Nowe iPhone'y kupisz już w przyszłym tygodniu, ale musisz mieć refleks. Będą też pewne opóźnienia
Już dziś wielkie święto fanów marki Apple, podczas którego prezentowane są przede wszystkim nowe iPhone'y. Apple po raz kolejny liczy na sukces sprzedażowy, a w związku z tym już teraz pojawiają się analizy, czy pobicie wyników sprzed roku jest w ogóle możliwe. Choć na tym etapie nie można jeszcze mówić o gwarantowanym sukcesie, to już teraz wiadomo, że Apple podobnie jak rok temu, będzie musiał się zmierzyć z problemem zainteresowania przewyższającego możliwości produkcyjne, przynajmniej na pierwszym etapie.
Jak informuje Softpedia bazując na nieoficjalnych informacjach mających swoje źródło we Włoszech, nowe iPhone'y będzie można kupować już od 21 września, czyli pod koniec przyszłego tygodnia. Jak jednak wiadomo, Apple pokaże tym razem najprawdopodobniej trzy modele smartfonów, które będą się między sobą różnić nie tylko rozmiarem, ale i technologią, a w tym przypadku najważniejsze są ekrany. Najtańszy model wyposażony w matrycę LCD będzie najpewniej najpopularniejszy, lecz nie ze względu na możliwości, ale na najniższą cenę. Przewiduje się, że najtańsza wersja będzie stanowić ponad połowę sprzedanych, nowych iPhone'ów.
Jak zauważa serwis Bloomberg, wiele wskazuje jednak na to, że Apple ponownie będzie zmuszone opóźnić dostępność swoich smartfonów, przynajmniej w pewnym zakresie. Ponownie – bo analogiczna sytuacja miała już miejsce rok temu, bezpośrednio po premierze jubileuszowego iPhone'a X równolegle z iPhone'ami 8. Tańsze smartfony pokazały się w sprzedaży dość szybko, ale iPhone z wcięciem w ekranie trafił do pierwszych klientów dużo później, w dodatku liczba dostępnych urządzeń była na początku mocno ograniczona. Wówczas problemem miała być jakość elektroniki związanej z aparatami i rozpoznawaniem twarzy, a także niedociągnięcia w produkowanych przez wielu dostawców antenach.
Teraz problem ma dotyczyć montażu podświetlenia ekranów LCD, a w konsekwencji niska dostępność gotowych modułów z wyświetlaczem dla najtańszej wersji urządzenia. Jeśli kłopoty nie zostaną rozwiązane na czas, prawdopodobnie historia zatoczy koło i w efekcie nie wszystkie iPhone'y będą dostępne w sklepach tak szybko, jak życzyłby sobie tego Apple. Z drugiej strony zwraca się uwagę, że opóźnienie związane z najtańszym modelem może mieć również inny skutek – zwiększy zainteresowanie droższymi wariantami i być może spowoduje, że ktoś zmieni zdanie i wybierze droższą wersję, niż wcześniej planował.
Prezentacja nowych smartfonów już dziś, a relacji z wydarzenia nie zabraknie także na łamach naszego portalu. Przymierzając się do zakupu nowych iPhone'ów warto już teraz zdać sobie sprawę, że nie będą to z pewnością urządzenia budżetowe. Z nieoficjalnych informacji wynika, że najtańszy model z ekranem LCD może kosztować niespełna 800 euro (około 3450 zł), zaś najdroższy i największy z ekranem OLED nawet blisko 1150 euro, czyli niemal 5 tysięcy złotych. Szczegóły poznamy już 12 września wieczorem.