Orange i jego Neostrada
Zastanawialiście się kiedyś jak można "popsuć" łącze internetowe ? Jak operator może "umilić" wam życie ?
Abyście mieli szersze spojrzenie na temat walki z operatorami zacznę jednak od początku.
Wiele lat temu po okropnych bojach o telefon stacjonarny na przedmieściach mojego rodzinnego miasta, postanowiłem otworzyć sobie okienko na świat w postaci internetu na łączach TPsa. Nie chciałem jednak wtedy naszego narodowego monopolisty, o nie, wtedy Neo to było "samo zuo", twórca tzw. "dzieci neo", NIE, nie ma takiej opcji... Zaprzyjaźniłem się z firmą na "n", która weszła przebojem, miała lepsze stawki i większe prędkości (nie zdawałem sobie wtedy sprawy jakie to pociągnie za sobą konsekwencje). Od 2009 roku, przez dwa lata kiedy to "n" świadczyła mi usługę na łączu TP, były non stop reklamacje, spychanie winy ze strony "n" na TP jako właściciela łącza a ze strony TP na "n" jako usługodawcę (cyrk na kółkach), przesyłanie sprawy do UKE, odpowiedzi "n" do UKE, rekompensaty w postaci obniżenia abonamentu i tak w kółko. W końcu przeprowadziłem się (z przeniesieniem telefonu i jednoczesną cesją umowy w TP nie było żadnych problemów), "n" podpisała ze mną nową umowę, jednak nie wywiązała się w terminie, więc kolejna reklamacja, UKE i wypowiedzenie mi umowy z powodu braku możliwości technicznych świadczenia usługi - kłopot z głowy*.
Skoro nie może "n", to dowiedzmy się w TP, nie ma problemów, trzy dni, wizyta technika i po kłopocie, 10 Mb/s hulało jak ta lala. Pomieszkałem rok i znowu przeprowadzka, tym razem z pełnym pakietem u jednego operatora - TPsa.
Łatwość całej operacji przeniesienia telefonu i internetu na nowy adres powaliła mnie na kolana, opisałem to <tutaj>.
Właśnie minął rok, od przeprowadzki, miesiąc temu zwiększyłem łącze do 20 Mb/s i...
" - Welcome to the desert of the real." **
Zaczęło się z piątku na sobotę, kiedy wróciłem z pracy, postanowiłem rozegrać partyjkę w strzelankę on‑line - tak dla relaksu, na lepsze spanie... nie dało się. Przeciwnicy teleportowali się przez pół ekranu, ginąłem jeszcze zanim zauważyłem ich postać, wyłączyłem grę i postanowiłem sprawdzić co się dzieje w świecie. Ups... strony wieszają się przy otwieraniu, aktywne elementy są martwe ja obrazek z Painta... O co kaman ? Telefon na nieszczęsne 801 505 505 i po kilku klikach komunikat: "Jeśli dzwonisz w sprawie numeru, z którego dzwonisz, informujemy iż mogą wystąpić problemy z dostępem do internetu, przewidywany czas naprawy 8 godzin. Dziękujemy... beeeeep... beeeeep..." Nie wytrzymałem, musiałem się przespać, zawsze dotrzymywali słowa, więc czemu teraz miało by być inaczej.
Po powrocie w sobotę, stwierdziłem, że muszę sprawdzić czy już naprawili, nie, nie naprawili. Godzina 22:45 - telefon na 801 505 505, kilka klików i słyszę: "Jeśli dzwonisz w sprawie numeru, z którego dzwonisz, informujemy iż mogą wystąpić problemy z dostępem do internetu, przewidywany czas naprawy 8 godzin. Dziękujemy... beeeeep... beeeeep..."
Koniec, zgłaszamy problem, przepchnę się przez przekliki i zgłoszę awarię, najpierw jednak sprawdzę profilaktycznie łącze, oto wyniki:
Jak widać prędkość ok, ale strata pakietów !#$%$$%#% co to ma być ?
Zgłosiłem awarię. W poniedziałek zadzwonił do mnie technik, który sprawdził łącze i wszystko jest według niego w porządku. Kołatało mi się coś po głowie, że przecież z "n" była podobna historia, uruchomiłem konfigurację routera, ostatni raz robiłem to tak dawno, że nie pamiętałem nawet hasła administratora :)
Nie będę Was zanudzał całym sprawdzaniem wszystkich opcji, natomiast od razu opiszę o co chodzi.
Mój router ma opcję firewalla, który można konfigurować - nie używam, używam jednak opcji: zabezpieczenie przed skanowanie portów i atakami DoS - opcja działa jesli nie jest zaznaczony kwadracik - czyli działa, z resztą działała zawsze...
Ponowne sprawdzenie straty pakietów:
Czyli nic się nie zmieniło. Wyłączyłem tą opcję (czyli router jest od zewnątrz nagi jak "święty turecki") i oto wyniki:
Zastanawiacie się się o czym to świadczy? Ja się domyślam, ale na razie sprawa jest wyjaśniana...
" – Do you believe in fate, Neo? – No. – Why not? – Because I don't like idea of something controlling my life."**
W wyjaśnienie tej sytuacji zaangażowali się technicy Orange z mojego miasta, ponieważ jest jeszcze dodatkowo zamieszana w całą sprawę używana przeze mnie obsługa NAT, ale dopóki nie będzie konkretów, nie chcę w nikogo rzucać mięsem ani innymi "rzeczami".
Pozostawiam sprawę do przemyślenia. Jak tylko pojawi się coś nowego, będę informował. Łowca teorii spiskowych djDziadek
* - ciekawe, czy ktoś z was próbował przenieść dwie usługi u różnych operatorów na jednym łączu, jednocześnie robiąc cesję - masakra :) ** - cytaty z filmu Matrix - 1999, Warner Bros. Pictures