Kodzenie na iPhone'a jest be
16.02.2011 16:12
Wstęp Zacznijmy od tego, że jestem fanem produktów z jabłuszkiem. No wiecie Maki, iPhone'y czy iPody to świetne produkty. Jak coś ma logo Apple na obudowie to mogę kupować to w ciemno. Wiem, że dostanę kawałek świetnego hardware'u z jeszcze lepszym oprogramowaniem. Całą moja wiara w nieomylność Steve'a Jobsa poszła się kochać kiedy zainteresowałem się programowaniem. Naturalnym wyborem dla takiego fanboja jak ja było Objective-C. Możliwość kodzenia na Maka, urządzenia z iOS i ci wszyscy uśmiechnięci developerzy z promocyjnych filmów App Stora przekonał mnie że Cocoa z Objective-C to jedyny słuszny wybór na mój pierwszy język programowania. I tu zaczynają się schody się schody Postanowiłem zacząć od zainstalowania XCode'a. Wyszukałem moje płytki z aplikacjami, włożyłem do kompa, a moim oczom ukazało się pełno jakiegoś syfu zaczynającego się na literkę i. Było tam wszystko oprócz Xcode'a. Dopiero dobrotliwy wujek google podpowiedział mi, że wstrętny Xcode schował się na płytce z systemem zamiast na tej z aplikacjami. Można powiedzieć, że się czepiam jak bym nie miał lepszego tematu. Ale moje doświadczenie z Apple mówi mi że wszystko powinno się znajdować na swoim miejscu i do wszystkiego powinien być łatwy dostęp. Potem wszedłem na stronę Apple dla developerów (http://developer.apple.com/) poczytać trochę o mojej nowej zabawie. A tam wita mnie miły napis, że wstęp do iPhone developer program kosztuje 99$ . Oznacza to że żeby wstawić jakąkolwiek aplikację (darmową lub płatną) do App Stora muszę zapłacić prawie 300zł. Mało tego jak się potem dowiedziałem, żeby przetestować swoją aplikację na fizycznym urządzeniu (a nie na symulatorze) muszę zapłacić te 99$. Na domiar złego Apple zabiera sobie 30% od każdej złotówki wydanej na moją aplikację. Czyli ja dostaję tylko 70% mojej kasy. Ja rozumiem, że obsługa techniczna App Stora coś tam kosztuje ale bez przesady. Objective-C Najgorsze zostawiłem na koniec. Objective-C to najgorszy język programowania z jakim miałem styczność. Po dwóch tygodniach, i przejrzeniu kilkudziesięciu przykładów i stron dokumentacji dałem sobie spokój i uznałem że kompletnie nic się nie nauczyłem. Zrobienie hello world'a w tym paskudztwie to była męczarnia. Kompletnie nic nie działało tak jak powinno (przynajmniej moim zdaniem). Po tych dwóch tygodniach zainteresowałem się C++ i SFML'em. Po dwóch tygodniach opanowałem ten zestaw na poziomie robienia całkiem zaawansowanych gier. W Obj C miałem problemy z najprostszymi programami. Podsumowanie Mam wrażenie że moja nauka Objective-C to była strata dwóch tygodni mojego życia. Jeżeli zastanawiasz się od czego zacząć naukę programowania do napewno nie od Apple'owskiego języka. Jeżeli chcesz zająć się koniecznie mobilnym platformami to weź Androida czy Web OS ale trzymaj się z daleka od iPhone'a.