YouTube Kids mąci dzieciom w głowach reptilianami, pomoże tylko pełna cenzura?
Wypełnione milionami filmów dokumentalnych i instruktażowychYouTube jest dziś jednym z najważniejszych mediów edukacyjnychświata. Jest też zarazem medium względnie pluralistycznymświatopoglądowo, poza kilkoma rodzajami zakazanych treści znajdziesię tam właściwie wszystko, w tym przeróżne spiskowe teoriedziejów. Sam fakt, że obecne są na YouTube sprawia, że wiele osóbbierze je za dobrą monetę. Dlatego też spory poklask wśródwszelkiego rodzaju scjentystów, kulowierców i proszczepionkowcówzdobyło ogłoszenieGoogle’a, że pod filmikami zawierającymi „nieprawdziwehistorie i fakty” znajdą się linki do „prawdziwych” artykułóww Wikipedii. Czy jednak wykorzystanie Wikipedii (zaskoczonejzresztą tymi planami) cokolwiek zmieni?
A co, jeśli paranoicy przejmą Wikipedię?
Już teraz pojawiają się głosy, że to nie tylko nie pomoże wwalce o jedyny słuszny obraz świata (ten, w którym władzę naświecie sprawują demokratycznie wybrane rządy państw, a niereptilianie), ale wręcz zaszkodzi. Lauren Weinstein, amerykańskibloger i aktywista technologiczny, od lat 70 walczący oodpowiedzialne wykorzystywanie technologii, piszeotwarcie: ludzie wierzący w filmiki ze spiskowymi teoriami będąpo prostu przekonani, że powiązane artykuły z Wikipedii to zwykłekłamstwa.
Co więcej, ludzie tacy mogą zaangażować się w wojnyredakcyjne na Wikipedii – podlinkowane artykuły będą oczywistymdla nich celem, szybko pojawią się w nich sekcje opisujące, jak toNASA sfilmowało w tajnym studiu lądowanie na Księżycu. ZdaniemWeinsteina, wyznawcom spiskowych teorii dziejów żadna „faktycznieprawdziwa” informacja przekona, że jest inaczej (złośliwiwyznawcy spisków stwierdziliby zapewne, że to samo możnapowiedzieć o Weinsteinie – jego też żadna informacja nieprzekona, że jest inaczej, jak mu powiedziano w szkole).
Amerykański bloger chce więc ratować świat przed zatruciem tą„intelektualną trucizną” w znacznie bardziej radykalny sposób.Filmy antyszczepionkowców, płaskowierców, paranoików wierzącychw rządy reptilian i tajne więzienia CIA powinnymieć obniżony ranking, zniknąć z list polecanych, stracićreklamy, a jeśli kogokolwiek atakują osobiście lub w jakikolwieksposób naruszają wytyczne społeczności YouTube – zostaćnatychmiast usunięte z serwisu. Działania te powinny być podjętejak najszybciej, jak najstaranniej, zanim te filmiki poczynią więcejszkód niewinnym widzom.
Nie na dziecięce oczy i uszy
A wśród tych niewinnych widzów są przede wszystkim dzieci.Poruszuenie wywołało w ten weekend odkrycieBusiness Insidera, że w aplikacji YouTube Kids, która przecieżpowinna przedstawiać jedynie prawowierne i nieszkodliwe treści,wyszukując frazę „UFO” znaleźć można produkcje DavidaIcke’a, wyjaśniającego dzieciom, jak to Obcy budowali piramidy,jak dziś rządzą światem poprzez kastę noszących ludzką skórępozaziemskich hybryd i jak ponoszą odpowiedzialność za III Rzeszęi Holocaust.
Z filmików tych dzieci mogą też dowiedzieć się, że masoniskładają ofiary z ludzi, prezydent Kennedy został zabity nazlecenie amerykańskiej władzy, a Wielki Zderzacz Hadronów otworzyłportal do innego świata, przez który giną jego pracownicy,bezpowrotnie przelatujący na drugą stronę.
Nieźle, biorąc pod uwagę, że YouTube Kids miało być wzałożeniu rozwiązaniem pozwalającym rodzicom odpocząć od dzieci– dać im tablet z filmikami do oglądania, filmikami uprzedniosprawdzonymi pod kątem nieodpowiednich treści. Za sprawdzenieodpowiadają jednak w pewnym stopniu ludzie, trenujący google’owesieci neuronowe do cenzorskiej pracy. YouTube tłumaczy się, żeniestety, żaden system perfekcyjny nie jest, trafiają się pomyłki,ale zrobi co może, by niewłaściwe filmy nie pojawiły się waplikacji dla dzieci.
Być może plan się powiedzie – i będziemy mogli kiedyś mówićnaszym dzieciom i wnukom, że Internet jaki znają, grzeczny,uporządkowany i wypełniony jedynie słusznymi treściami w niczymnie przypomina Internetu naszych czasów, nieokrzesanego, pełnegozmyślonych historii i niemożliwych bzdur.