Praktykanci w boju #04
18.05.2013 | aktual.: 19.05.2013 10:24
Koniec drugiego tygodnia praktyk. Zapał do pracy nam nie minął, choć ostatnie trzy dni polegały raczej na monotonnej, lecz koniecznej pracy. A to dlatego, że matura z informatyki już w najbliższą środę a do wtorku wszystko musi być na tip‑top.
Środa
Środa to pierwszy dzień maratonu przedmaturalnego. Poznaliśmy jeszcze bliżej Intel Platform Administration Technology, zaczęliśmy przygotowywać bazę dla lustra w Pracowni 4 oraz żeby było trochę ciekawiej naprawiliśmy jeden napęd.
IPAT
Rankiem na rozgrzewkę poszliśmy do Pracowni 1 pobawić się IPATem. Przyznamy szczerze, że to sprzętowo-programowe rozwiązanie przypadło nam do gustu i postanowiliśmy zająć się tematem później. Samo narzędzie jest bardzo ciekawe – wyświetla nam listę komputerów w sieci, ich stan oraz daje możliwość włączenia, wyłączenia komputera, zrobienia lustra, czy też ustawienia, aby wybrany komputer udostępniał swój dysk jako baza dla innego urządzenia w sieci.
Z tymi backupami jest jednak tak, że nie działa to na zasadzie bit w bit, tylko trochę bardziej inteligentnie. Z obrazu usuwane są informacje o kluczu produktu, czy aktywacji Windowsa, ponadto automatycznie ustawiana jest właściwa nazwa komputera w sieci. Niby nic, ale (no poza aktywacją) cieszy. Poniżej „screenphoto” tegoż narzędzia (tak, wiem, informatycy, a screenshota nawet nie zrobili – uwierzcie jednak, nawet Paint na tym dziwnym serwerze ładuje się kilkadziesiąt sekund - oszałamiająca prędkość odczytu z HDD: 3 MB/s).
Maraton przedmaturalny czas zacząć
Pobawiliśmy się trochę platformą Intela, ale musieliśmy przerwać nasze zapędy poznawcze, gdyż „robota czeka”. Jak się później okazało robota nie trudna, ale niesamowicie pożerająca wręcz czas.
Wybraliśmy się do Pracowni 4, żeby zapuścić przywracanie lustra sprzed kilku miesięcy. Wszystko po to, aby na maturę system był czysty od różnorakich śmieci. W czasie gdy przywracała nam się ta baza, admin pokazał nam bardzo fajny program Ranish Partition Manager – dość stary, ale bardzo ciekawy program do modyfikacji struktury logicznej dysku. Gdy obraz na komputerze się przywrócił zapuściliśmy aktualizację systemu, a później zaktualizowaliśmy zainstalowane oprogramowanie.
Otwieramy tackę
We wtorek wyciągnęliśmy trzy niesprawne nagrywarki DVD z komputerów w Pracowni z Vistami. Jeden napęd tak się zablokował, że nie sposób było otworzyć tackę na płyty. Nie pomagały tutaj żadne sztuczki, więc trzeba było rozebrać urządzenie.
Przyznam szczerze, że moje umiejętności manualne w tym aspekcie nie są za wielkie, więc w pełni oddałem to zadanie mojemu kompanowi praktykantowi. Jak się okazało niezbędna była lutownica do wylutowania silnika tacki. Gdy już udało się wszystko odblokować. Podłączyliśmy sprzęt do PC‑ta, ale okazało się, że napęd i tak jest do bani, bo czyta tylko CD :‑(.
Czwartek
Trudno właściwie się rozpisywać, bo zajęliśmy się głównie obrazem bazowym w Pracowni 3, ale oprócz tego trzeba było sprawdzić i skonfigurować kilka rzutników oraz pojawiła się konieczność latania po szkole w celu odnotowania wszystkiego w ewidencji
Rzutniki
Na poranną rozgrzewkę dostaliśmy trzy rzutniki do sprawdzenia i skonfigurowania pod egzaminy ustne z matury. Trzeba było wszystko powłączać, odwrócić obraz (2 z 3 pracowało przykręcone do sufitu), przeczyścić filtry oraz sprawdzić żywotność lampy. Nikt przecież nie chce jakiejś awarii podczas prezentacji.
Jak się okazało wszystkie urządzenia są w podobnym stopniu zużyte (około 800 godzin świeciła lampa), wszystkie działają i mają pełny zestaw akcesoriów (tj. pilot i kabel VGA).
Lustrzanego maratonu ciąg dalszy
Korzystając z dobrodziejstw IPATa w Pracowni 1 zapuściliśmy przywracanie systemu na jednej maszynie. W czasie gdy się to robiło przeszliśmy do Pracowni 3 wgrać Visual Studio 2008 (takie mamy na stanie) na „komputer do lustra”, gdyż VS powinien być zainstalowany na egzamin maturalny (abiturient ma prawo wybrać IDE Microsoftu jako środowisko).
Gdy po kilkunastu minutach wszystko się wgrało, utworzyliśmy od razu obraz Acronisem, tak aby jutro z rana wejść do pracowni i móc od razu zacząć operację instalacji obrazu na wszystkich PC‑tach w sali.
Prace nieobowiązkowe
Gdy wszystko zaczęło się dziać automatycznie, poszedłem na śniadanie do kanciapy. Przypomniało mi się, że coś serwer u nas miał problemy z KDE (stoi na Ubuntu Server 12.04, ale ma doinstalowane środowisko graficzne). Nie ładował się manager okien, więc załatwiłem to poleceniem kwin --replace, a później wyłączyłem też kompozycje graficzne, gdyż działało to niesamowicie wolno. (Później w lspci doczytałem, że grafika działająca na maszynie to coś z okolicy ATI Radeona 7000 – nie HD7000)
Piątek
Dzisiaj głównym zadaniem była instalacja systemu z obrazu na wszystkich maszyna w Pracowni 3, a także szał biurokracji, czyli prostowanie bałaganu w ewidencji.
Matura, matura
Od samego rana weszliśmy do Pracowni 3, żeby zacząć przywracanie obrazów na komputerach. Zastosowaliśmy tutaj ten sam trick, co w Pracowni 5 (instalowanej w okolicach poniedziałek-wtorek), czyli skorzystaliśmy z grupy roboczej.
Oczywiście to wszystko polegało na klikaniu i czekaniu, ale żeby nie było nudno mieliśmy też inne rzeczy do roboty.
Prostowanie bałaganu
Gdy obrazy się przywracały, lataliśmy (głównie mój kolega) po całej szkole szukając zaginionego sprzętu z Pracowni 1. Okazało się, że niektóre myszki są podmienione, niektóre klawiatury są inne, monitory znajdują się gdzieś poza salą. Niby nic, żaden problem, jednak pracownia jest współfinansowana ze środków EFS, więc w razie kontroli wszystko musi się jakby zgadzać. Niestety, okazało się, że w papierach ewidencyjnych panuje mały bałagan, więc trzeba było wszystko uporządkować, pozaznaczać. W końcu jakiś porządek powinien panować.
Niestety tak się to wszystko dziś wydłużyło, że aż zostaliśmy w pracy trochę ponad planem, no ale nikt nie chce odpalić fuchy na maturze.
To tyle w tym tygodniu. Nadal podtrzymujemy naszą pozytywną opinię na temat praktyk. Są one dla nas niesamowitym źródłem wiedzy i doświadczenia w zarządzaniu żywą jednostką, a ponadto dają nam inspirację do próbowania nowych rzeczy.