – lekkie „widoczne” poprawy tych parametrów są prawdopodobnie zwykłym efektem placebo. Główna zaleta WP pozostała nienaruszona, skupmy się zatem na nowych możliwościach, które nam przynosi ta aktualizacja.

Pierwszoplanową zmianą, którą na pewno każdy zauważy jest możliwość zamykania aplikacji z poziomu ekranu aplikacji „działających w tle”, wywoływanym przytrzymaniem przycisku „wstecz”. Ze względu na budowę samego systemu jest to niewątpliwie niepotrzebna zmiana, a i sam sposób jej wykonania jest przez niektórych uważany za kiepski – aczkolwiek nie zawadza. Kolejna zmiana na tym podglądzie jest zabiegiem czysto kosmetycznym – otóż przy nazwach aplikacji dodano odpowiadające im ikony (choć jak dla mnie dzięki temu lepiej to wygląda).

Jeśli dużo jeździcie samochodem w charakterze kierowcy, to na pewno docenicie nowy Tryb Samochodowy. Dzięki niemu nasz smartphone będzie „współpracować” z naszym pojazdem poprzez bluetooth, będziemy mogli wyłączyć wszystkie powiadomienia by nas nie rozpraszały, a także dostaniemy możliwość ustawienia automatycznych odpowiedzi (przykładowo „oddzwoń później bo prowadzę bla bla...).

Standardowo już poprawiono zarządzanie pamięcią przez system (upierdliwy folder „Inne”) oraz rozbudowano menu do kontroli pozostałej pamięci. Prezentuje się ona teraz dużo lepiej – mamy wgląd w zajmowane miejsce przez wiadomości oraz mapy, a także (co ucieszy użytkowników innych smartphone niż Lumie) otrzymujemy możliwość usuwania plików tymczasowych, co powinno pozytywnie wpłynąć na ilość wolnej pamięci.

Dodano też pewne dodatkowe funkcje dla osób niepełnosprawnych, dzięki którym będą mogli w łatwiejszy sposób wykonywać podstawowe czynności (niestety tylko po angielsku) takie jak rozmowy telefoniczne czy sms, a nawet połączenia Skype. Każde kliknięcie wywołuję komendę głosową, która mówi nam w co stuknęliśmy, dzięki czemu osoby niewidome będą mogły śmiało korzystać z Windows Phone.

To tyle jeśli chodzi o „większe” zmiany widoczne dla użytkowników. Z tych mniejszych należy wymienić funkcję blokady rotacji ekranu, możliwość ustawienia własnych dźwięków powiadomień sms, email i przypomnień. Dzięki nowej aktualizacji nie straszne nam będzie przywracanie naszych danych, gdyż wreszcie dostajemy możliwość przywracania kopii poprzez wi‑fi, a nie tak jak do tej pory – trzeba było zainicjować pobieranie kopii przez dane pakietowe, po czym je wyłączyć i uruchomić wi‑fi. Prócz tego inne mniejsze usprawnienia dotyczące połączeń bluetooth oraz jak to zwykle bywa prócz widocznych zmian wprowadzono szereg „pod maską”. Między innymi dodano obsługę dużych ekranów, jak i wysokich rozdzielczości, a także wsparcie dla mocnych 4 rdzeniowych procesorów.

Mam nadzieję że niezbyt chaotycznie przybliżyłem wam przyszłą aktualizację i pomogłem odpowiedzieć na pytanie „czy warto zainstalować już teraz”.