Fotorealistyczna oprawa w grach to nie bujda, graficzny przełom w przyszłym roku
Kiedy mowa jest o postępach w grafice w grach, zawsze niemal wspomina się o dążeniu do fotorealizmu, a więc uzyskania takiego poziomu oprawy, który uczyniłby wirtualne światy nierozróżnialnymi od rzeczywistości. Kwestia ta w ostatnim czasie pojawiła się na nowo w związku ze wzrostem popularności gogli Oculus Rift oraz podobnych im rozwiązań i okazuje się, że do oszukania zmysłów teoretycznie blisko. W przyszłym roku ukażą się pierwsze tytuły wykorzystującą przełomową technologię Unlimited Detail.
26.09.2014 16:29
Euclideon SOLIDSCAN - Capture Reality
Jeżeli komuś coś ta nazwa mówi to ma doskonałą pamięć. Pierwsze wzmianki o ponoć niezwykłym rozwiązaniu zagościły w sieci w 2010 roku. Wtedy odpowiedzialni za nie zdolni Australijczycy z firmy Euclideon zademonstrowali, jak w celu poprawy wrażeń wzrokowych zamierzali zastąpić oteksturowane wieloboki, z których normalnie składają się obiekty w grach, chmarą malusieńkich punkcików (tzw. point cloud data). Mówiło się o atomach, razem tworzących pozbawione kantów budynki, postacie, potwory czy co tam jeszcze tylko wymarzą sobie deweloperzy. Oczywiście oznaczałoby to wyliczanie olbrzymiej ilości danych, ale dzięki sprytnym sztuczkom silnik Unlimited Detail podobno działa sprawnie na słabych zestawach PC. Wkrótce umożliwić ma zabawę bez ekranów dogrywania, a nawet bezproblemowe strumieniowanie rozgrywki prosto z sieci.
Euclideon Makes World’s Most Realistic Graphics
Jakby technologii nie nazywać, bardzo blisko jej do tak zwanych wokseli, czyli pikseli 3D, a z uwagi na poleganiu głównie na fotografowaniu otoczenia w celu uzyskania danych do wygenerowania scen, to też w pewnym sensie siostra fotogrametrii. Sam silnik byłby w tej chwili niczym bez systemu Solidscan, z użyciem potężnych laserowych skanerów przetwarzającego świat na trójwymiarowe obiekty. Euclideon podkreśla, że pieniądze wydane na licencjonowanie rozwiązania firmy (bo jest ono oczywiście komercyjne) zwrócą się niemal natychmiast, gdyż zamiast płacić armii grafików oraz twórców modeli na potrzeby gier, tak naprawdę wystarczy znaleźć na świecie prawdziwe lokacje, które zostałyby wykorzystane w nowym projekcie, a później przenieść je sobie do komputera.
Od razu widać, że choć ładne, to nie jest to wszystko jednak takie piękne. Z bliska obiekty straszą pikselozą, a ich krawędzie są zazwyczaj poszarpane, więc jednak pewien retusz będzie potrzebny. Inna sprawa to wyraźny brak uwzględnienia oświetlenia, które dołożyć trzeba będzie osobno, chyba że ktoś ma zamiar tylko sprzedawać dużo lepsze graficznie przechadzki po istniejących lokacjach w stylu Google Street View. W ogóle bardzo możliwe, iż Unlimited Detail znajdzie szersze zastosowanie niż gry, te są niemniej potrzebne, by potencjalni partnerzy wreszcie zaczęli wierzyć w to, co pokazuje Euclideon.