Córka Eris
Wiedziałem wczoraj, że będzie się coś działo. Aktywność Anonimowych wzrosła, pierwsze AntyACTA pojawiły się w polskim internecie dzięki elektrykowi_ (może nie pierwsze... ale dość częste), społeczność "internetowa" była nastawiona prokonfliktowo. To tym prostsze, im istota konfliktu jest mniej jasna. Rzuca się wtedy proste hasła, które jakoby są prawdą objawioną i masy rzucają się na druty kolczaste, grzeczne do tej pory nastolatki łamią prawo (jak niedawno w Londynie), prawdziwi aktywiści widzą szanse na bezpieczne nagłośnienie swoich oczekiwań. Wszystko jest dobrze, póki nie przebierze się miarka (jak trochę dawniej we Francji).
267
Od czego się zaczęło - wszyscy wiemy. Jak się skończyło - również. Wypadałoby się zastanowić nad tym, dlaczego się zaczęło. Jak będziemy wiedzieć to, dowiemy się dlaczego się skończyło.
A zaczęło się przez samą naturę internetu. To właśnie internet sprawia, że osoby jak pewien naturysta z Krakowa, robiący jajecznicę, ma więcej otwarć, niż najnowszy kawałek znanego na całym świecie muzyka. Tylko tu, Lem się nie mylił, jest tylu głupców. Łatwowiernego, prostego, przewidywalnego motłochu, którym tak łatwo kierować. Tylko trzeba mieć odpowiednio wielką tubę. Tylko darcie się przez taką tubę dość szybko powoduje bóle gardła, a tłum znajduje sobie nowe zajęcia (tamagochi).
269.b
Abstrahując od tego, co anonimowi mieli na myśli deklarując tango down, wiadomo, że dalsze problemy witryn rządowy miały przyczynę właśnie w tym owczym pędzie. To właśnie dzięki temu, że chwilowe poczucie bycia wymarzonym hackerem, wymarzonym bohaterem V for vendeta, wymarzoną elitą, tajemniczym niepozostawiającym po sobie śladów geniuszem, kto wie, jakie jeszcze są personifikacje takich ludzi, to dzięki nim (tym personifikacjom) ludzie tacy chętnie ściągali oprogramowanie do atakowania innych stron.
Nie łudź się. Nie stajesz się fajniejszy, dlatego, że umiesz odpalić aplikację. Nie należysz do elitarnego grona, jeśli liczy ono setki tysięcy. Nie jesteś lepszy od innych, bo inni robią to samo. Robisz tylko to, co Ci powiedzieli inni. Wskazali, co masz robić, Ty to robisz. Ty i Twoje ego, jesteście połechtani. Pożegnaj jednak swoją wolność, gdyż w obronie jej zbywasz ją innym.
268
Trzeba umieć protestować. W tym kraju od pewnego czasu wychodzi to źle. Żenująca postawa 11 listopada, nie lepsza 21 stycznia. Dlaczego, pytam, w Polsce nikt nie zorganizował podobnych akcji jak wikipedia, google.com, minecraft.net? Bo tu się skacze, krzyczy, niszczy, a może coś z tego będzie.
Dysnomia
Nie może być tak, by w obronie jednego prawa łamać inne. Wszystko to zmierza do tego, by mimo wszystko obalać rządy i stanowić własne (a zapewnienia, że "Anonimowi" tego nie chcą, czytałem nawet na dp.pl). To terroryzm, zamach na państwowość (skuteczny, jak próba trafienia chusteczką z przedpokoju w muchę siedzącą na stole w kuchni), ułuda i... dziecinada.
Cały tekst jest wymierzony w sam sposób protestowania. Nie jestem zwolennikiem ACTA (uprzedzam wszystkich tych, którzy zechcą uważać inaczej).